MARIUSZ WACH: CZEKAM NA WIEŚCI OD WŁADZ POLSATU
- Na chłodno przyjąłem informacje o odwołaniu listopadowej gali Polsat Boxing Night w Krakowie, gdzie miałem być jednym z głównych bohaterów. Ciężko trenowałem, bo chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, a przy okazji zmazać plamę po ostatnich słabszych startach, ale nie załamuję rąk - mówi Mariusz Wach (32-2, 17 KO).
- Czekam cierpliwie na wiadomości o następnej walce. Szkoda, że nie dojdzie do skutku gala PBN, ponieważ ciężko zasuwałem w Katowicach pod okiem Jakuba Chyckiego, a Piotrek Wilczewski poświęcał się i dojeżdżał do nas na treningi bokserskie. Ci wszyscy, którzy obserwowali to z boku, zgodnie mówili, że jest naprawdę dobrze. Moja waga oscylowała wówczas w granicach stu siedemnastu kilogramów, czyli podobnie jak wtedy, gdy walczyłem o mistrzostwo świata. Już dawno na tym etapie przygotowań nie zbudowałem tak dobrej formy. Nie będę ukrywał, że bardzo serio potraktowałem ten obóz i za wszelką cenę chciałem pokazać to, czego kibice ode mnie od dawna oczekują. Bo przecież ostatnio trochę zawodziłem i na pewno boksowałem poniżej swoich realnych możliwości. Impreza została niestety odwołana, więc teraz skupiam się na podtrzymaniu tego, co już udało się wypracować przez ten ostatni okres w Katowicach - mówi dawny pretendent do trzech pasów królewskiej kategorii.
MARIUSZ WACH: SERWIS SPECJALNY >>>
- Jestem zadowolony z roboty jaką wykonałem z Kubą, bo każdy nowy szkoleniowiec wnosi coś innego, nowego do życia sportowca. Mam nadzieję, że kolejne przygotowania będą wyglądały podobnie do tych, czyli praca z doktorem Chyckim na Śląsku, a Piotrek Wilczewski będzie do nas dojeżdżał. W kuluarach słychać, że gala z listopada została przełożona na początek roku, więc być może wtedy w końcu uda mi się wystąpić na PBN. Nic tak naprawdę do końca nie zależy ode mnie. Pozostaje mi jedynie trenować i czekać na jakieś wieści od władz Polsatu - dodał Wach.
Ja juz Wacha mysle ze nigdy nie zobacze.
"- Na chłodno przyjąłem informacje o odwołaniu listopadowej gali Polsat Boxing Night w Krakowie, gdzie miałem być jednym z głównych bohaterów."
A to już klasyki: "Ciężko trenowałem, bo chciałem pokazać się z jak najlepszej strony(...)".
"Już dawno na tym etapie przygotowań nie zbudowałem tak dobrej formy. Nie będę ukrywał, że bardzo serio potraktowałem ten obóz i za wszelką cenę chciałem pokazać to, czego kibice ode mnie od dawna oczekują."
Diablo - Durodola - bardzo dobry pojedynek, poziom światowy
Zimnoch - Rekowski - dobre, emocjonujące starcie jak na nasze podwórko
Siwy - Kownacki - jak wyżej.
Wach - ? - prawdopodobnie jakiś bum, szkoda czasu. Ale zawsze to waga ciężka :)
Fakt, że Włodarczyk jest mniej medialny jak Szpilka czy Adamek. Nie było też starcia mistrzowskiego jak ostatnio. Niemniej gala zapowiadała się dobrze.
Lada moment będzie całkowita śmierć, i tak mało kto to oglada.
"Pudzian" możę wreszcie rozrusza sztywnego Vikinga hehe
Może być o pas Polszmatu żeby Maniek był zadowolony :O
Ręce sa dawno załamane bo nie bją .