MICHALCZEWSKI O USYKU: 'PAN BOKSER', NIE BYŁO SZANS
Dariusz Michalczewski nie jest skory do pochwał, lecz postawa Aleksandra Usyka (10-0, 9 KO), nowego mistrza świata kategorii junior ciężkiej federacji WBO, bardzo przypadła mu do gustu. Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO) robił co mógł, jednak przegrał wyraźnie na kartach wszystkich sędziów. U jednego za wysoko.
- Smutni jesteśmy, ale pierwszy raz od długiego czasu zobaczyłem "Pana Boksera", jakim bez wątpienia jest Usyk. Głowacki boksował naprawdę dobrze, jednak Usyk to "Pan Bokser". W pewnych momentach przypominał mi trochę słabszą wersję Alego. Po prostu wytańczył naszego mistrza, był niesamowity. Nie można było zrobić chyba już nic więcej, tego nie dało się wygrać. Krzysiek jest bardzo dobry, lecz z tak dysponowanym Usykiem nie mógł zwyciężyć. Krzysiek pokazał jaja i charakter w walce z Huckiem, natomiast w tym wypadku był bez szans. Szkoda trochę, ale na pewno Głowacki nie może mieć do siebie żadnych pretensji. Nikogo nie zawiódł - powiedział legendarny "Tygrys".
Po dwunastu świetnych rundach sędziowie punktowali na korzyść Ukraińca 117:111, 117:111 i 119:109.
Usyk to nowa generacja I przyszlosc tej kategorii wagowej, w pelni zasluzone zwyciestwo ukrainca.
Trzeba sobie powiedziec uczciwie – Usyk byl piesciarzem o klase lepszym od Glowackiego. Swietne wyszkolenie techniczne, fantastyczne warunki fizyczne jak na ta kategorie wagową (Usyk pod wzgledem rozmiaru to praktycznie heavyweight), praca nog wirtuoza, olbrzymia pewnosc siebie (ktora wcale nie okazala sie byc “na wyrost”) I konska wydolnosc (ktorej po tej walce chyba nikt juz nie bedzie kwestionowal) okazaly sie dla Glowackiego przeszkodą nie do pokonania. Jednoczesnie potwierdzily sie moje obawy o ktorych pisalem przed walką – a mianowicie to ze Krzysiek owszem - jest zawodnikiem twardym I zawsze zostawiajacym w ringu serce, natomiast jest tez piesciarzem dosyc ograniczonym, zeby nie napisac prymitywnym. Jeden zamachowy cep bity w powietrze przez calą walke to zdecydowanie za malo zeby pokonac kogos o klasie sportowej Usyka. Starczylo na rownie prymitywnego I bazujacego na agresji Hucka, starczylo na 40 letniego post-prime Cunninghama, na zlotego medaliste z Londynu I technika tego pokroju okazalo sie to o wiele za malo.
Co wiecej, wydaje mi sie ze nie ma nawet potrzeby zabiegania o rewanz w przyszlosci. Glowacki nigdy w zyciu nie bedzie w stanie wygrac z kims o warunkach fizycznych I klasie sportowej ukrainca. Co wiecej po tym co widzialem dzisiaj I zakladajac ze Usyk bedzie sie jeszcze rozwijal, nie widze nikogo w calej cruiser weight kto moglby mu w przyszlosci zagrozic. Prawdopodobnie zdobedzie wszystko co bedzie do zdobycia I z czasem sam przejdzie niepokonany do wagi ciezkiej.
Trzeba uznac wyzszosc I klase sportową rywala, Usyk to dla Glowackiego po prostu “za wysokie progi”, zarowno dzisiaj jak I w przyszlosci. Zdobyl dzisiaj moje pelne uznanie, zarowno postawą w ringu jak I sportowym zachowaniem po zakonczeniu walki. Klasa. Brawo Oleksandr Usyk.
