FEDERACJA WBA DAJE ZIELONE ŚWIATŁO NA WALKĘ KLICZKO-JOSHUA!!!
Przedstawiciele federacji World Boxing Association w końcu podjęli wiążące decyzje odnośnie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej! Pas WBA był wakujący od 13 października. Poprzedni champion - Tyson Fury (25-0, 18 KO), zrzekł się go przez swoje problemy pozaringowe. Dziś otwierają się drzwi do być może najciekawszej potyczki w wadze ciężkiej od dekady!
Antony Joshua (17-0, 17 KO) - mistrz świata organizacji IBF, zaboksuje 10 grudnia w Manchesterze. Długo przymierzany do niego był Władimir Kliczko (64-4, 53 KO), który zdominował królewską kategorię na dziesięć lat, by stracić prym po punktowej porażce z Furym. Gdy Anglik oddał berło, Kliczko miał spotkać się z Joshuą 10 grudnia. Miał tylko jeden wymóg - oprócz pasa IBF należącego do Joshuy, w stawce miał się również znaleźć wakujący tytuł WBA. Niestety różne zawirowania prawne sprawiły, że do dzisiaj władze World Boxing Association nie mogły i nie potrafiły podjąć ostatecznych decyzji.
W międzyczasie promotor Joshuy zorganizował mu pojedynek z Erikiem Moliną (25-3, 19 KO) w drugiej obronie pasa IBF. Walka odbędzie się zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami 10 grudnia. Jeśli wygra, a na pewno pozostaje wyraźnym faworytem, wówczas będzie mógł zaboksować z Kliczką! W myśl postanowień WBA ich potyczka - wstępnie zaplanowana na marzec, będzie usankcjonowana jako walka o mistrzostwo świata nie tylko przez IBF, ale również WBA! Jeśli więc Joshua rozprawi się na dwa tygodnie przed świętami z pogromcą Tomka Adamka, na wiosnę skrzyżuje rękawice w arcy ciekawym pojedynku z Władimirem Kliczką! Kibice nie mogli sobie wymarzyć lepszego obrotu spraw...
Stary lis i jego doświadczenie? Czy może młody wilk i potworna siła? Obaj mają swoich zwolenników, na szczęście wszystko za parę miesięcy zweryfikuje ring.
Ortizowi zabrali tylko pas tymczasowy, nic więcej. Co wcale nie jest dla niego czymś negatywnym. Przez tego interima, Luis nie mógł być notowanym przez inne federacje, przez co miał bardzo niewielkie pole manewru.
Kubańczyk został pozostawiony jako nr 1 w WBA, a bez pasa w wersji tymczasowej może pojawiać się w rankingach innych federacji.
Podsumowując, decyzja WBA to żadna kara, to raczej spuszczenie Ortiza ze smyczy.
Co? Rozumiem że Tyson musi umrzeć żeby zwolnić miejsce nr 1? xD Bez kitu. Dla mnie to cygan sam się skutecznie jedynki pozbawił swoimi działaniami bo żeby ją zajmować nie wystarczy wiecznie żyć jednym sukcesem. Poza tym Tyson ma na głowie trochę więcej problemów niż domniemana depresja. Ciąży nad nim widmo dyskwalifikacji i mimo że dość skutecznie zatuszowali wszystko sprawą depresji i wyprzedzeniem działań federacji poprzez wakaty tytułów to Tyson jeszcze może beknąć za obie sprawy związane z dopingiem. Doping + brak chęci/możliwości toczenia walk (w tym walki rewanżowej z Władkiem) powoduje że dla mnie Tyson Fury przeszedł póki co w bokserski niebyt. Wróci wtedy będę się zastanawiać gdzie go umieścić bo to zależeć będzie od wyniku walki AJ vs Klitschko. W tym momencie jedynką on być po prostu już nie może. A w zapowiadany powrót w marcu nie wierzę. Fury trochę na owym załamaniu na zwolnieniu i to zapewne przymusowym posiedzi.
Oto słowo Biłuna.