WIDEO. GOŁOWKIN ROZBIJA BROOKA
Redakcja, HBO Boxing
2016-09-12
Choć wynik walki króla wagi średniej z najlepszym pięściarzem kategorii półśredniej nie był trudny do przewidzenia, to jednak widowisko okazało się ciekawsze niż ktokolwiek zakładał. Kell Brook (36-1, 25 KO) pokazał wielkie serce do walki i postawił twardy opór wspaniałemu Giennadijowi Gołowkinowi (36-0, 33 KO). Ostatecznie ciosy Kazacha rozbiły ambitnego Anglika i narożnik przerwał nierówny pojedynek w piątej rundzie, by nie narażać zdrowia walecznego Brooka, który i tak kończył potyczkę ze złamanym oczodołem. Zobaczcie skrót walki, która odbyła się w sobotę wieczorem na O2 w Londynie.
Brook turbokozak, kilka razy dostał bombe a ustał. Jeszcze bardziej go lubię niż przed walką.
niech zostaje wwadze albo do wagi nizej i zamiata. Wyglądał świetnie wizualnie, ładne kombinacje a i siła potęzna, ze 3 razy gienka przesunął ale to za mało, świetny gość. A ten podbrudek to była naprawde ostra dzida
Floyd wie że nie może wrocić:)
Kell Brook to przecież śliski w defensywie, świetnie ułożony zawodnik z dobrym lewym prostym i przyzwoitą siłą ciosu, to świetny pięściarz, tyle że na wagę... półśrednią. Na świeżości dawał radę, na świeżości był w stanie uniknąć najgroźniejszych ciosów, na świeżości nosząc te ~170 lbs pozostawił dobre wrażenie, ale nie można się dać na to nabrać biorąc pod uwagę "mind set" Gołowkina w tej walce. To był od początku missmatch i walka, która Gołowkinowi sportowo nic nie dawała, mało tego pozostawia dużą plamę w jego resume, aczkolwiek może go przybliżyć do kasowych walk na wyspach z Saundersem czy Eubankiem jr, a był też wspomniany ktoś taki jak DeGale, który również posiada skillsy na poziomie P4P i jest dodatkowo naturalnie większy. DeGale z którym Kazach miałby bardzo ciężko i tą walką miałby szansę na udowodnienie, że jednak jest tym na kogo się go kreuje. Ja stawiałbym na DeGale. Walka z Brookiem to tylko promocyjny majstersztyk, bo tyle pelikanów ją łyknęło jak siemasz i jednocześnie sportowy missmatch. Walka bez historii.
Karass-Kamegai trochę zawiodło po pierwszej świetnej walce. Soto Karass chyba idzie już na emeryturę, bo po tym ciosie z pierwszej rundy na tułów bardziej nastawił się na przetrwanie niż oddanie swojemu przeciwnikowi. Kamegai trafiał dużo lepsze jakościowo ciosy i ostatecznie wykończył twardego Karassa
Gonzalez-Cuadras to po prostu sportowy majstersztyk. Gonzalez idzie w górę by walczyć o kolejny tytuł z dużo większym przeciwnikiem, który nie jest bokserskim tłukiem, a gościem który dorównuje mu (sick!) pracą nóg, bo nogi to Gonzalez ma najlepsze w tym biznesie (i nie piszę tu w kategoriach jakie postrzega je Grzelak), a Caudras przez 12 rund cały czas starał mu się uciekać, mimo świetnego cięcia ringu przez Romana. Początek walki bezsprzecznie dla Gonzaleza, ale potem do głosu zaczął dochodzić Meksykanin i było widać różnicę w fizyczności. To jedna z tych walk, którą dany bokser wygrywa w granicach 117-111/116-112, ale nie można mówić absolutnie o żadnej deklasacji czy też wyraźnej przewadze. Świetny pojedynek i polecam obejrzeć go zwracając uwagę na pracę nóg Gonzaleza, zachodzenie, skracanie w ringu, half step back w defensywie by wystrzelić kontrą. Ten gość jest niesamowity!
