BROOK POMIMO PORAŻKI Z GOŁOWKINEM ZBIERA POCHWAŁY OD RODAKÓW
- Kell może być z siebie dumny. Przegrał, ale nie zapominajcie, że to zawodnik wagi półśredniej. Chciał zresztą dalej walczyć. Pomimo porażki pokazał się z dobrej strony i może chodzić z podniesioną głową - uważa David Haye (28-2, 26 KO), komentując nocną potyczkę Kella Brooka (36-1, 25 KO) z Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO).
- Udowodnił, że naprawdę potrafi przyjąć mocny cios. Szczerze mówiąc żaden inny zawodnik wagi średniej nie przyjął dotąd tylu czystych uderzeń od Gołowkina bez większych szkód co on. Tylko na samym początku został zraniony. Widać było, że trochę uciekały mu nogi, ale potem już przyjmował bez szkód całą masę ciosów od faceta, który przecież nokautuje jednym uderzeniem. Gdyby jakiś "średni" stoczył taki bój z Gołowkinem jak dziś Kell, wszyscy mówiliby dookoła, jaki z niego świetny zawodnik i że to numer dwa w wadze średniej. Oczywiście Brook jest teraz przygnębiony, ponieważ wierzył mocno w swoją wygraną, ale tak naprawdę może być z siebie dumny - dodał "Hayemaker".
- Kell pokazał odwagę i męstwo, dał naprawdę świetną walkę. Na mojej karcie nieznacznie nawet prowadził, ale pressing przyniósł efekt i zebrał potem sporo mocnych ciosów. Moim zdaniem nie powinien już schodzić do wagi półśredniej, tylko przenieść się do junior średniej i być może spotkać się ze zwycięzcą walki Liama Smitha z Saulem Alvarezem - stwierdził natomiast przymierzany swego czasu do Gołowkina, emerytowany już Carl Froch (33-2, 24 KO).
- Gdyby nie ta kontuzja, która uniemożliwiała Kellowi kontynuowanie pojedynku, Gołowkin miałby naprawdę spore problemy. Po drugiej i trzeciej rundzie byłem przekonany, że Gołowkin to przegra. Teraz chyba najlepiej byłoby, aby Kell zaczął startować w wadze junior średniej. Na horyzoncie jest przecież walka z Canelo - wtrącił do tej dyskusji Eddie Hearn, organizator gali w Londynie oraz promotor Brooka.
Dlatego GGG był taki odchudzony.
GGG w walce z Curtisem Stevensem dawał się czysto trafiać przez głupotę - początek 4 rundy.
Ale to eksperyment genetyczny i nic mu nie było.
"Gdyby nie ta kontuzja, która uniemożliwiała Kellowi kontynuowanie pojedynku, Gołowkin miałby naprawdę spore problemy. Po drugiej i trzeciej rundzie byłem przekonany, że Gołowkin to przegra"
Co za pierdolenie. Golovkin ani przez moment nie byl w tej walce zagrozony. Wczoraj obejrzalem walke jeszcze raz - Brookowi starczylo mu paliwa na 4 rundy, w ktorych pare razy trafil pracego do przodu Golovkina (wiadomo szybszy, swiezy i dobry technicznie zawodnik zawsze jakies tam punkty moze urwac szczegolnie w pierwszej fazie pojedynku), ktory zreszta nic sobie z tego nie zrobil i tylko go tym podpalil......Jak Golovkin wrzucil wyzszy bieg to Brooka nie bylo w 20 sekund. W piatej rundzie praktycznie tylko plywal na linach z opuszczonymi rekami - potwalo by to jeszcze 10 sekund dluzej i mielibysmy Brooka na noszach.......Klient zostal stlamszony i zdominowany i ocalony przez wlasny naroznik poddaniem. Slaby cios? No coz - nie zawsze mozna komus zgasic swiatlo jednym gaszacym ciosem - moze to niezla wytrzymalosc Brooka, moze to adrenalina i wola pozostania na nogach a moze tak naprawde nie zostal czysto trafiony a te ktorymi zostal nie byly wyprowadzone wystarczjaco mocno - tego nie wiemy.
