MARCIN SIWY: WALCZYŁEM Z MISTRZEM OLIMPIJSKIM JAK RÓWNY Z RÓWNYM
- Mało już kto pamięta, ale walczyłem z mistrzem olimpijskim Tony Yoką jak równy z równym. Moja kariera potrzebuje przełomu - mówi Marcin Siwy (15-0, 6 KO), który 5 listopada na gali "BudWeld Boxing Night" w Łomiankach będzie walczył z Michaelem Sprottem (42-26, 17 KO).
Do walki Marcina (Tymex Boxing Promotion) z Tony Yoką doszło w półfinale wagi super ciężkiej turnieju juniorskiego w Grudziądzu w 2009 roku. Francuzi przysłali wtedy do Polski świetnych chłopaków, w składzie był też Souleymane Cissokho, który zdobył brązowy medal na igrzyskach w Rio w wadze -69kg.
- Doskonale pamiętam tamten pojedynek, sędziowie dali zwycięstwo Francuzowi Yoce 6-3, chociaż z przebiegu walki to ja byłem lepszym zawodnikiem. W mojej karierze amatorskiej nie brakowało walk ze znakomitymi rywalami, ale wciąż brakuje takiego przełomu na ringach zawodowych - powiedział Marcin, który w Łomiankach skrzyżuje rękawice z 41-letnim dziś Anglikiem.
W przeszłości Sprott był pretendentem do tytułu mistrza Europy wagi ciężkiej, walczył z takimi bokserami jak mistrzowie olimpijscy - z Londynu Anthony Joshua i z Sydney Audley Harrison.
- Kiedy promotor Mariusz Grabowski powiedział, że Anglik podpisał kontrakt na galę w Łomiankach, odetchnąłem z ulgą. Od jakiegoś czasu mówiło się o możliwym przyjeździe Michaela Sprotta, ale brakowało potwierdzenia. Po odwołaniu gali w Krakowie i walki z Adamem Kownackim cieszę się, że dojdzie do potyczki z tak znanym pięściarzem jak Brytyjczykt - mówi pięściarz z Częstochowy.
Michael najlepsze lata ma za sobą, przegrywa ostatnio przez nokaut, ale wciąż wychodzi do walk z mocnymi rywalami.
- Nie zamierzam sugerować się jego wiekiem czy porażkami przed czasem. To jest waga ciężka, to jest boks, wszystko się może wydarzyć. Nie zamierzam się asekurować na wypadek porażki, bo zrobię wszystko aby wygrać, ale kibice muszą pamiętać, że w Łomiankach pojawi się bokser, który na zawodowych ringach mierzył się z absolutną czołówką światową. Mnie brakuje takich wyzwań - dodał Polak. Marcin ma nadzieję na szesnaste zwycięstwo i przyspieszenie w profesjonalnej karierze.
KUP BILET NA GALĘ W ŁOMIANKACH >>>
- Bardzo liczę na pomoc Mariusza Grabowskiego, bo samemu ciężko coś osiągnąć w tym sporcie. Jeśli będę miał zapewnione odpowiednie przygotowania i sparingpartnerów, a na to są potrzebne odpowiednie fundusze, jestem gotowy na walki z krajową czołówką i zagranicznymi rywalami. Pojawił się pomysł walki z dobrze prezentującym się w Ameryce Adamem Kownackim, a ja przyjąłem ofertę. Nie boję się walczyć, tylko muszę mieć dobre warunki do pracy. Moje zadanie to zakasać rękawy i pracować. Jeśli ktoś mówi, że jestem leniwy, to albo zupełnie mnie nie zna, albo zwyczajnie pisze głupoty - mówi Siwy.
W Łomiankach na gali organizowanej wspólnie przez Mariusza Grabowskiego i Andrzeja Gmitruka, głównym wydarzeniem jest będzie obrona tytułu mistrzyni Europy wagi lekkiej przez Ewę Brodnicką (11-0, 2 KO). Polka skrzyżuje rękawice z Włoszką Anitą Torti.
I tak stawiam na Sprotta, czyli na boks.
Pozdrawiam
Co robić jak się nie ma większych osiągnięć na zawodowstwie? Patrz: Zimnoch wygrał na punkty z Wilderem, czy ten rosyjski menel, który zdobył złoto w walce z Floydem...
Pamiętam jak byłem dość mocno nadmuchany to nie było dynamiki i siły ciosu.
Wygląd ok, ale boksersko- kiepsko..
Data: 26-10-2016 21:34:04
Mayweathera pokonał Bułgar i to w półfinale a nie w finale.
Racja, mój błąd. Czytałem o tym jakiś czas temu jak ów Bułgar o sobie przypomniał i widać niedokładnie zapamiętałem :)
To kto z kim walczył na amatorstwie 10 lat temu to nie ma znaczenia. Po drugie Yoka dostał wjeby na olimpiadzie od Joe Joyce'a tylko zrobili wałek. Taki z niego mistrz olimpijski.