CANELO: GOŁOWKIN NIE ZNOKAUTOWAŁ NIKOGO ZNACZĄCEGO
Saul Alvarez (47-1-1, 33 KO) po raz kolejny próbuje wbić szpilkę Giennadijowi Gołowkinowi (35-0, 32 KO), z którym być może zmierzy się w ringu we wrześniu przyszłego roku. Meksykanin nie był pod wrażeniem ostatniego sukcesu "GGG", a także podważa klasę rywali nokautowanych przez Kazacha. Canelo powróci między liny w najbliższą sobotę w walce z niepokonanym mistrzem federacji WBO Liamem Smithem (23-0-1, 13 KO).
- Zawsze wiedziałem kim on jest. Świat kreuje go na króla nokautu, ale... Kogo on znokautował? Kogo? Nikogo znaczącego. W ostatnią sobotę świat zobaczył to, co ja zawsze widziałem. Jestem pięściarzem znającym swoją wartość i nie mam się czego obawiać w ewentualnej walce - powiedział Alvarez.
Obozy pięściarzy mają słowną umowę i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zobaczymy ich w ringu już w przyszłym roku.
Canelo albo udaje idiotę albo nim naprawdę jest.
A takimi tekstami tylko jeszcze bardziej się ośmiesza, bo skoro Gołowkin nie taki dobry, skoro "kogo on znokautował?", to czemu podkulił ogon? I uciekł haniebnie
Lemieux to ograniczony cepiarz jak i reszta rywali GGG ze średniej, więc darujcie sobie te porównania. Gienka resume jak dotychczas nie jest zbyt ciekawy, jedyne co imponuje to ratio nokautów i łatwość rozjeżdzania kolejnych spenianych ofiar.
Jedynym elitarnym był Brook który poszedł w góre 2 dywizje i w dodatku jeszcze wsadzał mu podbródki jak amatorowi.
Gienka niebawem ktoś porobi w średniej i się skończy fanboiowanie, po walce z Brookiem przynajmniej wiadomo czemu team GGG unikał Warda, jego inside jest bardzo mierny a Abel Farmazon Sanchez widocznie dobrze o tym wie.
Moim zdaniem rudy i Gienek obaj siebie warci dlatego powinni razem walczyć. Obaj to ściemniacze promowani marketingowo na legendy zawodnicy. Gienek co prawda prezentuje wyższą kulture osobistą, a także sportową, ale to co wyprawia jego team jest równie żenujące co team 'Catch'nelo.
Ja bym sie wcale nie zdziwił, gdyby Gienka wyboksował Sauders albo posadził Eubank właśnie swoimi podbródkami. Ciekawie może być też z Jacobsem, ale on już był nokautowany i często siedział (nawet z Morą). Tak czy siak przez te 3-4 rundy będzie bombardowanie jak w Hiroszimie.
Pozdrawiam.
Lemieux to ograniczony cepiarz jak i reszta rywali GGG ze średniej, więc darujcie sobie te porównania. Gienka resume jak dotychczas nie jest zbyt ciekawy, jedyne co imponuje to ratio nokautów i łatwość rozjeżdzania kolejnych spenianych ofiar.
Jedynym elitarnym był Brook który poszedł w góre 2 dywizje i w dodatku jeszcze wsadzał mu podbródki jak amatorowi.
Gienka niebawem ktoś porobi w średniej i się skończy fanboiowanie, po walce z Brookiem przynajmniej wiadomo czemu team GGG unikał Warda, jego inside jest bardzo mierny a Abel Farmazon Sanchez widocznie dobrze o tym wie.
Moim zdaniem rudy i Gienek obaj siebie warci dlatego powinni razem walczyć. Obaj to ściemniacze promowani marketingowo na legendy zawodnicy. Gienek co prawda prezentuje wyższą kulture osobistą, a także sportową, ale to co wyprawia jego team jest równie żenujące co team 'Catch'nelo.
