WILDER: PRZEZ SYTUACJĘ FURY'EGO TRUDNIEJ BĘDZIE O UNIFIKACJĘ

Deontay Wilder (37-0, 36 KO) nie musi się śpieszyć z powrotem na ring. Pozostanie pełnoprawnym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, a w związku z jego kontuzją do walki o pas w wersji tymczasowej zostali wyznaczeni Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) oraz Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO). Amerykanin zapewnia więc, że nie pojawi się między linami, dopóki nie będzie w stu procentach gotowy do powrotu.

- Dwie operacje przebiegły tak jak powinny i wszystko dobrze się układa. Z każdym dniem czuję poprawę i niecierpliwie wyczekuję już powrotu na ring. Tym razem jednak zrobię sobie trochę dłuższą przerwę i wrócę, gdy będę naprawdę zdrowy. Pracuję już nad prawą ręką. Chcemy by była mocniejsza oraz bardziej elastyczna, lecz robimy to spokojnie, krok po kroku. W tym wypadku nie ma mowy o pośpiechu, wrócę, gdy będę gotowy na sto procent - nie ukrywa "Brązowy Bombardier".

- Chciałbym wrócić na początku przyszłego roku, choć nie narzucam sobie żadnej presji w związku z tym. Zobaczymy jak to będzie się układało. Uczę się na swoich błędach, bo ostatnio niepotrzebnie się pośpieszyłem, wróciłem będąc jeszcze nie w pełni wyleczony i wyszło jak wyszło. Tak więc cierpliwie czekam, ale nie ukrywam, że nie mogę się już doczekać powrotu. Plan pozostaje niezmiennie ten sam, czyli unifikacja - kontynuował Amerykanin z Alabamy, któremu plany może pokrzyżować... sytuacja Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO). Anglik dzierżył dotąd pasy WBA i WBO. Wkrótce zostanie ich prawdopodobnie pozbawiony.

- Aż przykro mi to mówić, ale jego pasy zostaną raczej rozdzielone na innych, więc o pełną unifikację będzie jeszcze trudniej niż do tej poty. Zresztą mam wrażenie, że tylko mi tak bardzo zależy na zunifikowaniu wszystkich tytułów. Ludzie są zdezorientowani, bo na dzień dzisiejszy mamy trzech mistrzów świata. Pełna unifikacja znów przywróci wagę ciężką na sam szczyt - dodał Wilder.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Data: 11-10-2016 21:04:14 




O to bym sie nie martwil, Deontay. Problem sam zniknie jak w koncu spotkasz na swojej drodze pierwszego prawdziwego boksera z krwi i kosci....




 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 11-10-2016 21:41:49 
Raczej nie spotka chyba, że będzie past prime więc się tym nie pocieszysz za bardzo. Waga ciężka jest na chwilę obecną bardzo słabo obsadzona
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 11-10-2016 21:47:17 
moim zdaniem waga ciezka jest ok ,jest kilku zawodnikow ktorzy mogli by stoczyc ze soba dobre walki ,tylko polityka i kalkulacja wszystko psuje .
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 11-10-2016 21:49:39 
"Ok" to za mało na widowiskowe pojedynki i wysoki poziom. Adamek wszedł do HW w 2009 roku i nawet wtedy poziom był co najmniej klasę wyższy. Gdyby Adamek wszedł dopiero dziś i był młodszy o te 7 lat jestem przekonany, że na 90% miałby dość czasu na zostanie mistrzem w tej wadze. Poziom HW przez te kilka lat spadł bardzo widocznie.
 Autor komentarza: matd
Data: 11-10-2016 22:07:09 
@Paulpolska

Adamek to wchodzil w okresie powrotu Vitka po przerwie..To byl najgorszy okres HW jaki chyba pamietam. Tam byla jedna wielka pustka(oprocz oczywiscie braci K.). Potem wszedl dopiero szybki Haye i na dobra sprawe to bylo wszytko. Dzis mamy Kliczke,Joshue,Wildera,Ortiza,nie mozna przekreslic jeszcze Fury'ego,Povietkina,Haye'a czy chocby taka druga lige jak Puleva,Parkera czy Stiverne'a.. W tamtym okresie to w czubie byliby tacy zawodnicy jak Molina,Jennings czy inny Takam.. Adamek dzisiaj,nawet w najlepszym mozliwym prime,to odbilby sie od np. Haye'a czy Povietkina jak od sciany,nie wspominajac o Ortizie czy Joshui nawet,bo nie ma sensu. Tu chodzi tylko o to o czym pisze @zeitgeist,potrzeba,zeby Ci najlepsi walczyli ze soba.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 11-10-2016 22:10:12 
Wręcz przeciwnie, poziom HW jest wyższy niż te kilka lat temu. Kto tam niby walczył w tym 2009? Już sam fakt, że ktoś taki jak Adamek (czy Arreola) obijał się o czołówkę świadczył o głębokim kryzysie.

Jak nasz dzielny Tomasz miałby Twoim zdaniem wygrać z Fury, Kliczko, AJem, Wilderem, Ortizem? A w obecnej ciężkiej jest jeszcze co najmniej kilku zawodników, z którymi Adamek nawet w najwyższej formie faworytem by nie był.
 Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 11-10-2016 22:10:51 
O kolega @matd mnie trochę ubiegł.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 11-10-2016 22:26:14 
"Zresztą mam wrażenie, że tylko mi tak bardzo zależy na zunifikowaniu wszystkich tytułów"

Bezczelny... Nie powinien się martwić o trudności w unifikowaniu tytułów bo jak na razie unikał tego jak ognia.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 11-10-2016 22:54:01 
Autor komentarza: matd

Jakie potem ? ledwo miesiąc później Haye już świętował tytuł WBA w ciężkiej. Każdy ma swoje zdanie. Jak dla mnie dzisiejsza HW jest dużo słabsza niż te 5-7 lat wstecz.

