SCHAEFER: PRZECENIACIE GOŁOWKINA, WYGRA CANELO
Richard Schaefer, centralna niegdyś postać grupy Golden Boy Promotions, która promuje Saula Alvareza (48-1-1, 34 KO), radzi, aby nie czekać z organizacją megawalki z Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO).
- Gdyby to ode mnie zależało, ta walka już by się odbyła. Po co czekać? Nawet jeśli "Canelo" przegra, nic się nie stanie, nadal będzie tym samym "Canelo". Ale co się stanie, jeśli wygra? Już więcej nie będzie sprzedawać 200-300 tys. PPV. Od tej pory wynik PPV za każdy pojedynek wynosiłby ponad milion sprzedanych przyłączy - stwierdził pochodzący ze Szwajcarii bankier, nawiązując do niezbyt wysokiej sprzedaży wrześniowej gali Canelo-Smith.
Dodał, że jego zdaniem hitowa potyczka zakończy się triumfem Meksykanina.
- Myślę, że "Canelo" wygra. Nie doceniacie "Canelo", a przeceniacie Gołowkina. Jego można trafić, to nie jest Superman, to tylko "GGG" - skomentował.
Schaefer zakończył współpracę z Oscarem De La Hoyą, szefem GBP, w 2014 roku. Na początku ubiegłego roku panowie, którzy rozstali się w niezbyt dobrych stosunkach, osiągnęli ugodę w sądzie, a niedawno Schaefer założył własną stajnię Ringstar Sports. Pierwsza gala tej grupy, promowana wspólnie z TGB Promotions, odbędzie się 10 grudnia w Los Angeles. Dojdzie na niej m.in. do walk Jermalla Charlo z Julianem Williamsem i Jesus Cuellara z Abnerem Maresem.
Facet podejmuje kazde wyzwanie i za każdym razem jest hejtowany.
Trochę szacunku Panowie.
Problem polega na jego obozie, który trzyma go pod klosze, robiąć mu medialną krzywdę.