ŁUKASZ RUSIEWCZ PRZETESTUJE MICHAŁA OLASIA?

Prawdopodobnie 16 października na obiekcie warszawskiej Legii w pojedynku zakontraktowanym na sześć rund Michał Olaś (1-0, 1 KO) spotka się z doświadczonym i cenionym Łukaszem Rusiewiczem (22-25, 13 KO).

Popularny "Rusek" na przełomie sierpnia i września przebywał na dwutygodniowych sparingach u samego Marco Hucka. Zresztą już nie pierwszy raz, gdyż Łukasz od lat uchodzi za jednego z największych twardzieli w limicie kategorii junior ciężkiej.

- Cały czas utrzymuję wysoki poziom sportowy. U mnie nie ma czegoś takiego jak roztrenowanie. Można powiedzieć, że sport to całe moje życie. Na przełomie sierpnia i września byłem na dwutygodniowych obozie u Marco Hucka. Przeważnie robiliśmy po sześć rund sparingowych. W pierwszych siedmiu dniach przebywał z nami jeszcze Białorusin, uczestnik ligi WSB Siergiej Kuzmin. Mam sporo różnych opcji, ale z reguły wiem, że na kilka ofert wychodzi może jedna. Podchodzę więc do tego wszystkiego na spokojne i zbytnio się nie nakręcam. Wszystko wskazuje na to, że kolejną walkę stoczę w Warszawie w połowie października. Przyznam szczerze, że z miłą chęcią zmierzę się z Michałem i przetestuję go. Nie analizowałem jeszcze jego walk, ale był dobrym amatorem i na pewno kilka nawyków z tego okresu mu jeszcze zostało. Kilka razy gdzieś się mijaliśmy, lecz nigdy nie było okazji wspólnie potrenować. Zazwyczaj jak już się spotkaliśmy na sali, to obaj pełniliśmy rolę czyjegoś sparingpartnera - kontynuował pięściarz ze Starogardu Gdańskiego.

- W miniony piątek byłem z wizytą w Radomiu, gdzie stoczyłem ostatni sparing z Michałem Cieślakiem w ramach jego przygotowań do sobotniej walki z Rumunem w Gdańsku. Może nie pokazałem tego dnia na treningu mistrzowskiej klasy, ale zmęczenie dawało mi się jeszcze we znaki. Trzymam mocno kciuki za mojego młodszego kolegę, choć nie sądzę, by Giulian Ilie był w stanie jakoś specjalnie go zaskoczyć - dodał Rusiewicz.