Wtedy był Vitek, Adamek, Haye, Povetkin (młodszy i na pewno bardziej prime niż dziś), Chagaev, Chambers, Arreola i nie do pomyslenia było żeby jakiś Charles Martin mistrzem HW mógł zostać albo Stiverne. A jednak to się zdarzyło w tych latach nie wtedy. AJ i Wilder jeszcze nic nie pokazali bo walczą z dużo słabszymi od siebie.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 11-10-2016 23:14:50 
Sorry że się wtrącę ale to że Charles Martin czy Stiverne zostali mistrzami nie ma nic wspólnego z tym że wcześniej było lepiej...
To po prostu kwestia rozejścia się pasów po erze Kliczków że tak się wyrażę. Akurat i Charles Martin i Stiverne byliby w stanie pokonać Adamka, Chambersa czy być może Czagajewa o Arreoli już ze zdrowego rozsądku nie wspominając (wiemy co zrobił z nim dwukrotnie Bermane) więc nie jest to jakaś kpina. Po prostu w tamtym okresie było dwóch zawodników nie do ruszenia więc i mistrzów z przypadku nie było.
Teraz wyrosło niejako już po Kliczkach (tak wiem że Władek został zdetronizowany i jeszcze walczy ale facet za moment będzie miał 41 lat a przerw jak brat nie miał) pokolenie naprawdę ciekawych ciężkich o dużych możliwościach i stawka mocno się wyrównała. Jest więcej zestawień które gwarantowały by grzmoty i niepewność co do wyniku.
Jak dla mnie jest większy ruch w ciężkiej. "Dorosło" kilku graczy poważnych, jest jeszcze kilka nazwisk z poprzednich rządów.
A Adamek to nigdy nie był tak realnie jakiś wybitnie czołowy ciężki. Ot dobór rywali i wspinanie się w rankingach.
 Autor komentarza: wojtyla85
Data: 11-10-2016 23:22:33 
Ten sam Povietkin ktory przegral, ale wygral z Huckiem? Chagaev? Sami AJ i Ortiz to by ich zmietli. Chambers to zwykly przecietniak, a Adamek nigdy sie na HW nie nadawal. Zwyciezyl tylko z Arreola, z sensownych zawodnkow. Na koniec to sobie porownaj jak Adamek wypadl z Vitem, a jak Arreola. Adamek dostal totalny oklep i gdyby nie "odpuszczenie" to bylby koniec juz w drugiej rundzie bodajze... 5-7 lat temu to zaplecze stanowili tacy jak Pianeta czy Lepai. Dzisiaj na zapleczu masz zawodnikow pokroju Puleva, Moliny. Bez porownania. Strzeliles gafe, ale typowo po polsku brniesz zamiast sie walnac w piers i przyznac do glupiego bledu.
 Autor komentarza: matd
Data: 11-10-2016 23:24:34 
Kluczowe zdanie napisalem @BlacDog : ,,Po prostu w tamtym okresie było dwóch zawodników nie do ruszenia więc i mistrzów z przypadku nie było.,, I chyba dlatego tak na to patrzysz. Dla mnie ta HW,a tamta,to przepasc na korzysc tej obecnej i bardzo rzadko spotykam sie z taka opinia jak Twoja,ale ok ,w porzadku kazdy, ma swoj punkt widzenia.
 Autor komentarza: matd
Data: 11-10-2016 23:25:05 
*Do

@Paulpolska
 Autor komentarza: Leppus28
Data: 12-10-2016 00:52:13 
Moim marzeniem jest walka Wilder-Fury. Raz jeden miałby kontuzję, raz drugi. Potem Fury miałby depresję, a Wilder wycofałby się w ostatniej chwili tłumacząc, że Fury zażywał kokainę. Do tego każdy udzielałby po trzy wywiady dziennie, plotąc niestworzone rzeczy. Fury z 5 razy kończyłby karierę i zaczynałby ją od nowa. Jakby dobrze poszło to może wyszliby na ring w 2021. Fury zaśpiewałby hymn. Potem biegaliby po ringu przez 12 rund, nie zadając ani jednego porządnego ciosu, bo ani jeden ani drugi nie ma pojęcia o boksowaniu. Ogłosiliby remis i można byłoby zarządzić rewanż. Oczywiście wszystko o pasy WBC, WBA, IBF, ABC i HBO.
 Autor komentarza: Rolan
Data: 12-10-2016 11:50:58 
Dzisiejsza HW jest dużo lepsza od tej kilka lat temu. To fakt i żadne tłumaczenia że było inaczej nic nie dadzą. Gdzie w 2009 był Ortiz, Wilder, Joshua? Byli tylko Kliczko i długo, długo nic. Dziś w ścisłej czołówce HW mamy: Widera, Joshe, Kliczko, Ortiza, Parkera, Furego, Powietkina. Tutaj każdy może wygrać z każdym(może oprócz Parkera bo jest mały). Jest szeroka czołówka w której jest Pulev, Szpilka, Haye(prawdopodobnie), Douphas, Molina, Stiverne i wielu innych.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.