JEŻEWSKI DLA CIEŚLAKA? SĄ ZGRZYTY
Tomasz Babiloński ogłosił, że 10 grudnia podczas gali we Wrocławiu Michał Cieślak (14-0, 10 KO) skrzyżuje rękawice z Nikodemem Jeżewskim (12-0-1, 7 KO). Inaczej widzi to wszystko jednak Mariusz Grabowski, który przekonuje, iż Jeżewski to nadal jego zawodnik.
- Dałem zgodę na rozmowy Andrzejowi Wasilewskiemu, ale potem nie otrzymałem już żadnej informacji zwrotnej. Jeśli ktoś się ze mną skontaktuje, dogadamy się w sprawach finansowych, to proszę bardzo, droga otwarta. Ja już wcześniej chciałem poważnych walk dla Nikodema. Na chwilę obecną zapewniam, że jeśli ktoś ze mną nie porozmawia na poważnie w tej sprawie, to nie będzie tego pojedynku - mówi szef stajni Tymex Boxing Promotion.
- Do maja 2018 roku Jeżewski to nadal mój zawodnik i fakt, że wysłał mi jakąś karteczkę, wcale tego nie zmienia. Tak nie działa prawo w Polsce. Powtórzę jeszcze raz, jestem jak najbardziej za takim pojedynkiem, ale nie może być tak, że ktoś sobie coś ogłasza bez porozumienia ze mną. Bo to ja nadal jestem promotorem Jeżewskiego. Ja w niego zainwestowałem, włożyłem w jego rozwój sporo pieniędzy i nie pozwolę, by ktoś spijał samą śmietankę - dodał Grabowski.