MENEDŻER KLICZKI: MAMY NADZIEJĘ NA WALKĘ Z JOSHUĄ W LISTOPADZIE
Bernd Boente, menedżer Władimira Kliczki (64-4, 53 KO), twierdzi, że chętnie widziałby Ukraińca w walce z Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO) już w listopadzie.
Anglik 26 listopada w Manchesterze po raz drugi będzie bronić tytułu IBF w wadze ciężkiej. Wciąż nie ma rywala, podobnie jak Kliczko, z walki z którym przed kilkoma dniami wycofał się Tyson Fury (25-0, 18 KO).
- Bardzo byśmy chcieli pojedynku AJ-WK! Miejmy nadzieję, że dojdzie do niego w listopadzie - powiedział Boente.
Dodał jednak, że zanim będzie można poważnie myśleć o takiej konfrontacji, wyjaśnić musi się sytuacja z pasami mistrzowskimi federacji WBA oraz WBO, o które Kliczko miał walczyć z Ukraińcem. Obie federacje czekają obecnie na dokumentację medyczną Fury'ego. Po jej otrzymaniu podejmą decyzję, czy odebrać Anglikowi tytuły.
Eddie Hearn, promotor Joshuy, wcześniej mówił, że pojedynek Kliczko-Joshua odbędzie się nie wcześniej niż wiosną przyszłego roku.
- To dość skomplikowana sytuacja, jak w przypadku wszystkich dużych walk. Ale obie strony wydają się być zainteresowane. Spotkałem się z AJ-em [w poniedziałek] rano. Jeśli będzie to walka unifikacyjna i dobra będzie umowa, chętnie ją weźmie - stwierdził.
Gadanie pod publikę żeby pokazać że AJ się nie obawiają skoro Ci sami rzucili rękawice. Wiadomym jest że owe starcie w takim terminie jest nierealne z całej masy powodów włączając w to ostrożność obu teamów.
Hearn rzucił hasło to K2 odpowiedziało pokazując że się nie boją ale tak naprawdę nikt nie bierze nawet pod uwagę takiej możliwości. Przynajmniej byłbym bardzo zdziwiony.
AJ to świetny zawodnik ale Wład to Wład. Walka 50/50 (realne 50/50 a nie takie jak w przypadku Martina) to chyba w tym momencie za duże ryzyko dla młodego który w razie porażki niezależnie od tego co później dokona miałby to przypominane non stop. Na pewno najpierw woleliby też zobaczyć jak Wład się prezentuje w ringu.
A Wład też raczej zanim rzuci się na takie ryzyko wolałby odzyskać pasy co dałoby mu lepszą pozycję w negocjacjach choćby. Przecież nie przywrócą mu pasów bez walki.
Hearn też chce jeszcze najpierw kogoś słabszego na listopad lub Parkera jak nikogo nie znajdą i walkę z Kliczko dopiero na wiosnę, czas działa na ich korzyść, a Joshua nadal się rozwija.
Kliczko nie zaryzykuje aż tak. Odzyska pas WBO,WBA może WBC ale na pewno nie IBF .
Wład musi się zrewanżować Furemu ale jak to nie wyjdzie to będzie szedł po pasy WBO,WBA .
Potem może walka z Wilderem ale do AJ nie wyjdzie bo wiek i jakby przegał to pogrążyłby legendę o sobie. A tak ze przegrał z Furym to tylko na punkty i zawsze może mówić że miał zły dzień.
Odzyska pasy WBO,WBA,WBC i odejdzie pod pretekstem kontuzji itp.
AJ za rok jeżeli przejdzie Parkera co bardzo prawdopodobne stoczy z 2 pojedynki i będzie
o wiele silniejszy niż teraz więc scenariusz Włada jak wyżej najbardziej rozsądny.
Wilder pauzuje. O pas tymczasowy i prawo walki z nim po powrocie zawalczą Stiverne z Powietkinem. Wcale nie wykluczone że ulubieniec WBC jakim jest niewątpliwie Deontay dostanie czas na sprawdzenie się z jakimś średniakiem przed przystąpieniem do walki o pas ze zwycięzcą wyżej wspomnianej walki o mistrza tymczasowego. To starcie wyłoni dopiero kogoś z kim Wład mógłby walczyć o pas WBC. Wład może być już wtedy nie przed 41 a 42 urodzinami.
W razie odzyskania pasów WBO i WBA przez Włada wiele będzie tu zależeć od tego jak Wład wypadnie. Nie zdziwię się jak Hearn "podrzuci" Władimirowi jeszcze Dilliana przed AJ. Jeśli Klitschko będzie się prezentował źle do walki dojdzie ale w innym wypadku szczerze wątpię. Zacznie się przeciąganie. Oni wszyscy mają czas którego coraz to starszemu Władkowi może zwyczajnie zabraknąć bo umówmy się- Benjaminem Buttonem to on na pewno nie jest. Lepszy niż był nie będzie.
Oczywiście Kliczko może wygrać zawsze i z każdym ale jakby tak Antek na niego wsiadł to by mogło szybko się skończyć. Kliczko nie broni się oddajac jak np white, on ucieka probujac sie przykleic, a do prawie 2m byka z kupa miesni i mlodego moglo by byc to problematyczne
Uważam, że to byłaby sroga lekcja boksu dla Joshuy, o ile nie udałoby mu się trafić w początkowych rundach.