PARKER: DIMITRENKO NIE OKAZUJE MI SZACUNKU
Zwykle spokojny Joseph Parker (20-0, 17 KO) nie ukrywa, że jest nieco poirytowany słowami Aleksandra Dimitrenki (38-2, 24 KO) i postara się, aby rywal zapłacił za nie w ringu. Pięściarze spotkają się 1 października w Manukau w Nowej Zelandii.
Pochodzący z Ukrainy zawodnik stwierdził we wtorek, że jego zdaniem Parker przegrał w maju br. z Carlosem Takamem. Dodał, że pewnie będzie musiał go znokautować, aby wygrać z 24-latkiem na jego terenie.
- To brak szacunku. To mój dom, mój kraj, a on nie okazuje mi respektu. Ja szanuję każdego przeciwnika. Walka z Takamem była trudna, wyrównana, ale mój sztab dobrze wiedział, że wygrałem. Nie podoba mi się to, co on mówi. W boksie powinien być szacunek. Być może próbuje on w ten sposób nabrać pewności siebie - powiedział Parker.
Podenerwowanie Nowozelandczyk dostrzegł jego trener Kevin Barry.
- Zazwyczaj takie rzeczy spływają po nim jak woda po kaczce, ale tym razem wziął to do siebie. Joseph jest bardzo dumny z wyniku walki z Takamem. Wszyscy wiedzą, że ją wygrał, nawet Takam. Dimitrenko trochę zaszedł Joe za skórę - oznajmił.
Na październikowej gali kolejny występ zaliczy też drugi podopieczny Barry'ego, Izuagbe Ugonoh (16-0, 13 KO). Rywalem Polaka będzie Francuz Gregory Tony (21-6, 16 KO).
Mylisz się, dobrze przygotowany Dimitrenko mógłby skasować Parkera, pytanie tylko czy on jeszcze traktuje boks poważnie?