PROMOTOR GOŁOWKINA: POTRZEBNY PRZETARG

Jeszcze rano informowaliśmy Wam o tym, że obozy Giennadija Gołowkina (36-0, 33 KO) i Daniela Jacobsa (32-1, 29 KO) wciąż negocjują. Teraz jest już jednak praktycznie przesądzone, że o wszystkim będzie musiał rozstrzygnąć przetarg.

Za Kazachem, pełnoprawnym championem WBA (również WBC i IBF) stoi grupa K2 braci Kliczko. Interesów Amerykanina pilnuje Al Haymon. Ich pojedynek wstępnie został zaplanowany na 10 grudnia.

Teoretycznie obozy mają jeszcze sześć dni na negocjacje, ale dziś Tom Loeffler, promotor "GGG" poinformował władze WBA, że przetarg będzie koniecznością. Przypomnijmy, że w sytuacji gdy naprzeciw siebie staje Super Champion WBA z Championem "regularnym", podział z przetargu dzielony jest w stosunku 75/25 - w tym wypadku na korzyść Gołowkina.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: hero21
Data: 06-10-2016 23:41:50 
Jacobs nalegał na 2 bańki, a skończy się tak, że może nawet połowę tego nie dostać. Tak czy inaczej Daniel bez większych szans w konfrontacji z cyborgiem z Kazachstanu.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 06-10-2016 23:44:33 
dlatego nalegał, aby wpierdol się opłacał.
 Autor komentarza: Guzik999
Data: 07-10-2016 08:41:20 
No i chyba będzie po walce. Stawiam, że Jacobs się z niej wycofa, bo mu się kasa nie będzie zgadzać. Cóż, no nikt mu nie kazał walczyć o ten pasek regular, przez który teraz ma kłopoty i staje się "tylko" oficjalnym pretendentem, który według reguł federacji dostaje 25% z przetargu. Jacobs ciągle operuje tym zarobkiem za Quillina i żyje w przeświadczeniu, że za mniej nie zawalczy z Golovkinem.
A z tego co mówił to chciał nawet 2 razy więcej za Kazacha czyli 3 bańki. Zapomina jednak, że tamtą walkę oglądało ledwo ponad 300 tysięcy widzów (nie było to żadne PPV oczywiście) i właśnie przez takie przepłacanie gości Haymon narobił mega długów. Jacobs do tego tak naprawdę nie przynosi do stołu nic. Oczywiście nie musi się zgadzać na ten pojedynek, jego sprawa, ale to chyba jemu powinno bardziej zależeć. Kazach ma 3 pasy, potencjalnie za rok walkę z Canelo (a to czy do niej dojdzie to Bóg jeden raczy wiedzieć), a Jacobs jak się wycofa to spadnie w rankingu, albo w ogóle go wyrzucą. Saunders mu szansy nie da w życiu, bo czeka na jeden duży strzał, żeby spieniężyć pas.

Demetrius Andrade oficjalny pretendent dla Jacka Culcaya notabene mistrza wba regular w 154 5 listopada walczy za 106 tysięcy dolarów na terenie Niemca i jakoś nie płacze.
 Autor komentarza: IronMike78
Data: 07-10-2016 09:25:49 
Culcay czy jak mu tam to nie w 10% Kazach tak więc z jednej strony nie dziwię się Jacobsowi ze nie chce w pierdol za byle kasę , nie trafiłeś z porównaniem panie Guzik
 Autor komentarza: Guzik999
Data: 07-10-2016 09:58:14 
Tu nie chodziło o to, żeby porównywać Culcaya do Kazacha, bo oni akurat tutaj są postaciami drugoplanowymi. Chodzi o sytuację, w której znajduje się Andrade czyli były mistrz WBO w junior średniej, który został pozbawiony pasa, świetny zawodnik i być może najlepszy w tym limicie, oraz Daniel Jacobs czyli gość z porażką przez KO na koncie, mający półpasiec, który nic mu nie daje i ogląda go 300 tysięcy widzów w bezpłatnym przekazie w jego największej walce. Oboje są w tej samej sytuacji, bo przystępują do pojedynku jako oficjalni pretendenci. Jak widać temu, który jest bardziej utytułowany walka za te grosze na terenie rywala nie przeszkadza, ale ten drugi, który nie wnosi nic, płacze że jest niedoceniany, może zgarnąć 3 pasy wagi średniej stawia wymagania będąc oficjalnym pretendentem.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 07-10-2016 12:32:18 
Tanio skóry nie sprzeda, wiedząc, że ta walka może skończyć jego karierę...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.