MAYWEATHER: JUŻ WIECIE, CO BYM ZROBIŁ Z GOŁOWKINEM
Floyd Mayweather Jr od dłuższego czasu powtarza, że nie widzi niczego wyjątkowego w Giennadiju Gołowkinie (36-0, 33 KO). Wrześniowa walka Kazacha z Kellem Brookiem (36-1, 25 KO) tylko utwierdziła go w tym przekonaniu.
Gołowkin pokonał Anglika w piątej rundzie, ale na początku pojedynku przeciwnik sprawiał mu spore problemu. Do momentu przerwania walki przez narożnik Brook prowadził na karcie punktowej jednego sędziego; na dwóch pozostałych był remis.
- Nie chcę przekręcić jego nazwiska, ten gość to chyba Kell Brook. Za dobrze go nie znam. W każdym razie ktoś taki, zawodnik z niezłymi umiejętnościami, go obnażył. Teraz już wiecie, co by się stało, gdybym to ja z nim walczył - powiedział Mayweather Jr.
Wielu kibiców chciałoby zobaczyć taki pojedynek, ale zbliżający się do czterdziestych urodzin Amerykanin dał jasno do zrozumienia, że do tego nie dojdzie.
- Ja już skończyłem, teraz pomagam młodym pięściarzom. Moim celem jest znalezienie kolejnego Floyda Mayweathera - stwierdził szef Mayweather Promotions.
"Money" Floyd przeszedł na sportową emeryturę we wrześniu ubiegłego roku. W ostatnim występie pokonał jednogłośną decyzją sędziów Andre Berto.
No ale różnica w wadze i rozmiarach jest zbyt duża !
GGG by go rozstrzelał przez gardę i on dobrze o tym wie.
Na nogach by mu nie uciekł.
Kellowi gienekni dal potancowac aby alvare, i saunders zobaczyli ze maly obijal gienka to i oni moga(wg mnie na 100% byl chory przed walka).
Punkacja to byl wal. Ciosow nie tak duzo i latwo policzyc ze poza dobrym wrazeniem kell przegral 1:4 w rundach
Akurat roznica w rozmiarach by tu Mayweatherowi mu pomogla Golovkin jest szybki na nogach ale nie na tyle zeby zlapac malego Floyda ktorego najszybsi 147 jak Manny czy Berto nie mogli zlapac Floyd ma do tego zasieg pewnie lepszy od GGG, bardzo dlugi lewy i dlugi prawy pykalby go i tyle jako jeden z nielicznych tez moglby nawet troche zmeczyc GGG bijac te swoje dlugie lewe na splot
GGG Nie bije tez tyle co Maidana czy ODLH zeby to byl jakis problem a napewno nie bylby w stanie walczyc tak zeby Floydowi zagrozic wysuszony do 154 Do tego jako jedyny Mayweather psychologicnzie wiedzialby gdzie ma przewage z GGG i uzywalby jej konsekwentnie.
"On na takim gadaniu robi pieniądze"
na punkt, niewiele można dodać, może tylko tyle że szkoda, że takim bezczelnym komentarzom Gienek nie może położyć kresu na ringu.
Ja tez wiem co by sie stalo, Floyd. Uciekalbys z paniką w oczach po calym ringu......Niestety Golovkin ze swoją umiejetnoscią skracania ringu to nie niedorozwiniety Alvarez ktorego mozna ograc jak dziecko na samych nogach.
Moj typ: Golovkin przez stlamszenie, zdominowanie, rozbicie i ciezkie KO. Stawiam wszystko co mam.
Porownujesz rrywali Kazacha do Moseleya, Marqueza czy ODLH ale przegapiasz jeden kluczowy czynnik: potworna przewaga mocy. Golovkin nie staralby sie Floyda trafic na punkt, on by go obijal gdzie sie da. "Shoulder roll" po paru rundach obijania rak, lokci i korpusu przestalby funkcjonowac. Floyd ze swoją watą w rekach nawet by Golovkina nie "napocząl" a sam z kolei zbieralby straszne ciegi. Golovkin jest mistrzem skracania ringu, Floyd bylby caly czas w odwrocie, desperacko probujac uciekac z pod lin. Nie ma takiej mozliwosci zeby wytrzymal z kazachem 36 minut w ringu jak dobry by nie byl. Przewaga rozmiaru i sily bylaby druzgocąca.
PS. De La Hoya w swoim prime dostaje od Golovkina takie same KO jak Floyd.
Przewaga rozmiaru i sily bylaby druzgocąca.
No i właśnie dlatego są kategorie wagowe :)
Ich dzielą co najmniej dwie, ta walka byłaby bez sensu.
