BELLEW vs FLORES: OBAJ ZAPOWIADAJĄ ZWYCIĘSTWO PRZEZ NOKAUT
Brytyjski arbiter Ian John-Lewis będzie w sobotni wieczór trzecią osobą w ringu w Echo Arena w Liverpoolu, gdzie naprzeciw siebie staną Tony Bellew (27-2-1, 17 KO) i BJ Flores (32-2-1, 20 KO).
Dla Anglika będzie to pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Jeśli pojedynek potrwa na pełnym dystansie, zwycięzcę wskażą Alejandro Rochin (Meksyk), Rey Danseco (Filipiny) oraz Victor Loughlin (Szkocja).
- On może sobie gadać co zechce, ale kiedy zabrzmi gong, poczuje, o czym do niego mówiłem. Nie mam zamiaru bawić się na pełnym dystansie, od początku poszukam nokautu. Nie wydaje mi się, bym potrzebował aż tylu rund. Jestem w znakomitej formie i to będzie moja noc - odgraża się amerykański pretendent.
- Ten facet dostał taką szansę tylko dlatego, że kłapał dziobem i wykrzyczał sobie ten pojedynek. Dlatego w sobotę pokażę mu, na co naprawdę mnie stać. Zapłaci w ringu za wszystko, co opowiadał o mnie przez ostatnie dwa lata. Kiedy trafię go po raz pierwszy, on będzie naprawdę zdziwiony. Bo ten grubasek, za jakiego mnie ma, potrafi naprawdę mocno przyłożyć. Ułożę go do snu - ripostuje pewny siebie Bellew.