CANELO: TERAZ WAGA ŚREDNIA - DLH: GOŁOWKIN ODRZUCIŁ OFERTĘ
- Canelo wystąpi w grudniu, potem w maju i dopiero we wrześniu spotka się z Gołowkinem - mówi Oscar De La Hoya, promotor Saula Alvareza (48-1-1, 34 KO), który dziś w nocy znokautował ciosem na korpus Liama Smitha (23-1-1, 13 KO) i odebrał mu tytuł mistrza świata federacji WBO wagi junior średniej na oczach ponad pięćdziesięciu tysięcy kibiców (51,240).
- Obiecywałem świetną walkę i dotrzymałem słowa. Dobrze rozpocząłem, ale już w drugiej rundzie zraniłem prawą rękę przy zadawaniu uderzenia, więc potem musiałem więcej używać lewej. Poczułem, że Smith na początku jest bardzo mocny, dlatego szukałem jego korpusu, tak by osłabić go w późniejszych starciach. Te akcje zrobiły na nim wrażenie, dlatego konsekwentnie dalej biłem na korpus - mówił nowy champion.
- Nie obawiam się nikogo na świecie. A wiecie czemu? Bo to ja jestem najlepszy. Jakiś miesiąc temu złożyliśmy trzy lub cztery oferty obozowi Gołowkina, ale on nie zaakceptował tej propozycji. Ja w każdym razie jestem gotowy. Urodziłem się z tym darem i właśnie po to, żeby boksować. I czy to się komuś podoba czy nie, to właśnie ja jestem numerem jeden - dodał Canelo.
- Nie mogłem trafić czystym ciosem, on okazał się tego wieczoru zbyt przebiegły, a ciosy na korpus były kluczem do jego sukcesu - powiedział zdruzgotany Anglik.
- Prawdopodobnie była to moja ostatnia walka w kategorii junior średniej. Pora na dywizję średnią - wtrącił Meksykanin.
- Canelo to największa gwiazda dzisiejszego boksu. Nikt inny nie potrafi sprzedać tylu biletów co on. A Gołowkin? Złożyliśmy mu ośmiocyfrową ofertę, lecz nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - dodał De La Hoya, szef grupy Golden Boy Promotions.
Bardzo mi się podobał; z jednej strony mówił rzeczowo, a z drugiej nie przynudzał, jak to ma niestety w zwyczaju świetny Pindera.
Chyba...Robert Małolepszy
Rudy i De La Hoya - jebany tchorz i jebany klamca.
Dzięki.
Boks to niestety dziś biznes, nie opłaca mu się walczyć z GGG to nie walczy.
Ale skoro jest taki słaby jak niektórzy mówią, że Kazach go zabije to po co chcecie takiej walki ?
Można wywnioskować, że nie ma ona wartości sportowej ;)
@Krusher
Wartosc sportowa jest ogromna - zobaczyc rudą pizde zdemolowaną i z polamaną mordą - BEZCENNE lol
Bo ta walka nie ma jakiejś dużej wartości sportowej i ja np. nie jestem jej zwolennikiem, no ale chyba niestety za dużo się już wydarzyło, żeby do niej miało nie dojść. Rudy miał pas w "średniej" i sam się niestety trochę wkopał w ten pojedynek, bo Kazach stał się jego mandatory, a ten oddał pas i teraz ciężko się już mu z tego wszystkiego wyplątać. Ludzie domagają się tego pojedynku. A Golovkin no cóż, on się i tak nie ma czego obawiać. Nie wiem czy zauważyłeś, ale o tej walce to w sumie ciągle obóż Canelo trąbi, a Kazach jakoś tak nie bardzo. Czasem mu tam tylko szpile wbije, że oddał pas i uciekł, i tyle. Gdyby nie wycieczka po pas, to tematu walki w ogóle mogłoby nie być. Dla mnie wymarzony scenariusz dla Golovkina to obicie teraz Jacobsa, bo i tak nie ma wyjścia i musi z nim walczyć, potem kompletna unifikacja z Saundersem i jeszcze na koniec spuszczenie wp****olu Eubankowi na pożegnanie ze średnią, a po tej walce wypad w górę od razu na walkę z De Galem. Dla mnie Canelo jest w tym wszystkim kompletnie zbędny. No, ale pewnie prędzej czy później ta walka się odbędzie, bo ciśnienie jest już coraz większe.
Rudy i De La Hoya - jebany tchorz i jebany klamca"
pamietam jak ktos niedawno nazwal gienka "szmata" odrazu polecialo ostrzezenie i gownoburza. Gdzie teraz jest redakcja ?
A ty co, w psa sie bawisz?
Data: 18-09-2016 16:41:30
pamietam jak ktos niedawno nazwal gienka "szmata" odrazu polecialo ostrzezenie i gownoburza. Gdzie teraz jest redakcja ?
*
*
Popieram. To nie jest w porządku gdy o jednym pięściarzu można pisać w najgorszym tonie, a o drugim już nie, bo jest pupilkiem większości.
Kolego czy zauważyłeś choć jednego użytkownika tego forum który pisałby że Canelo jest słaby? Chyba nie. To że Canelo jest tchórzem to nie jest opinia lecz fakt. Tchórzostwo nie musi wynikać w tej sytuacji z obawy przed GGG i potencjalnym zmasakrowaniem. Przeciez nikt z nas krytyków Canelo tego tak nie postrzega. Tchórzostwo tutaj polegało na zdobyciu pasa i natychmiastowym go zwakowaniu w perspektywie bliskiej potyczki z GGG.To czy było to z powodów finansowych czy sportowych mnie nie interesuję. Nie wiem który już raz to piszę ale środowisko pięściarskie wywiera coraz większą presję na Canelo. Dziwię się też tobie że jako kibic nie chcesz tej walki tylko oglądasz się na interesy Cynamona? Jesteś z GBP że tak bronisz tego tchórza? Każdemu normalnemu kibicowi i fanowi boksu powinno zależeć na jak najszybszym zorganizowaniu tej walki. Póki GGG się nie zestarzał.