Ja bym sie wcale nie zdziwił, gdyby Gienka wyboksował Sauders albo posadził Eubank właśnie swoimi podbródkami. Ciekawie może być też z Jacobsem, ale on już był nokautowany i często siedział (nawet z Morą). Tak czy siak przez te 3-4 rundy będzie bombardowanie jak w Hiroszimie.
Pozdrawiam.
Bardzo subiektywna ocena. GGG pozwalal na ciosy brooka bo nie obawial sie jego mocy. Mógl bezpiecznie pkt lewym ale po co skoro brook nie byl zagrozeniem. Canelo coraz bardziej sie osmiesza. Ale moze to taki rodzaj hype przed walka. Canelo wie ze to najwieksza walka do zrobienia w tej chwili. wiekszych nazwisk w boksie nie ma.
Zadziwiajacy jest jednak fakt, ze wciaz tyle ludzi kupuje PPV na walki Piegusa. Niby tutaj kazdy wie, ze to tchorz na dwa ciosy dla GGG, ale jednak ludzie wziaz placa, zeby go ogladac...
Co tu duzo mowic i rudy i Canelo to sa plotki. W tym ze rudy zawalczyl z wieloma swietnymi bokserami a GGG kompletnie z nikim, same przecietniaki i nie dla tego ze kazdy sie boi Kazacha tylko ze to wlasnie Gienia utkna w swojej wadze i sam sie boi z niej wyjsc.
1.Lemieux cepiarz? Większej bzdety nie słyszałem. To czystej krwi puncher o sporych umiejętnościach. Co prawda nie jest wybitny, ale prezentuję bardzo doby poziom.
2. Gienka niebawem ktoś porobi w średniej? Kto? Ha ha no tak. Nikt, bo GGG jest klasę albo dwie wyżej od reszty stawki.
3. ,,przynajmniej wiadomo czemu team GGG unikał Warda". Chodzi ci o tego zawodnika który kilka lat był emerytem i próbował wybić się na Gołowkinie? To ten co walczy 2 wagi wyżej i sam mówi że może pójdzie jeszcze wyżej?
4. ,,w dodatku jeszcze wsadzał mu podbródki jak amatorowi". To komu ty kibicujesz? Rozumiem że Ali był dla ciebie amatorem bo też sporo przyjmował. Czekaj zaraz ale to może jest spowodowane ofensywnym stylem walki?
ja tylko się średnio zgadzam z tym, że ktoś ze średniej mu da radę - moim zdaniem GGG jest piekielnie silny fizycznie, aż nienaturalnie i ma tytanową mordę. boksersko średniawa jak dla mnie ale co z tego jak można mu wrzucać czyściochy na ryj a koleś nic sobie z tego nie robi i i tak dojedzie przeciwnika TYLKO I WYŁĄCZNI BRUTALNĄ SIŁĄ. zresztą jest dość wolny. Canelo i Eubank jakieś tam szanse mają bo para w łapie jest i onie pójdą na wyniszczenie - może akurat coś mocnego wjedzie a Saunders będzie próbował technicznie (nie ma też mocnego ciosu), więc zostanie po prostu zbrutalizowany.
myślę, że GGG dopiero w SMW może dostać w pizdę, w średniej jest po prostu za silny dla reszty, o tyle za silny, że to wystarczy, by zajechać każdego, nawet o wiele lepszego boksersko przeciwnika.
porównywanie Gienka do Aliego trochę niesmaczne.
GGG tak samo jak i Canelo nikogo wielkiego nie znokautował i to są akurat fakty.
Lemieux to ograniczony cepiarz jak i reszta rywali GGG ze średniej, więc darujcie sobie te porównania. Gienka resume jak dotychczas nie jest zbyt ciekawy, jedyne co imponuje to ratio nokautów i łatwość rozjeżdzania kolejnych spenianych ofiar.
Jedynym elitarnym był Brook który poszedł w góre 2 dywizje i w dodatku jeszcze wsadzał mu podbródki jak amatorowi.
