BRYANT JENNINGS ZGŁASZA SIĘ DO WALKI Z JOSHUĄ
Podczas gdy ważą się losy walki Kliczko-Joshua, chęć stoczenia pojedynku z mistrzem świata IBF w wadze ciężkiej zgłosił Bryant Jennings (19-2, 10 KO).
- Będę walczyć z Joshuą w przyszłości. Dziesiąty grudnia? To możliwe - oświadczył Amerykanin.
Z Kliczką czy bez, Anthony Joshua (17-0, 17 KO) będzie boksować tego dnia na ringu w Manchesterze. Na gali ma wystąpić także Luis Ortiz (25-0, 22 KO). Jennings, który pauzuje od czasu porażki z tym ostatnim w grudniu ubiegłego roku, byłby kolejnym znanym pięściarzem wagi ciężkiej w rozpisce.
- Myślę o tym [debiucie w Wielkiej Brytanii] od 2012 roku. Do tej pory nie miałem okazji. Wiem, że mają tam świetnych, bardzo lojalnych kibiców. Mam jeszcze wiele do zaoferowania i myślę, że tam byłbym bardziej doceniany niż w Ameryce. Jakakolwiek aktywność byłaby dla mnie interesująca - mówi pogromca Artura Szpilki.
Joshua i Kliczko czekają na decyzję WBA odnośnie tytułu mistrzowskiego, którego zrzekł się niedawno Tyson Fury. Ukrainiec zapowiedział, że zmierzy się z Anglikiem tylko wtedy, jeśli w stawce znajdzie się to trofeum.
Jeżeli od tego czasu rozwinął swój boks to Jennings skończy jak z Ortizem.
Duży zasięg Jenningsa robi różnicę, ale ze dwa overhandy w tempo ciosu Jenningsa i będą deski.
Jennings nie potrafi wykorzystać swojego zasięgu rąk podobnie jak Cunningham.
Mistrzowska szansa dla kogoś z dwoma porażkami w rekordzie ostatnio to grube przegięcie.
No i tu pojawia się pytanie czy Bryantowi jeszcze zależy. Kompletnie nie interesuje mnie Jennings który wychodzi do ringu bez woli walki bo to jedna z jego największych zalet. Facet harował jak koń, miał formę na 20 rund i dzięki pracowitości nadrobił całe lata wyprzedzając takich jak Szpulka którzy trenowali boks od młokosa.
Ostatnio po porażce z Ortizem o Bryancie ucichło na tyle że nawet ja który go lubię o nim zapomniałem. Nie wiadomo co siedzi mu w głowie. Osobiście nie chciałbym by wyszedł do takiej walki z myślą o sprzedaniu nazwiska. On musi w siebie wierzyć. Czy walka z jakimiś słabszymi pięściarzami mu to zagwarantuje? Nie mam pojęcia natomiast czy będzie mu zależało czy nie i czy jeszcze w siebie uwierzy ale dupę spiąć będzie musiał i zamiast pójść na łatwiznę otwierając wyprzedaż z nazwiskiem Jennings zapracuje co mu zawsze świetnie wychodziło na to by znów walczyć na szczycie bez żadnych kontrowersji. Wtedy można będzie zakładać że w walce z AJ da z siebie tyle ile może a tylko wtedy walka owa ma sens.
Jennings juz tylko na wypłaty poluje
BJ nie ma jabu, wiec dystansu nie utrzyma, do tego to nie w jego stylu, on sie pcha do poldystansu, a tam zderzyby sie z wiekszym, silniejszym, bardzo mocno bijacym, lubiacym bic seriami zawodnikiem.
Lubie Jenningsa, ale walka nie ma sensu.
i jest profesjonalistą i atletą ale po jednak wyraźnej przegranej z Władem ( a nie jak ktoś pisze 2 czy 3 rundami )gdzie wogle nie ryzykował a skupił praktycznie na obronie i tko od Ortiza powinien stoczyć z kimś średnim odbudować bo ko od Joshua to byłby początek końca kariery