Autor komentarza: KnockinOnHeavensDoor
Chyba ODLH w prime nie oglądałeś chłopie. Zobaczymy GGG z kimś odpowiedniej klasy to wtedy może pogadać. Na ten moment GGG jeszcze niczym się z nim nie zrównał. Golden Boy niszczył w swoim prime znacznie powazniejszych rywali
Co by bylo gdyby.....Gdyby Floyd byl w tej samej wadze co Klitschko to tez pewnie by go wypunktowal.....
Co do ODLH to owszem ogladalem ale go nie przeceniam. Z Mayweatherem, Pacquiao, Moseley'em (2 razy) czy nawet Trinidadem niestety przegrywal. Hopkins, ktory krolem nokautu nigdy nie byl, posadzil go ciosem na korpus tak ze chodzil na czworaka po ringu.
Golovkin ma wieksza sile razenia niz taki B-Hop kiedykolwiek mial, jego ciosy na korpus sieją straszne spustoszenie. Zloty Oscar wygladalby tak samo po zderzeniu z Kazachem jak w walce z Hopkinsem, z taką roznicą ze nigdy w zyciu by nie przetrwal 9 rund z Karagandą w ringu......
Zgadza sie, byloby "lamanie kosci" w bialy dzien (a raczej wieczor)....Kategorie wagowe jednak czemus sluzą....
1) Maidana, Cotto bili gdzie sie da Obaj bija mocno oczywiscie lzej niz GGG ale bija znacznie wiecej ciosow na runde od kazacha Jaki byl efekt? w koncowych rundach byli sami bici. Nie gdzie sie da a po glowie
2) Kazach jest mistzrem skracania ringu - owszem ale w 160 - Podstwowoy blad Brooka np byl taki ze nabral kilogramow i byl juz duzo wolnieszy, nie pomoglo mu to a zaszkodzilo DO tego nie ma co porownywac Floyda do Brooka zupelnie inna liga
3) Mayweather nie wytrzymalby w ringu 36 minut... "You cant beat what you cant hit" Kazdy wie ze nic nie meczy tak jak prucie powietrza. Golovkin tez by sie tu mocno meczyl. Canelo jest w ringu ciezysz od GGG ma tez syzbsze rece. Przewaga sily byla tez ogromna Trafial Floyda? No wlasnie... Ma gorsze nogi owszem - dlatego walka z Golovkinem byla by dla Floyda trudna z Canelo byla latwa.
4) Wata Maywethera. Wspomniany tu Mosley twierdzi ze Floyd bije mocno calkiem podobnie do Canelo. Bije po prostu malo ciosow. Jasne ze nie jest to sila ktora sama w sobie zatrzyma GGG ale jak Cotto czy Canelo zbierali te prae to na szczesliwych nie wygladali
"Floyd bije mocno calkiem podobnie do Canelo"
Stykasz mi.
https://www.youtube.com/watch?v=gDnWXV1RlAQ
PS oczywiscie Ty wiesz lepiej niz Mosley i widziales w ringu wiecej niz on :)
A czego sie spodziewales po kims kto z Mayweather'em przepierdolil? Oczywiscie ze bedzie opowiadal jaki to Mayweather nie jest zajebisty i jak mocno nie bije......Myslalem ze masz wystarczajaco duzo lat zeby takie rzeczy zauwazac, co drugi na swiecie wychwala swojego rywala pod niebiosa po przegranej walce zeby umniejszyc range swojej porazki...lol
Shane akurat jak to mowil mial juz dawno tak naprawde po prawdziwej karierze zarobil wpierdol zarowno z Canelo i FMJ i w przecienstwie do innych upokorzonych nie sciemnia ze nic nie poczul tylko mowil jak jest.
Jak wierzysz w bajki ze ktos z wata zdominowal boks walczac przez lata z najlepszymi przewaznie wiekszymi od siebie to Twoja sprawa. To ze Mayweather nie jest w 147 puncherem na dodatek bije malo i jest ostrozny to nie znaczy ze nie ma czym przypierdolic. Tyle w temacie
PS LOL
Jestes chyba pierwszą osobą na swiecie (o przepraszam drugą:) po Shane Moseley'u ktory w czasie kariery zebral na glowe juz chyba od mozliwie kazdego (zaczynajac od dubli z Forrestem i Wrightem, De La Hoye, Mayweathera, Cotto, Pacquiao, Alvareza na Mundine i Avanesyanie konczac) i nie do konca kontroluje to co mowi, ktory twierdzi ze Floyd jest puncher'em i bje naprawde mocno. Mozna go "posądzac" o wiele rzeczy jak swietna technika, niesamowita obrona czy fantastyczny timing ale mowic o mocnym ciosie kolesia ktory slynie z waty w rekach to cos zupelnie nowego lol
Golovkin lamie i rozbija tego twojego "punchera" jak dziecko, przykro mi ze musze cie uswiadomic :). Natury i druzgocacej przewagi mocy i gabarytow niestety nie oszukasz.