ERIC MOLINA WIERZY, ŻE TYLKO GODZINY DZIELĄ GO OD WALKI Z JOSHUĄ
Być może już w poniedziałek Eric Molina (25-3, 19 KO) zjawi się w Anglii na promocję ewentualnej walki z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO). Co prawda Eddie Hearn - promotor Anglika, nadal utrzymuje, że kandydatów pozostaje kilku, lecz to właśnie z Moliną prowadzone są najbardziej zaawansowane negocjacje.
- Jakiś czas temu Hearn zwrócił się do mojego promotora Dona Kinga i rozpoczęły się negocjacje. Jestem niemal pewien, że uda nam się zamknąć te rozmowy jeszcze dzisiaj i w poniedziałek będę już w Anglii. Na to czekam. Na pewno chcielibyśmy do piątku wszystko ogłosić oficjalnie - nie ukrywa pogromca naszego "Górala".
- Z moją siłą ciosu mogę pokonać naprawdę każdego, nawet jeśli nie jestem faworytem - dodał Molina.
Zaplanowany na 10 grudnia w Manchesterze występ będzie dla Joshuy drugą obroną tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Po 1 mieli ludzie Hymona walczyć.
Molina jest Kinga z Kingiem rozmawia się bardzo ciężko.
Po 2 Molina jest mało znany, lepszy na europę był by Pulew.
Ta walka da Joshui w sumie nic.
Więc strata czasu.
Joshua go ubije, pytanie tylko czy szybciej niż Wilder.
Na europe to wystarczą mu fani z UK. Na tym kontynencie nie ma czego podbijać.
Molina walczył z Wilderem an antenie Showtime. Joshua ma kontrakt z Showtime. Showtime buduje walke Joshua-Wilder.
Molina pasuje dla Joshui jako walka korespondencyjna z Wilderem.
Tak być może wreszcie jakaś mądra głowa tu na forum.
Co do Moliny on nie zadaje dużo ciosów co innego Joshua jak walka potrwa z 9-10 rund to będę zaskoczony