BROOK ZOSTANIE W PÓŁŚREDNIEJ? ANGLIK CHĘTNY NA UNIFIKACJĘ
Kell Brook (36-1, 25 KO) nie wyklucza, że pozostanie w wadze półśredniej. Na celowniku Anglika znalazł się m.in. Manny Pacquiao (58-6-2, 38 KO).
Filipińczyk wróci na ring w nocy z soboty na niedzielę w Las Vegas, gdzie będzie walczyć o pas WBO z Jessie'em Vargasem (27-1, 10 KO).
- Oczywiście, że byłbym zainteresowany potyczką ze zwycięzcą. Kibice zarzucali mi, że nie boksuję z najlepszymi, ale ja podjąłem walkę z tym najlepszym, czyli Gołowkinem. I jestem gotowy na kolejne wyzwanie. Chcę największych walk, to one mnie motywują. Kiedy już człowiek zostanie mistrzem świata, potrzebuje wyjątkowych pojedynków, aby pozostać zdeterminowanym podczas treningów. Walka unifikacyjna byłaby czymś takim - oznajmił Anglik, mistrz IBF w limicie 147 funtów.
- Myślę, że Vargas będzie sobie całkiem nieźle radzić, ale doświadczenie Pacquiao to będzie jednak zbyt dużo. Nie sądzę natomiast, aby Manny go znokautował. Miał długą przerwę; czy posiada jeszcze tę pasję? W tym wieku może być ciężko, musi uważać, a to właśnie czyni tę walkę interesującą - dodał.
Po wrześniowej konfrontacji z Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO), na którą przeniósł się w górę o dwie kategorie wagowe, mówiło się, że Brook na dobre opuści dywizję półśrednią. Jak jednak widać, Brytyjczyk nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Do 24 lutego ma czas, by się określić, czy będzie bronić pasa IBF, czy zmieni wagę.
- Moja waga się unormowała, mógłbym jeszcze zrobić limit półśredniej. Na horyzoncie są walki ze Spence'em, Garcią, Khanem, ale sam nie wiem. Muszę wrócić na salę treningową i przekonać się, w którym zmierzam kierunku - stwierdził.
Brook planuje wrócić na ring na wiosnę.
Brooka bardzo cenie ale Erol to dla niego najgorszy rywal z mozliwych bo tez chyba najlepszy obok niego technik w 147
Ale gdzie Brook gwiazdorzy? Jest mistzrem swiata i spokojnie top 5 147 Do tego jest Brytyjczykiem pod skrzydlami Hearnsa. Ma prawo do duzych pojedynkow a nawet taki obowiazek. Zdaje sie lepiej dla boksu kiedy mistrzowie chca unifikwoac pasy niz obojac ogorkow w jakis smiesznych obronach (patrz Garcia)
Może źle tutaj zabrzmiało słowo gwiazdorzy. Oczywiście, że masz racje. Jako mistrz świata lepiej żeby unifikował pasy, ale Spence to nie jest śmieszny ogórek, a Brook robi wszystko żeby z nim nie walczyć. Tak to nie może działać. Jeśli chodzi o Brooka to głównie chodzi mi o to, że próbuje przekuć swoja porażkę z Kazachem w sukces finansowy. Przed walką z Golovkinem nie mógł dostać żadnej dużej walki poza obowiązkową z Porterem, no ale to był przymus. Po walce z Golovkinem chciałby Paca, Alvareza itd, bo tak mówił w wywiadzie. To nie sztuka wyjść za 5 baniek na ścięcie i oczekiwać teraz wzamian tylko kasowych walk, bo on odważny wyszedł do Kazacha. Tak mogłoby zrobić wielu innych. Brook generuje zainteresowanie głównie na Wyspach. W Stanach nie jest jakoś specjalnie rozpoznawalny,