PARKER STŁAMSIŁ DIMITRENKĘ
W walce wieczoru na gali w Vodafone Events Centre w Manukau City obowiązkowy pretendent do tytułu mistrza świata IBF wagi ciężkiej Joseph Parker (21-0, 18 KO) bez trudu odprawił bojaźliwego Aleksandra Dimitrenkę (38-3, 24 KO).
Wynik tej potyczki był z góry jasny, ale samo jej zakończenie przyniosło kontrowersje, bo Nowozelandczyk nieprzepisowo uderzył klęczącego rywala, który chyba i tak nie miał już ochoty walczyć i wyraźnie szukał drogi ucieczki.
IZU UGONOH DEMOLUJE W 2. RUNDZIE
Od samego początku Parker dominował nad Dimitrenką dzięki szybkości rąk. Nie było też widać różnicy wzrostu ze względu na wyprostowaną sylwetkę faworyta i nieco przygarbioną postawę wystraszonego reprezentanta Niemiec. Faworyt już w pierwszej rundzie posłał przeciwnika na deski.
Dimitrenko był także dwukrotnie liczony w drugiej odsłonie, a w trzeciej padł po krótkim prawym haku na tułów. Gdy jego kolana dotykały już maty ringu, Parker uderzył jeszcze raz. Sędzia ringowy nie widział ciosu i z początku chciał wznowić walkę, ale po kilku sekundach zdecydował się na liczenie i pojedynek zakończył się nokautem, bo zraniony lub wystraszony Dimitrenko nie zamierzał już wstawać i zwijał się z bólu jeszcze przez kilka minut.
Izu nadal jest "ostrożnie prowadzony"
ale powinien poprawić obronę, ale mocny cios i co też ważne twardą sczęke gość się rozwija będą z niego ludzie
Walki z z wolnym Wachem czy tylko solidnym Wawrzykiem to 50 na 5o pokazały by co jest wart ten cały czarny obywatel Polski Izu