RUIZ JR Z PARKEREM? KWESTIĄ SPORNĄ TYLKO DATA
- Ta walka dojdzie do skutku - mówi Bob Arum, promotor Andy'ego Ruiza Jr (29-0, 19 KO), o jego potencjalnym starciu z Josephem Parkerem (21-0, 18 KO).
Duco Events - stajnia promująca Parkera, chciała takiej walki 10 grudnia na swoim terenie w Nowej Zelandii. Wygląda na to, że pojedynek się odbędzie, ale na trochę innych warunkach. W stawce ma być wakujący po Tysonie Furym pas federacji WBO wagi ciężkiej.
Sama lokalizacja nie stanowi problemu, jednak szef grupy Top Rank chce opóźnić taką potyczkę o miesiąc.
- Jestem już po rozmowach z drugą stroną. Różnimy się jeszcze w kwestiach finansowych, ale na pewno dojdziemy do porozumienia. Władze WBO wystosują neutralnych sędziów oraz oficjeli, a wtedy Andy z przyjemnością stoczy taki bój w Nowej Zelandii. Lokalizacja nie jest dla nas żadnym problemem. Mam pozytywne odczucia i wydaje mi się, że taka walka dojdzie do skutku. Powinna, bo jest czymś naturalnym i sensownym. Lepszy z tej dwójki będzie wielkim mistrzem - przekonuje Arum.
Problemem jest tylko i aż data. Arum nie chce grudnia, ponieważ Ruiz Jr współpracuje obecnie z Abelem Sanchezem, a ten będzie wtedy zajęty trenowaniem Giennadija Gołowkina. Z kolei Nowozelandczycy nie chcą stycznia, gdyż ich główny sponsor może przeznaczyć pieniądze właśnie w grudniu, w styczniu już nie... Jeśli jedna ze stron ustąpi w kwestii terminu, walka niemal na pewno dojdzie do skutku.