Widzisz to inaczej......jak tez widze to co ty widzisz tylko ze sie z tym nie zgadzam. Oczywiscie ze ODLH robi wszystko zeby rudy nie dostal po mordzie i dobrze zarabial przez dlugie lata i oczywiscie ze z punktu widzenia czysto finansowego jest to podejscie sluszne. Natomiast co sie z tym niestety wiaze to w pelni zresztą zasluzoną opinią KUNKTATORA I TCHORZA. Zeby ci przypomniec to wlasnie Alvarez wykorzystujac swoją pozycje marketingową notorycznie negocjuje umowne limity dzieki ktorym praktycznie zawsze ma przewage fizyczną w ringu nad swoim przeciwnikiem. I to wlasnie Alvarez jako jedyny w historii zdobyl tytul wagi sredniej (zresztą dyskusyjnym zwyciestwem nad mniejszym Cotto) walczac w limicie 155lbs po czym kiedy przyszlo do obrony tego pasa z Golovkinem oddal go bez walki.
Ryzyko jest wkalkulowane w boks zawodowy i trzeba je niestety podejmowac jesli sie mysli o zapisaniu na kartach historii tego sportu. To znamionuje prawdziwych mistrzow. Za pare lat nikt o Alvarezie nie bedzie pamietal. Zostanie zapamietany jako popularny w meksyku bokser celebryta ktory w ringu tylko dobrze zarobil i przez calą kariere bal sie prawdziwych wyzwan.
Nikt tu nie pisze ze rudy jest slabym bokserem, rudy jest bokserem ktory dobiera przeciwnikow pod budowanie swojego recordu i unika prawdziwej konfrontacji i weryfikacji swoich umiejetnosci z czolowką swojej kategorii wagowej.
Ja jako antyfan Alvareza i całego tego cyrku zwanego Golden Boy Promotions, muszę powiedzieć że o tchórzostwie rudego nie można mówić. To jest odważny gość, Lare wybrał wbrew promotorom i wszyscy widzieli, że sędziowie musieli go ratować. No i od tego czasu zaczęło się dobieranie już bezpiecznych rywali, bo Oscar już nie chciał dalej ryzykować porażki swego pupila, który gdyby mógł pewnie wziąłby walkę z Kazachem. Zwakowanie pasa nie było do końca tchórzostwem, choć oczywiście tak wyglądało. Miał oficjalnego pretendenta, nie chciał z nim zwalczyć i oddał pas. Każdy nie znający sytuacji powie cykor. Ok ma po części racje, bo ktoś kto oddaje pas bez walki może zostać nazwany tchórzem. No, ale wiadomo że jeśli Alvarez i GBP to zawsze chodzi o kase. Mając Golovkina jako oficjalnego nie mieli dużego pola manewru jesli chodzi o negocjacje. Obóz Kazacha mógł odrzucać każdą gównianą ofertę Oscara, a takie wtedy pewnie były i mogli dążyć do przetargu, do którego mieli pełne prawo i wtedy podział bodajże jest w stosunku 75:25. To nie spodobało się GBP i dlatego zwakowali pas, żeby teraz nie musieć się podporządkować. No, ale czas leci a Golovkin staje się coraz większą gwiazdą. Ma 3 z 4 najważniejszych pasów, właśnie stoczy walkę, za którą wyjął podobno minimum 5 milionów i chyba logiczne, że nie zgodzą się na byle jaką ofertę. Oficjalnie niczego nie ma, dlatego póki co są tylko spekulacje. Wiadomo, że Oscar nie chciał zaproponować Golovkinovi żadnego procentu z PPV, a ta walka chyba jest obecnie jedną z tych która wygeneruje największą ilość sprzedanych pakietów. Golovkin wnosi ze sobą 3 pasy i chyba logiczne, że oczekuje rozsądnej oferty. Pożyjemy, zobaczymy jak to się dalej potoczy, ale sądzę ze do tej walki i tak dojdzie bo ciśnienie już jest za duże. Golovkin otworzył sobie świetnie rynek brytyjski gdzie ma do zrobienia przynajmniej 3 kasowe walki z Eubankiem, Saundersem i De Galem, więc już aż tak dużego ciśnienia na walkę z rudym nie będzie miał jak wtedy.
,,Canelo jest tu gwiazda nie Kazach". Co za bzdury. Czy tak ciężko zrozumieć że tchórzostwo nie musi wynikać stricte ze strachu przed Gołowkinem jako bokserem? W ogóle co to za argument w dyskusji że Canelo przed zwakowaniem pasa i ucieczką przed Gołowkinem walczył z czołówką. O czym ty mówisz? Walczył z czołowką waciaków i wszystkie te walki były kontrowersyjne. Jego realne resume jest nie lepsze niż Gołowkina. Mayweather go zdeklasował. Stary i mały Cotto dał remisową walkę. Lara i Trout to samo. Czemu jak jest kozakiem nie zawalczył z braćmi Charlo czy Andrade? Wiesz czemu? Bo to walki 50 na 50.
sry, ale aż boli ;)