Walk przegrywa 10 z Usykiem. Z reszta moze walczyć i to z powodzeniem
Usyk wcale nie ma waty, Główka nieźle się bronił, poza tym jest twardy. No i Usyk też go darzył jednak sporym szacunkiem i nawet na chwilę nie przystanął żeby ładować mocniejsze ciosy.
Usyk ma cios dobry, co i tak przy reszcie jego parametrów wydaje się być najsłabszą stroną
Ta walka przypominała mi trochę walkę Canelo z Floydem. Canelo bez wątpienia jest niesamowitym pięściarzem, do tego młodym, myślałem,że może zrobić niespodzianke a Floyd wypunktował go do jednej bramki. OCzywiście tutaj była bardziej wyrównana walka, ale chodzi mi o to, że ta szybkość Usyka, to poruszanie na nogach sprawia, że Główka nigdy nie będzie w stanie go pokonać.
Jeden z najlepszych komentarzy ktore widzialem na tej stronie chyba od zawsze. Szczera i trzezwa ocena walki i obu piesciarzy. Jezeli mialbym skomentowac te walke, napisalbym dokladnie to samo. Zaden kibic ktory zna sie troche na boksie nie powinien kwestjonowac tego co napisales bo trafiles w sedno. Nie mam nic do dodania. SZACUN!
Glowacki przegral przede wszystkim z ROZMIAREM, oczywiscie popartym techniką, wydolnoscią i pracą nog. Ale wszystko zaczyna sie od warunkow fizycznych Usyka. Tak jak maly ciezki (chocby nie wiadomo jak mocno bil) nigdy nie wygra z dobrym technicznie i swietnie poruszajacym sie 2 metrowcem, tak i Glowacki nigdy w zyciu nie wygra z kims o rozmiarach, czuciu dystansu i klasie sportowej Usyka. Nigdy nie podejdzie wystarczajaco blisko, nie skroci, nie siegnie. Zawsze bedzie klepany na punkty jak dziecko. Wiekszy, dobry technicznie bokser moze tylko przegrac z mniejszym w dwoch wypadkach: albo nie przygotuje sie wystarczajaco do walki albo przegra "lucky punch'em". W kazdym innym przypadku optymalnie przygotowany zawsze wygra. Na 10 pojedynkow 10 wygrywa Usyk, na 100 pojedynkow wygrywa 100. Glowacki jest zbyt maly i zbyt prymitywny zeby mu kiedykolwiek zagrozic. Lubie Krzyska bo to dobry chlopak, ale Oleksandr Usyk to zupelnie inny level, nie wspominajac o tym ze on caly czas sie rozwija i prawdopodobnie drzemie w nim jeszcze wiekszy potencjal niz pokazal dzisiejszej nocy.
Dzieki.
Moim zdaniem i nie tylko, nasz mistrz w dziwny sposób padł kondycyjnie. Potem było licznie na cud, coś tutaj poszło nie tak. No chyba, no chyba, że się spalił jako Mistrz - i nie wytrzymał presji, świadczyły by poniekąd o tym jego wypowiedzi - typu wygram dla rodziny itd... jakby szukał dodatkowej motywacji itd.. a to raczej nie pomaga itd...
Tak mi to zaczyna wyglądać, pomimo zachwytów wszystkich nad nowym mistrzem cudów tak w tej walce nie widziałem, to nie RJJ w latach świetności i wypadający zawodnicy z Ringu.
Wydaje mi się, że wyjazd od USA nic tutaj nie da, najnormalniej w świcie trzeba wszystko przerobić od początku, nawet po sylwetce było widać, że coś te treningi nie poszły jak trzeba.
Sprawa druga kwestia czasu - za szybko po walce ze USS SC - doprowadzono do tej walki, nie wiedzieć jeszcze czemu w dniu 17 września, jakby nie było innej daty itd...
pzdr wszystkich no i Krzyśka Głowackiego też ;)
.