GUTKNECHT SPRAWDZI FORMĘ GROVESA
Eduard Gutknecht (30-4-1, 13 KO) może się poszczycić tym, że w czasach amatorskich pokonał samego Giennadija Gołowkina. W gronie zawodowców sięgnął po tytuł mistrza Europy, ale na drodze po mistrzostwo świata stawali mu Robert Stieglitz i Jurgen Brahmer. Już wkrótce stanie jednak przed szansą powrotu na salony, choć zadanie czeka go naprawdę trudne. Jego rywalem 18 listopada w Londynie będzie bowiem George Groves (24-3, 18 KO).
W stawce będzie należący do Anglika pas WBA International kategorii super średniej. Od momentu gdy w narożniku Grovesa stanął Shane McGuigan, ten wygrał trzy walki, w tym pod koniec czerwca wyraźnie na punkty z mocnym Martinem Murrayem.
- Tegorocznymi startami, a już szczególnie wygraną nad Murrayem, udowodniłem chyba, że nadal się liczę na scenie wagi super średniej. Nowy sztab trenerski pokazał mi różnicę i nauczył wygrywania. Jestem zdeterminowany, by dostać jeszcze jedną szansę zaboksowania o tytuł i tym razem ją wykorzystać - zapowiada Groves, który już trzykrotnie bezskutecznie atakował tron mistrza świata, ulegając dwukrotnie Carlowi Frochowi i raz Badou Jackowi.
- Mój rywal to pięściarz światowej klasy, ale tylko takie potyczki mnie interesują. Nasza dwójka gwarantuje doskonałą walkę - twierdzi Gutknecht.