MENADŻER USTINOWA: WIERZĘ, ŻE DOSTANIEMY OD WBA WALKĘ Z KLICZKĄ
Władimir Hriunow - menadżer Aleksandra Ustinowa (33-1, 24 KO), wierzy, że włodarze World Boxing Association do walki o wakujący tytuł mistrza świata wagi ciężkiej wyznaczą Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO) i właśnie jego zawodnika.
Działacze federacji już o tydzień opóźniają decyzję o tym, kogo wyznaczyć do walki o schedę po Tysonei Furym (25-0, 18 KO). Doszło do tego, że Anthony Joshua (17-0, 17 KO) poszedł już swoją drogą, wakujący pas WBO zostanie rozdzielony pomiędzy Andym Ruizem Jr bądź Josephem Parkerem i tylko brak ostatecznych postanowień WBA.
Wcześniej wydawało się, że do takiej walki przystąpią Kliczko oraz Lucas Browne (24-0, 21 KO), jednak Australijczyk nie był zadowolony z proponowanej mu sumy miliona dolarów. Hriunow ma więc nadzieję, że o wakujący tytuł powalczy jego klient.
- Wcześniej postanowienia były takie, że Ustinow spotka się z Ortizem, a lepszy z tej dwójki skrzyżuje rękawice ze zwycięzcą potyczki Kliczki z Furym. W międzyczasie Fury odpadł z tej drabinki i jeśli władze WBA będą podążały w zgodzie z regulaminem, teraz do walki powinien zostać wyznaczony Ustinow i Kliczko - przekonuje Hriunow.
- Aleksander najbliższy pojedynek stoczy w grudniu, a w kolejnym mógłby się spotkać z Kliczką. On byłby dla Kliczki naprawdę uciążliwym i niewygodnym przeciwnikiem. Po pierwsze przez wzgląd na swoje warunki fizyczne, a po drugie dlatego, że jest bardzo zmotywowany - dodał menadżer Ustinowa.
Takie byly postanowienia, wiec gdyby WBA trzymala sie swoich wlasnych postanowien, to tak powinno to wyglądać.
Chyba, ze kasujemy caly turniej, wtedy rankingowa 1 walczy z 2 o wakat. Czyli mamy Ortiz-Kliczko.
Tak czy siak, gdyby wszystko odbylo się sprawiedliwie, to Ustinov bez eliminatora walki o tytul dostac nie powinien.
Hurinov ma taką kasę że będzie dążył do walki z Kliczką z pominięciem Ortiza.
Ortiza do swojej grupy wziął Hearn aby Joshuy nie skrzywdził...
Ponoć team Ustinova chciał testów antydopingowych na które nie zgodził się Ortiz. Niech więc WBA rozstrzyga teraz kogo z tej uznać za winnego.
Zakładanie że biedny unikany Ortiz zawsze traci jest trochę naciągane w mojej opinii ze względu na fakt że Kubańczyk jest naprawdę bardzo dobrym pięściarzem i każdy ostrzy sobie ząbki na to jak wyglądałyby jego pojedynki z najlepszymi. A prawda jest taka że to mocno problematyczny zawodnik.
Sprawa akurat tej walki jest dla mnie prosta do rozwiązania. Jeśli winny był Ortiz który wziął sobie teraz walkę ze Scottem zamiast nakazaną z Ustinowem wylatuje z rankingu a Ustinow walczy o pas z Władem. Jeśli natomiast to Aleksander ponosi winę za nieodbycie się starcia dzieje się odwrotnie i tyle.