DROZD: ZWYCIĘSTWA USYKA MOŻNA SIĘ BYŁO SPODZIEWAĆ
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), mistrz WBC w stanie zawieszenia w wadze junior ciężkiej, stwierdził, że zwycięstwo Aleksandra Usyka (10-0, 9 KO) nad Krzysztofem Głowackim (26-1, 16 KO) nie było żadną niespodzianką.
- Takiego wyniku można się było spodziewać. To jasne, że Usyk jest lepiej wyszkolonym zawodnikiem. Było oczywiste, że będzie się dużo ruszać, tańczyć w ringu - skomentował Rosjanin.
Jednocześnie dodał, że wygrana nad Polakiem, który przez ponad rok dzierżył pas WBO, to duży sukces pięściarza z Ukrainy. - Głowacki nie był przypadkowym mistrzem. Pokonał Steve'a Cunninghama, znokautował Marco Hucka. Usyk zwyciężył więc prawdziwego czempiona, co dobrze o nim świadczy - oznajmił.
Drozd wysoko ocenił występ Usyka, choć samo widowisko nie było jego zdaniem porywające. - Publiczność czasami buczała, bo brakowało wymian - stwierdził.
Usyk jest zajebisty a Drozd tylko zajebiście nakoksowany.
Drozd nie ma tak zajebiście szybkich rąk, wyczucia dystansu. Umie kicać ale to nie są nogi Usyka.
Master gdyby nie kontuzja miałby szansę z Drozdem.
No i może gdyby Gmitruk nie mówił Masterowi że Drozd padnie- bo on był pewnie na Meldonium+EPO i nie wiadomo co jeszcze.
Drozd nie wyjdzie do Usyka. Belewa pokona.
I prawidłowo, tak ich trzeba traktować. Moja znajoma pracuje w zakładzie produkcyjnym gdzie robi od cholery Ukraińców. Nieroby, wielmożne państwo i bardzo roszczeniowi. Dość że mają większe stawki (!) to są ustawiani na stanowiskach wygodnych. Stoją se w grupce i plotkują, produkcja nie wyrabia a Polacy zapierdalają odwalając najgorszą robotę. A spróbuj powiedzieć skurwielowi że ma zacząć pracować, to poleci do kierownika ze skargą że "jest dyskryminowany" :| Bezczelna hołota.
Wracając do tematu, to ja nie wiem na jakiej podstawie mówicie, że Główka z Drozdem by sobie poradził. Znowu ruchliwy gość, zadający dużo ciosów, byłoby może lepiej niż z Usykiem, ale widzieliśmy wyraźnie że tacy zawodnicy Głowackiemu nie pasują.
Zostało im buczenie i gwizdanie bo na ringu rządził już ktoś inny a ich bohater był bezradny. Ot taka ironia. Jak Polacy jeździli na galę do Rosji zarobić to nawet jak Włodarczyk wygrał z faworytem miejscowych nikt na niego nie buczał a wręcz przeciwnie- zebrał brawa za swoją postawę. Widać jednak u nas się nie da...
Drozd już się sypie, nie walczy od 1,5 roku, ma 36 lat, dużo koksował-nie wygląda to najlepiej, myślę że po powrocie Główka go pokona. Briedis jest też bardzo niewygodnym przeciwnikiem-bardzo dobrze się porusza, bardzo śliski, dobry cios-kompletny zawodnik, jak dla mnie nr2 po Usyku. Głowacki jeszcze ciężko miałby z Lebedevem, z resztą myślę że by sobie poradził.