JOSHUA: WAGA CIĘŻKA NIE JEST AŻ TAK MOCNA
W wadze ciężkiej od lat nie było tak ciekawie, ale zdaniem Anthony'ego Joshuy (17-0, 17 KO) jest jeszcze sporo do zrobienia, zanim istotnie stanie się ona znowu królewską kategorią.
- Nie jest tak wymagająca, jak się spodziewałem. Kliczko przegrał, myślałem, że już go nie będzie. Sądziłem też, że Bryant Jennings będzie bardziej aktywny. Deontay Wilder to dobry mistrz, ale widać, że wciąż się uczy. To dość wyjątkowa sytuacja. Ludzie są nim zainteresowani, bo on nadal może być w walce, w której szanse będą się rozkładać 50-50. Wiedzą, że może przegrać, jeśli trafi na właściwego rywala. Dlatego nie sądzę, aby waga ciężka była aż tak mocna - ocenił mistrz IBF.
Anglik wróci na ring 26 listopada w Manchesterze. Jego rywalem być może będzie Kubrat Pulew. Potem, w marcu przyszłego roku, Joshua ma walczyć z obowiązkowym pretendentem Josephem Parkerem. Na lato z kolei planowana jest większa walka, być może unifikacyjna.
- Ostatnio zrobiłem przerwę, mój organizm w tym czasie się rozwinął. Czuję się silniejszy niż kiedykolwiek, czuję, że jestem nie do zatrzymania - powiedział Joshua.
Zachować pełne skupienie i pracę na maksymalnych obrotach nawet gdy wszystko idzie wręcz zbyt łatwo- to jest coś.
Kunktatorstwo, biznes, błazenada
Potem druga liga (Povietkin, Stiverne, Jennings, Parker, Pulev)
i reszta to zaplecze