WIDEO: WIERZBICKI vs MROCZKOWSKI (+91kg) - FINAŁ MMP 2016
Redakcja, Nagranie własne
2016-09-11
Niektórzy sądzili, że Kamil Mroczkowski (Champion Chojnów Powiat Legnicki) może sprawić niespodziankę, ale dla niego jest jeszcze za wcześnie. Paweł Wierzbicki (UKS Boxing Sokółka) - aktualny mistrz Polski seniorów w wadze super ciężkiej, do swojego CV dorzucił kolejny złoty medal, tym razem Młodzieżowych Mistrzostw Polski 2016. Obejrzyjcie krótką walkę Wierzbicki vs Mroczkowski, bo wszystko skończyło się już w pierwszej rundzie.
ale Mroczkowskiego to ty szanuj
W tej konkretnej walce wyszedł jak na skazanie, myślę, że ten cios był mu nawet na rękę. Tak to wyglądało na tym materiale. Zresztą nie wkładaj mi słów, których nie wypowiedziałem tendencyjny dziennikarzyno.
Mógł chociaż poćwiczyć wyjście z ciosem po uniku, bo przeciwnik nie stanowił zagrożenia.
"Szanuje wojowników z sercem do walki"
Obiektywności, to ty możesz się ode mnie uczyć... A że nie był faworytem? Oczywiście że nie był, każdy o tym wiedział.
Ale to pokazuje jaki jest poziom boksu w Polsce-wystarczyła jedna i ta sama akcja x3 i koniec finałowej walki.
O jaki poziom chodzi? Ktoś tu wcześniej żalił się że wygrywa zawodnik który idzie do przodu, a przeciwnik mimo że jego zdaniem bardziej techniczny i precyzyjny to walkę jednak przegrywa
Trzeba się zastanowić na czym polega piękno boksu. Czy na widowisku? Czy na skuteczności? Czy na wyniku końcowym, ale którego założenia? Może to o jak pięknie przegrał?
Do mnie powoli dociera maksyma pięściarska: 'Walczy się tak na ile przeciwnik pozwala' pozostaje tylko kwestia realizacji strategii i tutaj sprawdza się kolejna z maksym, którą można wyłuskać z roli Roberta w Kamiennych Pięściach - ' Technika to podstawa, ale jak się się ma strategii to walkę się przegrywa' , bo doświadczenie i umiejętności zdobywa się w walce i w pewnym momencie się do tego dochodzi że technika nie wystarczy! Oczywiście trzeba mieć poziom
Chyba za duzo sie naogladalem boksu na olimpiadzie. Joe Joyce, Elisandy Savon, Yoka itd.
Tam nie wygrywali walki jedna akcja powtorzona 3 razy. Ale to zupelnie inna bajka. Trudno.
Jak sie nie ma co sie lubi....
Całkowicie się zgadzam z tym co napisałeś.
IO nie są dla kmiotków. Przyjeżdżają najlepsi i trzeba chłonąć każdą walkę (najlepiej jako uczestnik) analizować to co dzieje się w ringu i poza nim. To kopalnia wiedzy dla trenera i kierownika ekipy, a także dla zawodnika.
Mistrzostwa Polski, to lokalna konfrontacja tego co trener zauważył, rozwinął, wpoił itd. zawodnikowi. Reszta leży po stronie zawodnika i to ile jest w stanie wykorzystać i jakie ma nastawienie do walki. W minionych MP przeraziła mnie ilość WO i to mnie bardziej zastanawia - gdzie się podział charakter?
Ważne jest jedno - na IO mieliśmy start i jeśli ośrodki (nieliczne na ta chwilę, ale zawsze coś) utrzymają kierunek to należy się spodziewać efektów na imprezach międzynarodowych - bo przez WSB to już nie będzie kwalifikacji, a utrzymanie jeszcze jednego zespołu w PZB to niewykonalne zadanie, bo ledwo kadrę dźwigają.
Nie do końca masz rację ponieważ wielu trenerów chce się uczyć. Masz trenera z Karlina który robi wyniki, fajną pracę wykonują trenerzy w Nowym Dworze Mazowieckim. Zbyt wielu ludzi znajduję się na wysokich stanowiskach po układzie kosztem chętnych do rozwoju ludzi.
JKWSB przecież trener Raubo jest najlepszy trener w Polsce ;)
Warsztatu sie nie buduje w 5 lat nauki na AWF-ie, tylko tak jak JKWSB i lutonadam - trener to ma się uczyć cały czas i jak przychodzi kolejny człowiek do klubu to juz musi szukać każdej nadarzającej się możliwości jak nowego nauczyć. Każdy jest inny i to nie tyczy zawodnika, ale trenera tym bardziej.
Powiem inaczej - każdy trener w Polsce ma indywidualne podejście, które trafi do przynajmniej jednego zawodnika, bo mu takie szkolenie 'podejdzie'. Problem zaczyna sie wtedy kiedy niewielu chce boksować, albo robią to rekreacyjnie - to nowe zadanie spoczęło na barkach trenera - trzeba nadążać organizacyjnie, biznesowo i zarządzać klubem, a do tego trzeba mieć choć dwa trzy razy w tygodniu czas lub osobę która dziennie poświęci na to godzinę lub dwie.
Trener ma się zająć treningiem, a nie zajmować się sprawozdaniami, pismami do urzędów, spacerami po instytucjach i firmach.
Każdego trenera w Polsce cenię, bo w każdym widzę zupełnie inne walory, które iu młodszych jeszcze napędzane "Verwą" i pasją kruszą niechęć środowiska. U starszych pozostaje pasja, tylko paliwa już ma mniej i nie chciałbym aby to źle zabrzmiało - ale muszą dotankować bo flustracja rośnie, jak na każdym kroku - ŁĄCZNIE z WŁASNYM ŚRODOWISKIEM - kłody pod nogami, a nie wsparcie odnajduje; bo a nuż coś więcej osiągnie.
Tym bardziej dziwi mnie niechęć oglądania na żywo walk na IO, - może ta wiedza oślepia, bo to jakby dzień po dniu oglądać najlepszych z najlepszych to przecież nie da się tego znieść- ale są tacy, co jak widać mogą i im sukces nie przeszkadza - czego nie można powiedzieć o PZB, które najwidoczniej boi się sukcesów, bo znowu coś trzeba będzie napisać i przygotować jakiś nowy niesztampowy plan.
P.S. aż się dziwnie pisze po "latach" nieobecności na tym forum:) Pozdrawiam wszystkich!
Leszek
Przecież każdy wiedział kogo wybrał na trenera kadry.
Antonioo
KAZDY WIE NIE OD DZIŚ
Trenera kadry nie wybiera się ot tak - nie ujmując nic młodym trenerem, ale powinna to być droga jakiegoś szlifu - może najpierw przez rok czy dwa jakiś asystent, a najlepiej trzech lub czterech. Niech obserwują przygotowują programy na sali, wyjazdy, szukają nowych rozwiązań, weryfikują u doświadczonego, szukają talentów, organizują spotkania np. w szkołach. Jest taki ogrom spraw w których można się wykazać z korzyścią dla środowiska tylko wystarczy trochę pokory i zaprzac swój młodzieńczy pęd w uzde poznania, a wtedy naprawdę duży wóz, a nawet karoce poprowadzić można!