DIMITRENKO: TAKI JEST BOKSERSKI BIZNES
Aleksander Dimitrenko (38-3, 24 KO) sugeruje, że Joseph Parker (21-0, 18 KO) powinien zostać zdyskwalifikowany, a nie ogłoszony zwycięzcą walki, która odbyła się dzisiaj w Manukau w Nowej Zelandii.
W trzeciej rundzie, kiedy rywal przyklęknął, Parker uderzył go pod lewą rękę. Sędzia zdecydował się na liczenie i w ten sposób faworyt gospodarzy dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną.
- To nie był prawidłowy cios. Klęczałem na jednym kolanie, a on mnie uderzył. Ale taki jest bokserski biznes, taka jest waga ciężka - powiedział pokonany.
Sam Parker stwierdził, że jest zadowolony z triumfu, ale nie z okoliczności, w jakich go odniósł. Jego trener Kevin Barry podkreślił natomiast, że zwycięstwo jest najważniejsze. - Nad Josephem przez cały tydzień ciążyła duża presja, a on ją udźwignął - oznajmił.
Dzięki wygranej Parker zachował status obowiązkowego pretendenta do tytułu IBF w wadze ciężkiej. Pas dzierży Anthony Joshua, który przystąpi do jego drugiej obrony 26 listopada na gali w Manchesterze.
Dlatego jego starcie z Wawrzykiem byłoby bardzo ciekawe. Dwie bokserskie ciepłe kluchy..
Oczywiście wcześniejszy etap walki jasno wskazywał na to że z Aleksandrem najlepiej nie jest i zostanie przełamany ale Parker nie potrzebnie dał mu taką sposobność by się wycofać.
Ewidentnie pierdzielnął go z premedytacją gdy ten już klęczał. Cóż. Przejdzie bez echa bo i Dimitrienko już chyba w boksie funkcjonuje z musu i nie jest nikim sensownym co pokazały pierwsze rundy gdzie się wywracał po wszystkim po czym się dało ale jednak dla mnie niesmaczna sytuacja dosyć.
Z obu stron.