Co natomiast wiemy to to ze Brook "po najlepszym obozie przygotowawczym i w formie zycia" po 4 rundach ciaglego pressingu Kazacha wygladal tak jak po 12 rundowej wojnie.......I jeszcze chwila i mielibysmy brutalne KO.
Rewanz - a po co? Brook nigdy w zyciu nie wytrzyma z Golovkin'em 12 rund w ringu.
Teraz Brook bedzie bohaterem bo przezyl w ringu z Golovkinem cale 14 minut.........I jeszcze jedno:
Oboz Brooka przed walka: "Kell to prawdziwy middleweight, cale zycie sie meczyl i zbijal do welter, w koncu bedzie silniejszy, szybszy i w swojej naturalnej wadze"
Oboz Brooka po walce: "Kell dal swietna walke i przegral tylko dlatego bo bylo to starcie welter'a z middleweight"
............
I zeby byla jasnosc bo znowu widze robi sie medialne "kolorowanie" rzeczywistosci - walka nie zostala przerwana z powodu kontuzji, walka zostala przerwana bo Brook byl tak wycienczony ciaglym pressingiem Golovkina ze tylko "plywal" na linach, nie odpowiadal na ciosy i nie mial absolutnie zadnej szansy na wygranie pojedynku. Jeszcze pare sekund i zostalby brutalnie znokautowany. Kontuzja zostala uzyta JAKO WYMOWKA zeby Brook mogl wyjsc z tego poddania przez naroznik z twarza......Odwracajac rownanie, Brook na bank nie zostalby poddany przez swojego trenera gdyby nie fakt ze plywal na linach co tylko potwierdza ze prawdziwej powaznej kontuzji tam prawdopodobnie nie bylo.
Nawet z najswiezszym news'em o "peknietym oczodole" Brooka nie zmienia to faktu ze w momencie jak wczoraj lecial recznik to walka zostala przerwana nie z powodu kontuzji tylko z powodu tego ze Brook byl na granicy nokautu......
Odrazu pomyslalem o pojedynku korespondencyjnym z GGG i to pewnie rudyteam chetnie w 160
Twój cytat:"Kontuzja zostala uzyta JAKO WYMOWKA zeby Brook mogl wyjsc z tego poddania przez naroznik z twarza......"
#
#
Też tak uważam.
W sumie się udało, czyli Brook wyszedł z twarzą, zdrowiem i niezrujnowaną psychiką.
I tak gadają goście, którzy tyle lat siedzą w boksie? Dobrze, że Golovkin tak podrażnił Angoli i spuścił ich zawodnikowi lanie życia. Może teraz ten chicken Eubank wyjdzie na ścięcie, żeby pomścić rodaka, a Kazach weźmie znowu czek na 5 czy tam 9 baniek jak różne źródła podają. A Canelo - Brook bardzo fajna opcja.
Słuszne brawa dla Brooka za owdagę i twarddą głowe i dobrą walkę i podjecie walki z Gołowkinem, ale dalsze kontunouwanie walki gorziło cieżkim nokautem na Angliku ale zaimponował Brook dobra techniką różnicowaniem ciosów sprawił troche problemów Gołowkinowi.
Gołowkin może nie ma wybitnej techniki ale niesamowicie potrafi skrucić dystans jak zwykle pokazał twardą sczęke i poteżne ciosy może nie była to najlepsza walka ale pokazał swoją ogromną agresje siłe fizyczną
ale zgadzam się że w Ewentulnej walce z Wardem nie był faworytem i został chyba wypunktowany a i z takim twardzielami jak Kessler czy Frochem miałby nie lekkko
Brawa dla obu Brokkk bardzo dobry twardy fighter powinien walczyć ale w kategorii tylko wyżej a Głowkin ze swoją twardą szczęką paterdą w obu rąk nie ma sobie równych w Średniej a i w Super Sredniej by pozmiatał