PARZĘCZEWSKI: REWANŻ Z LUXEMBOURGEREM BEZ SĘDZIÓW PUNKTOWYCH
- Sędziowie punktowi w drugiej walce z Jessy Luxembourgerem nie będą potrzebni - mówi Robert "Arab" Parzęczewski (13-1, 7 KO), który pali się do rewanżu z Francuzem. Ale wcześniej - 24 września, spotka się z Gruzinem Beką Aduaszwilim podczas gali "Windoor Boxing Night" w Kaliszu organizowanej przez Mariusza Grabowskiego.
- Gruzin został już rozpracowany przez mojego trenera Grzegorza Krawczyka. Wiem co muszę zrobić w ringu aby wygrać z dobrym zawodnikiem za jakiego uważam Bekę. O szczegółach taktycznych nie chcę mówić, ale szykujemy akcje pod kątem stylu rywala. Jeśli wykonam założenia trenera, to odniosę kolejne zwycięstwo - powiedział walczący w kategorii półciężkiej bokser z Częstochowy. Robert jest przekonany, że walka z jego udziałem będzie dobrym widowiskiem.
- Jestem dobrze przygotowany, a Gruzin też miał sporo czasu na treningi, bo o pojedynku wiedział od dwóch miesięcy. Widziałem w akcji na przykład podczas gali na Ukrainie z miejscowym dobrze zapowiadającym się 20-letnim Petro Ivanovem. Przegrał, ale na punkty po dobrych sześciu rundach.
Promowany przez Mariusza Grabowskiego Parzęczewski dodał, że szykuje się na najlepiej przygotowanego Gruzina w karierze i będzie gotowy na osiem rund.
- To młody, ambitny i odważny chłopak, który ma już spore doświadczenie. Potrafi boksować i wchodzi do ringu nie tylko przetrwać, tylko robi wszystko by wygrać - mówi polski pięściarz, który ma nadzieję, że wkrótce dojdzie do rewanżu z Jessy Luxembourgerem. Do tej pory przegrał tylko z tym francuskim bokserem.
- Tamtego wieczoru przegrałem bardziej z samym sobą. Dziś jestem pewien, że gdybym trzymał się planu i słuchał narożnika, to ja bym wygrał. Jeśli będzie okazja rewanżu, będę gotowy w każdej chwili i sędziowie punktowi nie będą potrzebni - dodał.
Od pierwszej walki z Francuzem Parzęczewski stoczył pięć pojedynków i wszystkie wygrał. - Wydaje mi się, że robię postępy z walki na walkę, ale jeszcze dużo nauki przede mną i dużo błędów do wyeliminowania.
Na gali "Windoor Boxing Night" w Kaliszu gruzińską rywalkę będzie miała też mistrzyni Europy wagi lekkiej Ewa Brodnicka (10-0, 2 KO). Spotka się z Lelą Teraszwili (7-3-1, 3 KO). W głównej walce wieczoru kaliski bokser grupy Tymex Adam Balski (6-0, 5 KO) zmierzy się z byłym mistrzem świata kategorii junior ciężkiej federacji WBA w wersji tymczasowej, Rosjaninem Walerym Brudowem (43-9, 29 KO).
Dziękuję
Ze niby ringowy bandita
A c do Beki Aduashvilego, to on w kółko walczy z tymi pięściarzami. Np z Makishvilim (bumem okrutnym) walczył aż 5 razy. Parę nazwisk też mu się tam powtarza w bilansie.
Beka na całego