ARUM: OSCAR OCHRANIA CANELO, JAKBY BYŁ JEGO MAMĄ
Bob Arum ponownie skrytykował Oscara De La Hoyę za to, że jego były zawodnik, a obecnie wzięty promotor chroni Saula Alvareza (48-1-1, 34 KO) przed Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO).
Szef grupy Top Rank gościł w tym tygodniu w programie "A los Golpes". W studiu telewizyjnym obecny był też słynny Julio Cesar Chavez, jeden z najlepszych pięściarzy w historii, powód do dumy meksykańskich kibiców.
- Ten facet, który tutaj siedzi, Chavez, był gotowy walczyć z każdym. Tak samo Oscar - kiedy boksował, mógł się zmierzyć z każdym. Teraz jednak Oscar ochrania "Canelo". Saul musi walczyć z "GGG". Najgorsze, co się stanie, to przegra - no i co z tego? Jeśli da dobrą walkę, ludzie nadal będą go kochać - stwierdził Arum.
84-letni promotor podkreślił, że boks tylko na tym zyska, jeśli promotorzy będą współpracować i organizować duże pojedynki, właśnie takie jak Canelo-Gołowkin.
- To bardzo popularny sport. Ludzie chcą oglądać walki bokserskie, o ile będą dostawać dobre pojedynki. Rozmawiam w tej chwili z różnymi promotorami. Mam za sobą długie konwersacje z Alem Haymonem, który nie jest głupim człowiekiem i rozumie, że musimy robić dobre walki. Oscar, wyłączając przypadek "Canelo", którego ochrania, jakby był jego mamą, również jest gotowy wystawiać swoich zawodników - oznajmił.
"Canelo" pokonał w ostatnim występie, który miał miejsce 17 września w Arlington w Teksasie, Liama Smitha (23-1-1, 13 KO), odbierając Anglikowi pas WBO w wadze junior średniej. Pojedynek nie wzbudził jednak dużego zainteresowania w USA - sprzedano ok. 300 tysięcy abonamentów PPV.
- To kiepski wynik jak na "Canelo", w przeszłości osiągał znacznie lepsze. Ludzie chcą, żeby walczył z "GGG". Jeśli nie będzie z nim walczyć, nie osiągnie dobrych wyników - skomentował Arum.
Meksykanin doznał w potyczce ze Smithem kontuzji (pęknięta kość prawego kciuka) i w tym roku nie wróci już na ring. Gołowkin ma walczyć w grudniu z Danielem Jacobsem (32-1, 29 KO). Negocjacje ws. tej walki cały czas trwają.
Krytyka: Canelo jest świetny, ale prawdopodobnie przegra z kretesem z GGG, dlatego jest pod kloszem.
Wniosek? Arum to nie hejter.
Pod kloszem jeśli się doszukiwać może być wielu bokserów,Walka ma być na jesieni nie wiem po co cały czas wałkować te same rzeczy na rok przed walką.
Bob straci ostatnią kure już niedługo i żal mu dupe sciska,jak by był uczciwym promotorem to może jego sytuacja była by lepsza.
"Bob straci ostatnią kure już niedługo i żal mu dupe sciska,jak by był uczciwym promotorem to może jego sytuacja była by lepsza"
czemu ostatnia? Bradley,Crawford,Donaire,Lomachenko czy Shiming to nie to samo co Pacman ale w przyszlosci napewno dadza zydkowi dobrze zarobic
tak może 10%,ale duże gale PPV do ala Aruma już tylko marzenia.Napewno z głodu nie umrze po tym jak skubał Pacmana i boks to nie jedyna jego fucha,ale Pacman to było jego okno wystawowe na wielki boks to już skończyło.
Samqualis
tak może 10%,ale duże gale PPV do ala Aruma już tylko marzenia.Napewno z głodu nie umrze po tym jak skubał Pacmana i boks to nie jedyna jego fucha,ale Pacman to było jego okno wystawowe na wielki boks to już skończyło.
To prawie tak samo jak u Oscara.Ile zostało Oscarowi wielkich gal dwie trzy?Nie mają z kim Canelo konfrontować aby zrobić wielkie kasowe gale.
Największa jest do zrobienia ale zarazem ostatnia dla Canelo z kim?chyba nie muszę już tego pisać
GGG-Canelo można zrobić 2 razy jak nie 3,dla Canelo każda gala to spore PPV np Khan 450 czy 600 k zależy od żródła to spora gala w boksie,Pacman i FMJ to był fenomen i rywali nie brakowało do PPV ,ale 450k to duże PPV i nie wchodzmy w szaleństwo gdzie ktoś mówi że jak nie ma miliona to nie duża gala,a już jak ktoś porównuje z UFC to żenada,za UFC się płaci za Brand (logo UFC) i pełną karte a w boksie zwykle za 1 zestawienie dwa góra .