Gienka niebawem ktoś porobi w średniej i się skończy fanboiowanie, po walce z Brookiem przynajmniej wiadomo czemu team GGG unikał Warda, jego inside jest bardzo mierny a Abel Farmazon Sanchez widocznie dobrze o tym wie.
Moim zdaniem rudy i Gienek obaj siebie warci dlatego powinni razem walczyć. Obaj to ściemniacze promowani marketingowo na legendy zawodnicy. Gienek co prawda prezentuje wyższą kulture osobistą, a także sportową, ale to co wyprawia jego team jest równie żenujące co team 'Catch'nelo.
Ja bym sie wcale nie zdziwił, gdyby Gienka wyboksował Sauders albo posadził Eubank właśnie swoimi podbródkami. Ciekawie może być też z Jacobsem, ale on już był nokautowany i często siedział (nawet z Morą). Tak czy siak przez te 3-4 rundy będzie bombardowanie jak w Hiroszimie.
Pozdrawiam.
*
*
Ale durnoty
Gdybym Cię nie znał, podejrzewałbym, że o boksie nie masz kompletnie pojęcia. A tak... nie wiem co mam myśleć.
Dajesz jakieś szanse Eubankowi, Saundersowi, Jacobsowi?
Jeśli do tych walk (albo którejś z tych) dojdzie, to zobaczysz co Gienek z nimi robi.
Gołowkin faktycznie nie pokonał jeszcze nikogo wielkiego. Bo nikogo wielkiego w średniej obecnie nie ma, a ci kasowi wolą uciekać jak na razie. Do czasu.
ale zgadzam się z Tobą odnośnie sobotniej walki Canelo vs Smith w 100%
Nie wiem gdzie wyczytałeś porównanie GGG do Aliego, ale na pewno nie w moich słowach. Chodzi mi tylko i wyłącznie o to że zbieranie na mordę większe czy mniejsze w dużym stopniu zależy na stylu jaki prezentuję bokser. Mayweather skupiał się na defensywie nie ryzykował i zbierał mało. Pacman nacierał i walił serie bez opamiętania i wskutek tego czasem udawało się go przewrócić. To sugerowanie że największą zaletą GGG jest jedynie jego siła jest bardzo niesmaczne. GGG ma wybitna technikę ofensywną, defensywe ma 8/10 ale i tak jedną z najlepszych w dzisiejszym boksie.
Różnicę w jakości między Eubankiem a GGG widać gołym okiem. Wystarczy spojrzeć na lewy prosty Golowkina. Samym lewym GGG rozbił na pewno nie kruchego Lemieux.
No właśnie o tej różnicy napisałem. Eubank zostanie nim rozstrzelany jak Lemieux, a tych swoich podbródków nie będzie miał nawet sposobności wsadzić.
zaprzeczysz, że GGG jest stosunkowo wolny i można mu nawsadzać czyściochów w mordę?
inną kwestią jest to, że te czyściochy na nim póki co wrażenia nie robią.
Nie będę zaprzeczał, że jest demonem szybkości bo nie jest. Są szybsi od niego tylko co z tego? Golovkin nie musi być szybki, wystarczy, że potrafi jak nikt inny skracać ring i wtedy ta szybkość rywala na nic się zdaje. Widziałeś jak chodził za Brookiem krok w krok, gość nie miał dokąd uciec i zaczęło się słynne polowanie na ofiarę. Tak, bo rywale Golovkina od pewnego momentu walki przypominają zaszczute zwierzęta. Tyle w kontekscie szybkości. Można udowadniać, że nie jest szybki tylko powiedz mi jaki to ma sens w ogólnym rozrachunku? Teraz apropo tych czyściochów. Oczywiście, że można go trafić, jeśli idzie na rywala jak czołg żeby go przełamać, każdego wtedy można trafić. Zauważ tylko, że Brook tymi ciosami nic nie robił, żadnej krzywdy, tak samo Monroe Jr. Taki Lemieux mógłby go znokautować, gdyby tak walczył. I tu dochodzimy do sedna. Nie zrobiłby tego jednak. A dlaczego? Kazach nigdy nie walczyłby z puncherem tak jak z gościem, który nie jest w stanie go zranić. Porównaj sobie tylko jego walki z Monroe, Brookiem a tą z Lemieux. Goście bez ciosu są przełamywani siłowo, puncher zostaje zdeklasowany lewym prostym i dodatkowo rozbity mocnymi sierpami. To jest według mnie jedyna i słuszna taktyka, żeby między innymi uniknąć wałów punktowych, który ewidentnie był w Anglii szykowany.