Joe Louis miał 15 obron z rzędu przed czasem.
Wilfredo Gomez obronił 17 razy pas w wadze super koguciej z rzędu, wszystkie przed czasem, ale w międzyczasie doznał porażki atakując mistrza świata w wyższej kat. wagowej, czyli w wadze piórkowej Salvadora Sancheza, a potem znów wrócił do wagi super koguciej.
Tak dla jasności Golovkin bronił pasa po raz jedenasty(11), nie czternasty.
Nareszcie.Od rana czekalem na post kolegi nietrzezwego dotyczacy wystepu GGG
Jestem pelen szacunku ze szanowny kolega nietrzewy pomimo wyraznej odrazy,obejrzal to co dzialo sie w ringu w Londynie sobotniego wieczora.
Postawa kolegi nietrzewego przypomina mi wozna z mojej zawodowki ktora musiala wyciagnac kupe z pisuaru.Pomimo wyraznego obrzydzenia i odruchow wymiotnych stanela na wysoksci zadania.Pelny profesjonaliz.Chapeus bas szanowny kolego nietrzewy
Alleluja!!!
Nareszcie.Od rana czekalem na post kolegi nietrzezwego dotyczacy wystepu GGG
Jestem pelen szacunku ze szanowny kolega nietrzewy pomimo wyraznej odrazy,obejrzal to co dzialo sie w ringu w Londynie sobotniego wieczora.
Postawa kolegi nietrzewego przypomina mi wozna z mojej zawodowki ktora musiala wyciagnac kupe z pisuaru.Pomimo wyraznego obrzydzenia i odruchow wymiotnych stanela na wysoksci zadania.Pelny profesjonaliz.Chapeus bas szanowny kolego nietrzewy
*
*
*
Doceniam starania jednego z użytkowników tej strony, którego darzę szczerą sympatią, ale muszę jednak przyznać, iż niestety trochę oszukiwałem xD Otóż, od obejrzenia tego kolejnego dnia powstrzymał mnie ślub, wesele i poprawiny jednego z bliskich członków rodziny przez co totalnie wyłączyłem się z bokserskiego weekendu i nadrobiłem go dopiero dzisiaj w dniu urlopu. To tak jakby wspomniana woźna wyciągała ową kupę z pisuaru mając na sobie maskę gazową będąc dodatkowo wyposażona w szczypce, a ów stolec byłby na tyle twardej konsystencji, że można go wyjąć jednym ruchem i oczywiście dodatkowo woźna byłaby wyposażona w pojemnik "próżniowy" do pakowania drugiego śniadania. Dlatego też Poniedziałek i nadrobienie tych walk to w moim przypadku żaden wyczyn. Niepotrzebne więc te peany drogi kolego Andrewsky.
Widzialem kilka walk GGG,ale nigdy nie ogladalem walk Brooka.Ale czytajac posty szanowenego kolego zaintrygowal mnie ten pojedynek.
Z checia obejrzalbym rewanz.Ale watpie ze do niego dojdzie
buAHSHAshAHShaSAHshAHSHahshashahSHSHhAHSHAShahsHASH :D
Data: 12-09-2016 16:49:27
NietrzezwyTomek: "Ja stawiałbym na DeGale."
buAHSHAshAHShaSAHshAHSHahshashahSHSHhAHSHAShahsHASH :D
*
*
*
Jakiś randomowy śmieć postuje taki komentarz bez żadnego uzasadnienia czy też wdania się w dyskusję. To powinno być banowalne xD
Dajcie w końcu zawodnika na Golovkina bo to już jest śmieszne że ten człowiek morduje w ringu przeciwników a ciągle ktoś wytyka że ma słaby resume rywali. Niech w końcu wyjdą do niego najwięksi twardziele zamiast srać w zbroję. Cały świat czeka.
Bardzo nie lubię używania słowa hejter bo jest ostatnimi czasy bardzo nadużywane ale w twoim wypadku bardzo pasuję. Aha i gdyby nie to że nigdy nie trenowałem boksu to z łatwością pokonałbym Gołowkina.