WIELKA WOJNA, ROMAN GONZALEZ PRZECHODZI DO HISTORII

Po fantastycznym i trudnym pojedynku Roman Gonzalez (46-0, 38 KO) pokonał Carlosa Cuadrasa (35-1-1, 27 KO), odbierając mu tytuł mistrza świata federacji WBC wagi super muszej, czy też jak kto woli junior koguciej. Pięściarz z Nikaragui tym samym zapisał się w kartach historii boksu, bowiem sięgnął po tytuł w czwartej kategorii!

Obaj panowie jak na wojowników przystało od pierwszego gongu rozpoczęli obustronne bombardowanie. Od drugiej rundy zarysowała się jednak wyraźna przewaga fantastycznie bijącego kombinacjami nawet 5-6 ciosów "Chocolatito". Ambitnie odpowiadający Meksykanin równo z gongiem kończącym czwartą odsłonę huknął lewym sierpowym na szczękę i lekko zachwiał przeciwnikiem. To dodało mu wyraźnie wiatru w żagle. Piąte i szóste starcie było bardzo wyrównane, jednak w siódmym wywierający niesamowity pressing Gonzalez znów zepchnął championa do odwrotu w ostatniej minucie, raniąc go hakami na korpus.

Cuadras nie zamierzał składać broni. Bił może rzadziej, ale na wysokim procencie skuteczności i bardzo mocno, dlatego sędziowie musieli mieć niezły ból głowy, gdy przyszło im wskazać zwycięzcę ósmej rundy. W kolejnych minutach trwała nadal wojna na wyniszczenie. Co moment jeden spychał drugiego do odwrotu, by za moment samemu wpadać w tarapaty. Nic więc dziwnego, że kibice zgromadzeni w hali Forum w Inglewood oklaskiwali zmagania tych bokserów na stojąco. Ostatnie trzy minuty jak cała walka - znakomite widowisko, akcje cios za cios, choć z niewielką przewagą challengera. I znalazło to też potwierdzenie na kartach punktowych. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 117:111, 116:112 i 115:113 - wszyscy na korzyść Gonzaleza.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Krusher
Data: 11-09-2016 06:13:50 
Kawał boksera ;)
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 11-09-2016 06:14:35 
Niewiarygodne widowisko, prawdopodobnie walka roku 2016. Pierwsza połowa zdominowana przez przez Gonzaleza, w drugiej ciosy znacznie większego Cuadrasa zaczęły robić swoje i rundy były trudne do punktowania. Roman był agresorem, prezentował lepszą obronę, ale Carlos nie oddawał pola. Nie pamiętam dokładnie, które rundy kto wygrał, ale wynik oscylował wg. mnie w granicach 116:112. Co ciekawe, pomimo wyraźnego zwycięstwa Nikaraguańczyka, to on miał na twarzy więcej śladów walki. Dla mnie Super Musza jest już ewidentnie za wysoką kat wag. dla Chocolatito. Zapisał się w historii jako mistrz 4 wag, umocnił pozycję najlepszego boksera na świecie, ale powinien moim zdaniem wrócić do muszej. Gdyby nie był doskonale przygotowany pod względem kondycyjnym walka mogłaby się różnie skończyć. Tempo niesamiwite nawet jak na najniższe kategorie wagowe. Istna perełka dla kibiców. Pytanie tylko czy polskich? Mam wrażenie, że 90% kibiców potraktowało po macoszemu historyczną walkę lidera P4P, podobnie jak bokser.org, poświęcając niemal cały swój czas starciu gwiazdeczek, wcześniej wieczorem, gdzie wynik był znany z góry, podobnie jak przebieg walki. Mam nadzieję, że Roman Gonzalez będzie budował swoją legendę i zostanie należycie doceniony przez kibiców na całym świecie, a nie jedynie w krajach, gdzie jest duże zainteresowanie niskimi kategoriami wagowymi.
 Autor komentarza: Boban81
Data: 11-09-2016 10:00:54 
Fantastyczny pojedynek. Nie żałuję, że jestem niewyspany.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 11-09-2016 11:14:09 
I to tomek pobije pewnie slawny rekord marciano i fmj nie bedzie nic mogl mu odebrac bo robi to juz w 4 kategoriach
 Autor komentarza: MLJ
Data: 11-09-2016 11:25:24 
Obejrzałem przed chwilą walkę. Gonzalez imo wygrał, ale bardzo nieznacznie. W 4 rundzie po lewym meksykanina się jednak ugiął. Najlepsza punktacja to 116-112 lub nawet 115-113 dla Romana.. Ta ostatnia punktacja za wysoka.. Myslę że powinen być rewanż, bo Cuadras pokazał że pieściarzem jest świetnym..
 Autor komentarza: LennoxLewisLion
Data: 11-09-2016 11:36:09 
Świetna walka.
Obaj zaprezentowali się kapitalnie, a Roman prze-kapitalnie.
Stworzyli świetne widowisko, czysta walka bez faulów i klinczów, ciągłe wymiany w szybkim tempie do ostatniego gongu.
Roman przypomina mi w ringu Joe Fraziera, taki Mini-Frazier...:-)
Idzie do przodu jak byk, albo byczek...:-)

Walka na najwyższym poziomie, super akcje - miodzio dla oczu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.