Nie wierzę że to napisałeś.
Brook był tłamszony a tu remis?
Daj spokój.
1. napisałem, że WCALE BYM SIĘ NIE ZDZIWIŁ, gdyby Eubank zdołał posadzić lub Sauders zdołał wyboksować. To nie zmienia faktu, że GGG byłby dużym faworytem w walkach. Jacobs ma siłe dzięki której być może Gienek pierwszy raz choć na chwile się cofnie, a wtedy być może zobaczymy kompletnie innego GGG.
2. 'Niebawem' nie oznacza 1-2 nastepnych walk, ale prędzej czy później Gienek albo pójdzie wyżej albo dostanie kogoś o skillach Brooka i warunkach fizycznych średniego, a wtedy jego legenda zacznie upadać. Gienek nie umie walczyć inside i nie umie walczyć na wstecznym. Nikt nie jest niezniszczalny.
3. Nie wczuwajcie się tak :)
pozdr
Punktuje się pełną rundę a nie "momenty". Poza tym uderzenia na gardę są liczone? :) Jedna runda, to MAX co znalazłem dla Kella a i tak to za dużo.
ba,
nawet z nikim znaczacym nie walczyl,
oczywiscie nie wliczam 2 kategorie mniejszego brooka bo to pomylka
Ewentualne szanse z obeca czołowka dywizji:
Billy Joe Sounders , nie ma bardzo mocnego ciosu , i skonczy sie podobnie jak z brookiem
eubank junior: za malo jego walk widzialem aby ocenic, ostatnia wygladal swietnie na tle tego Dorana, sila kominacje szybkos refleks, ale przegral z Sundersem , niemniej jak dlamnie ciekawsze zestawienie niz z Sundersem
O jacobsie nic nie wiem, ale ktos pisal ze lezal w starciu z mora to, mu tez wiekszych szans nie daje
1. Znokautowal Canelo jeszcze przed walka bo ten oddal pas jak tchorz, na koniec zdjal mu spodenki aby udowodnic ze zamiast jaj ma kabaretki i stringi w mtlrych smigal odlh
2. A kogo canelo znoakutowal? Malego khan, rozbitego bez formy kirklanda, tak samo angulo? Czym on chce sie szczycic?
3. Lemieux wg mnie leje canelo, Brook tez, Monroe daje trudna walke, Stevens może go zlac murray go moze zbic
Więc niech on na boga skonczy pajcowac...
Oskar: jak tylko Saul nabierze pewnosci siebie i bedzie wnosil do ringu prawdziwe 160 to spokojnie wyjdziemy do Golovkina w 2020 roku. Ew jak Kazach zgarnie pasy i pojdzie wyzej to zaproponujemy mu teraz aby zbijal do 160.
"Golovkin nie znokautowal nikogo znaczacego"
Znokautowal Canelo Alvareza (nawet bez walki) i sprawil ze spuscil glowke i poslusznie oddal pas.....
Tak nawiasem mowiac to Alvarez ma mega bol dupy, obsesje i kompleks Golovkina.....
Po takich slowach ja i sadze ze większość nie powiedziala by o nim zlego slowa. Chyba powinni mnie zatrudnic do pr:p