ANDRE WARD: CZUJĘ SIĘ LEPIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK
- Zamierzam zabrać go w miejsce, w jakim dotąd jeszcze nie był. Gdy zacznie się walka, on w końcu zrozumie, że spodziewał się czegoś zupełnie innego. To będzie dla niego wielkie zaskoczenie - mówi Andre Ward (30-0, 15 KO), który już 19 listopada zaatakuje Siergieja Kowaliowa (30-0-1, 26 KO) i należące do niego pasy WBA/WBO/IBF wagi półciężkiej.
- On się męczy podczas walk i mocno frustruje, gdy coś mu nie wychodzi i nie może trafić. Jeśli nie może kogoś znokautować, denerwuje się, dlatego zabiorę go w te rejony, w jakich jeszcze się nie znalazł. Podkręcam właśnie mocno tempo na obozie, więc kiedy przyjdzie w końcu dzień walki, będę w absolutnie szczytowej formie, najlepszej jaką w tej chwili jestem w stanie zbudować - zapowiada "SOG".
- Uznałem jakiś czas temu, że nadeszła odpowiednia pora na zmianę kategorii. Nie pracowałem nad muskulaturą, a mimo wszystko dalej zbijam wagę. Zresztą przejście w górę nie sprawiło, że zatraciłem umiejętności, jakie wcześniej posiadłem. Wciąż umiem bardzo dużo i właśnie moje wyszkolenie techniczne oraz umiejętności zadecydują o zwycięstwie. Czuję się lepiej niż kiedykolwiek - dodał Ward, tryumfator pamiętnego turnieju "Super Six" w limicie 76,2 kg.
Cios ? Myślisz, że tylko na jego podstawie dawałbym mu szanse na wygranie ?
Jedyna szansa dla Warda, to sprowokować rywala do dyskwalifikacji. To możliwe, Sergiusz z głową ma problemy. Bije rywali na ziemi, stosuje chwyty zapaśnicze. Ale jeśli to nie wypali, to Ward zostanie rozniesiony po ringu jak gówno po polu.
Data: 24-10-2016 23:51:17
"Nie wiesz czemu tak piszę ;)
Cios ? Myślisz, że tylko na jego podstawie dawałbym mu szanse na wygranie ?"
Nie wiesz, co ja myślę ;)
Źle mnie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że gdyby Kowaliow np miał na 30 walk tylko 10 nokautów, to wciąż byłby o klasę lepszym pięściarzem niż Kessler czy Dawson?
Oj wydaję mi się,że nie doceniasz Warda.Frocha pokonał dość znacząco, momentami wchodziły czyściochy naprawdę nie złe.(froch to świetny bokser).Adre to kompletny pięściarz,w zasadzie bez większych minusów.
Ma minusy. Brak silnego ciosu, agresji, fizycznie ustępuje w tym starciu) i nie jest zbyt emocjonujący.
Brak silnego ciosu nie jest takim minusem,gdy się jest tak dobrym technicznie i precyzyjnym.A jeśli chodzi o emocje to zależy kto co lubi.Bo dla mnie jest.Z racji własnie tego,że potrafi w ringu bardzo wiele.
agresja przy jego stylu nie jest potrzebna. A fizycznie uważam, że nie będzie ustępować Rosjaninowi.
Froch pokonany nieznacznie? Chyba inne walki oglądaliśmy.
Kowaliow nie dobierze się do Warda. Andre opyka go na punkty po nudnej walce ale malkontenci będą mówić, że gdyby nie protekcjonalny styl Amerykanina to Sergiej by go znokautował.
oglądałem ta walkę kilka razy. Początek wyrównany, środek dominacja Warda, końcówka - przewaga Frocha. 7-5 dla Warda, dwóch sędziów punktowych widziało tak samo, a przecież walka była w Stanach.
Ale to było 5 lat temu. Ward jest past prime. A Froch to nie Kowal. Wielu pięściarzom udawało się wyboksowywać Frocha, Taylor, Dirrell, nawet Groves. Ratował się ciosem, albo wałkiem - jak w przypadku Dirrella.
Kowala nikt nie wypunktował, nawet nie był blisko. 12-0 z Hopkinsem. Ward ciosem się nie uratuje, bo to waciak. 40 letniego buma nie był w stanie nawet zranić.
Ludzie spodziewają się nudnej, bliskiej walki i marudzenia po punktowej porażce Kowala. Ja spodziewam się kolejnej jednostronnej walki Kowala zakończonej przed czasem.
cieszę się w takim razie, że będziemy mogli się niebawem przekonać kto jest lepszy.