HOLYFIELD NOMINOWANY DO GALERII SŁAW. JEST TEŻ MICHALCZEWSKI
Evander Holyfield, jedyny w dziejach czterokrotny mistrz wagi ciężkiej, po raz pierwszy znalazł się w gronie kandydatów do bokserskiej galerii sław - International Boxing Hall of Fame.
Do galerii mogą trafiać pięściarze, od których ostatniego występu minęło co najmniej pięć lat. 53-letni Holyfield ostatni pojedynek stoczył w maju 2011 roku.
- Jestem zaszczycony. Cóż można powiedzieć, kiedy osiągnęło się to, co ja osiągnąłem? To mówi samo za siebie. Miałem dobrą karierę amatorską, a na zawodowstwie zostałem najpierw niekwestionowanym mistrzem wagi junior ciężkiej, a potem ciężkiej. Walczyłem z najlepszymi i dobrze sobie radziłem - powiedział Amerykanin na wieść o nominacji.
W gronie trzydziestu zawodników w kategorii pięściarzy współczesnych po raz pierwszy znaleźli się również słynni Marco Antonio Barrera i Johnny Tapia. Ponownie jest też Dariusz Michalczewski, który od lat zdobywa nominację, ale jak dotąd nie został wybrany.
Nowych członków galerii wyłaniają amerykańscy dziennikarze zrzeszeni w stowarzyszeniu Boxing Writers Association of America oraz zespół międzynarodowych historyków boksu. Czas na głosowanie upływa 31 października. W grudniu zostaną ogłoszeni wybrani pięściarze, a oficjalna ceremonia z ich udziałem odbędzie się tradycyjnie w czerwcu w nowojorskiej miejscowości Canastota.
To chyba jedyny zawodnik, który w jednej akcji (tj. w tym samym momencie) potrafił walnąć rywala w jaja i pieprznąć z bańki (walka z M. Dokesem):-)
Nie skończą zawsze ktoś inny wskoczy
No przez moment po wygraniu z Hillem miał 3 pasy mistrzowskie więcej nawet wtedy był numerem 1 przez ten czas. Hill przyjechał do Michalczewskiego z pasami WBA i IBF a ten drugi odebrał w poprzedniej walce Svenowi Ottke. Virgil Hill jest przecież w galerii sław więc czemu by Darka miało nie być ? Za to że walczył tylko w Niemczech ? To trochę niesprawiedliwe
Nie pomyliło Ci sie ? Micky Ward w galerii sław jest ? To mnie zaszokowało trochę przecież on tak naprawdę nic nie osiągnął na zawodostwie. Starcia roku dostawali o wiele lepsi pięściarze których w HoF nie ma a chyba tylko za to by się tam Ward znalazł
Nie przesadzaj liczba tych "sław" i tak się zawsze będzie zwiększać. Pośmiertnych zawodników trzeba i tak kimś zastąpić a zawsze od zakończenia czyjeś kariery minie te 5 lat i kolejni zawodnicy muszą wskoczyć. Nieuniknione że takie nazwiska jak Saul Alvarez, Miguel Cotto, Floyd, Pacman, Carl Froch, Jermain Taylor prędzej czy później się tam pojawią. Druga sprawa że tacy jak ODLH czy Mike Tyson musieli strasznie długo na ten zaszczyt czekać.