MIKE TOWELL PRZEGRAŁ WALKĘ O ŻYCIE
Redakcja, Informacja prasowa
2016-10-01
Informowaliśmy Was wczoraj o stanie krytycznym Mike'a Towella (11-1-1, 8 KO). Niestety niepokonany do czwartku pięściarz wagi półśredniej zmarł na skutek obrażeń poniesionych w walce z Dale'em Evansem (12-3-2, 4 KO).
Rywal rzucił Towella na deski już w pierwszej rundzie, a w piątej po drugim nokdaunie potyczka została zastopowana. Niestety potem sprawy przybrały fatalny obrót. Dzielny Szkot został natychmiast odwieziony do szpitala, objęto go profesjonalną ochroną, lecz wszystko na nic. Dziś w nocy 25-latek zmarł.
Co wy mówicie, życie jest życiem. Tyle jest przypadków kiedy ludzie wychodzą ze śpiączki po wielu latach. Tylko dzięki nieustępliwości rodziny, bo lekarze mędrcy pieprzyli, że człowiek już nie żyje, że mózg nie funkcjonuje itd. A dziesięć lat później pacjent się budzi i wszystko pamięta.
Szkoda człowieka, młody chłopak, 25 lat, gówniarz jeszcze.