DE LA HOYA: TO JEST ERA CANELO. GOŁOWKIN SIĘ NIE SPRZEDAJE
Oscar De La Hoya uważa swojego podopiecznego Saula Alvareza (47-1-1, 33 KO) nie tylko za najbardziej dochodowego, ale i najlepszego boksera świata. Niedoszły rywal Meksykanina Giennadij Gołowkin (35-0, 32 KO) plasuje się w rankingu szefa Golden Boy Promotions na drugim miejscu.
O walce tych pięściarzy mówi się już od ponad roku, jednak dotychczasowe negocjacje kończyły się fiaskiem. De La Hoya wyjaśnia, że dojdzie do niej dopiero wtedy, kiedy jego zawodnik będzie się czuć komfortowo w wadze średniej. Podkreśla też, że to on i "Canelo" będą dyktować warunki podczas pertraktacji.
- W przypadku promocji walk zawsze jest strona A i strona B. "Canelo" to strona A w każdym przypadku. Mamy erę "Canelo", to jest jego czas. Gołowkin się nie sprzedaje - stwierdził.
Dodał, że w związku z tym nie ma mowy, aby w walce Canelo-Gołowkin był procentowy podział zysków. Nadmienił jednak, że Kazach na pewno nie będzie stratny.
- Złożymy Gołowkinowi znakomitą ofertą, dzięki której zarobi więcej niż kiedykolwiek w swojej karierze. Sam zdecyduje, czy ją zaakceptuje. Otrzyma ją, gdy Saul Alvarez będzie gotowy na podbój limitu 160 funtów - powiedział.
Alvarez stoczy kolejną walkę 17 września na stadionie AT&T w Teksasie, gdzie zaboksuje o pas WBO w wadze junior średniej z Liamem Smithem (23-0-1, 13 KO). Jak poinformował De La Hoya, sprzedano na tę potyczkę już 40 tysięcy biletów.
Gołowkin zamelduje się między linami w najbliższą sobotę. Jego rywalem w hali O2 Arena w Londynie będzie Kell Brook (36-0, 25 KO).
Tak naprawdę to chciał powiedzieć :Dojdzie do niej jak Gołowkin się zestarzeje i zwiększą się szanse mojego zawodnika na zwycięstwo.
Oscar powinien jak najszybciej iść na odwyk bo pierdzieli jak po jakimś "mocarzu".Tak GGG w ogóle się nie sprzedaje i nikt go nie zna.
Jak Canelo jest najlepszy na świecie to niech to udowodni droga jest do tego prosta,niech wyjdzie do ringu i pokona w końcu tego Gienka jak jest najlepszy.
Ogólnie to ostatnio coś dużo gadają na temat GGG chyba jednak dostaje się im od meksykańskich kibiców którzy uwielbiają bokserskich wojowników a nie gości unikających wyzwań
Bardzo dużo gadają, więc jednak reakcja na zwakowanie pasa przez rudego musiała być dosyć ostra w Meksyku. Oscar coraz częściej w tych swoich wypowiedziach udowadnia, że jednak za dużo było w jego zyciu wódy i ćpania, bo nie da się tych bredni czytać. Wg niego Alvarez to siła numer jeden, Golovkin numer dwa. Jak może nie być pomiędzy zawodnikiem numer jeden i dwa procentowego podziału zysków? Czy Mayweather będący jedynką narzucał coś takiego Pacmanowi będącemu w tym starciu dwójką? Gdyby nie procentowy podział zysków do tej walki nigdy by nie doszło. Golden Boy i Canelo to obecnie największa zakała boksu zawodowego.
"Mamy erę "Canelo", to jest jego czas. Gołowkin się nie sprzedaje"
Golovkin podpisal pare miesiecy temu wielomilionowy kontrakt na sponsoring z Nike Air Jordan (jako trzeci bokser w historii po Roy Jones Jr i Andre Wardzie) a ostatnio pojawil sie w reklamie samego Apple. Jakosc firm i potencjalnych partnerow ktorych przyciaga Golovkin mowi samo za siebie. Ten chlopak to nie tylko fantastyczny piesciarz ktory podejmuje sie najwiekszych profesjonalnych, to takze symbol dazenia do doskonalosci pomimo skromnych poczatkow, czlowiek o nienagannej i godnej podziwu etyce pracy i wzorzec do nasladowania dla setek tysiecy mlodych sportowcow na calym swiecie. Usmiechniety, kulturalny zawsze gotowy do udzielenia wywiadu czy zrobienia zdjecia z fanami - ten chlopak to jest material na supergwiazde.
Canelo Alvarez to uosobienie tchorzostwa, unikania najwiekszych sportowych wyzwan i ciaglego przedkladania materialnych korzysci ponad rezultaty sportowe. To zawodnik ktory wykorzystujac swoja pozycje marketingowa nagminnie zmusza swoich przeciwnikow do negocjowania umownych limitow wagowych dzieki czemu praktycznie zawsze dysponuje znaczną przewagą fizyczną nad swoim oponentem w ringu. To "mistrz" ktory mistrzostwo zdobywa walczac w zanizonym, "negocjowanym" limicie wagowym pokonujac dyskusyjnie zdecydowanie mniejszego od siebie przeciwnika po czym w obliczu obowiazkowej obrony z rownym sobie Golovkinem oddaje pas bez walki. Niedlugo jego walki bedą ogladac tylko mieszkancy meksykanskich prowincji.
Redakcja jak zawsze spi. Golovkin juz po treningu medialnym na Covent Garden. Jest moc!
https://www.youtube.com/watch?v=7TRlmuq_c8k
https://www.youtube.com/watch?v=6XWADTIj6zs