KAUFFMAN: CHCĘ SZPILKI, NIE BOJĘ SIĘ ORTIZA
- Potrzebuję walk z kimś takim jak Artur Szpilka - mówi Travis Kauffman (30-1, 22 KO), który w najbliższy piątek wróci potyczką z Joshem Gormleyem (22-5, 21 KO).
Amerykanin rzucił również rękawice Luisowi Ortizowi (25-0, 22 KO), który narzeka na fakt, że inni potencjalni rywale unikają walki.
- Za mną trudny, ale owocny obóz przygotowawczy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku doczekam się w końcu walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. To jest mój cel. Wielu pięściarzy myśli przede wszystkim o pieniądzach, ja wybrałem inną drogę. Bo przecież będąc mistrzem i tak zarobisz - mówi obchodzący dopiero co 31. urodziny "My Time".
- Najbliższy rywal jest groźny, a jego parametry i wzrost nie są przypadkowe jeśli chodzi o nasz wybór. Wszyscy obecni mistrzowie mają przecież po dwa metry. Chciałbym spotkać się z jednym z nich, lecz jeśli nie dostanę jeszcze takiej okazji, to liczę na spotkanie z kimś z czołowej dziesiątki. Podobno każdy unika konfrontacji Ortizem. Nie ma problemu, ja z wielką chęcią z nim zaboksuję. Chcę dużych walk, by móc udowodnić, że należę do światowej czołówki wagi ciężkiej. Chętnie też zmierzę się ze Szpilką - dodał Kauffman.