HAYE O BRIGGSIE I HEJTERACH: NAJLEPIEJ JEST TO IGNOROWAĆ
David Haye (28-2, 26 KO) postanowił zignorować ostatnie zaczepki ze strony Shannona Briggsa (60-6-1, 53 KO), który od dłuższego czasu domaga się walki z Anglikiem.
Amerykanin nazwał Haye'a "mięczakiem" i przypomniał, że jeszcze niedawno "Hayemaker" obiecywał mu, że we wrześniu skrzyżują rękawice. Pięściarz z Londynu, który w przeszłości słynął z gwałtowności, dzisiaj wpuszcza takie uwagi jednym uchem, a wypuszcza drugim.
- Nauczyłem się przez te wszystkie lata, że najlepiej jest być ponad tym - najlepiej jest to ignorować. Ludzie, którzy kierują w stronę innych negatywne emocje, często sami zmagają się z własnymi słabościami. Odpowiedź tylko ich dowartościowuje i daje poczucie sensu. Kiedy byłem dzieckiem, raniły mnie słowa hejterów, ale z wiekiem człowiek uczy się bronić przed negatywnymi uwagami - stwierdził.
35-letni zawodnik wrócił w tym roku na ring po ponad trzech latach przerwy. Bez trudu wygrał dwie walki z mało wymagającymi rywalami. Swoich dalszych planów - i tego, czy jest w nich miejsce dla Briggsa - jak na razie nie zdradza.
Pomijajac fakt ze Briggs to prawdziwy idiota (chociaz sympatyczny) to David Haye to prawdziwa nieslowna kunktatorska pizda ........A szkoda bo jako bokser wiele potrafi i da sie nawet lubic.
Mimo to myśle że by 45 letniego Briggsa znokutował . Briggs był dobry10 -15 lat teraz walczy z bumami i k robi szopkę i idiotę z tymi żebraniem i wpadaniem na konferencje najpierw Włada pózniej Heya.
krusher ty chyba żartujesz z tym tekstem że Hey
byłby liderem p4p gdyby nie kontuzja palca , ośmieszał się ztym palcem po walce z Władem.
chyba nie wyłapałes ironii Krushera.
Haye to frajer. Nie potrafi dotrzymać słowa nawet gościowi, którego z wielką prawdopodobnością by znokautował. Straciłem resztki szacunku do tego kolesia..
Pomijajac fakt ze Briggs to prawdziwy idiota (chociaz sympatyczny) to David Haye to prawdziwa nieslowna kunktatorska pizda ........A szkoda bo jako bokser wiele potrafi i da sie nawet lubic.
*
*
Qrva, uwielbiam Twoje komentarze.
"HAYE O BRIGGSIE I HEJTERACH: NAJLEPIEJ JEST TO IGNOROWAĆ"
Zauważyłem, że szczere opinie o sobie tchórze i pizdynazywają hejtem. N
Pomijajac fakt ze Briggs to prawdziwy idiota (chociaz sympatyczny) to David Haye to prawdziwa nieslowna kunktatorska pizda ........A szkoda bo jako bokser wiele potrafi i da sie nawet lubic.
*
*
Qrva, uwielbiam Twoje komentarze.
"HAYE O BRIGGSIE I HEJTERACH: NAJLEPIEJ JEST TO IGNOROWAĆ"
Zauważyłem, że szczere opinie o sobie tchórze i pizdynazywają hejtem. N
Zauważyłem, że szczere opinie o sobie tchórze i pizdy nazywają hejtem. No i oczywiście radzą ignorować.
Ale tchórz i cipa przeważnie ma to do siebie, że albo nie wie, albo nie ma odwagi się przyznać, że jest tchórzem, albo cipą
Dokladnie, rudego z meksyku tez wszyscy bezpodstawnie nienawidzą a on przeciez nikogo nie unika lol
Typowe myślenie jakiegoś tam lewaka, czy po prostu idioty - jeśli ktoś mówi o tobie coś negatywnego, to albo przemawia przez niego mowa nienawiści, albo ma negatywne emocje, albo ogólnie to z nim jest coś nie tak.
Nie, panie Haye, udzie z reguły mają ogólnie to wszystko w d.... pie. Po prostu wchodzi na stronę, czyta, wyraża swoją szczerą opinię, wychodzi i ma to gdzieś, zajmuje się innymi sprawami. Nie kierują nami żadne emocje (oczywiście w większości, bo czasem kogoś poniesie).
Tak pan Haye czy np pani Brodnicka mogliby przyjąć to do wiadomości.
Idę, bo narobię burdelu - coś mi internet teraz zaczął szwankować, jak nigdy.
Pewnie jest w tak słabej dyspozycji że obawiać się musi nawet Briggsa, albo próbuje gdzieś się wepchać kombinując omijając przy tym brudną robotę (najcięższą) czyli walkę w ringu.
Rollins, od dawna cenie Cię za sensowne wypowiedzi
*
*
Tego niestety nie mogę powiedzieć o Tobie, mimo szczerych chęci. A wręcz bardziej na odwrót.
nie znasz się - Haye daje sobie zbyt rzadko obijać ryja i zbyt dużo zarabia, aby na orgu zostać okrzykniętym człowiekiem sukcesu. Idiota z niego:-(
Równie dobrze może występować jako clown w cyrku.
"Haye daje sobie zbyt rzadko obijać ryja i zbyt dużo zarabia, aby na orgu zostać okrzykniętym człowiekiem sukcesu. Idiota z niego:-("
Kasa to nie wszystko. Co z tego, że masz kasę, jak jesteś publicznie pośmiewiskiem jak klaun Haye?! A to, że ludzie go krytykują, to zdrowy przejaw. Gdyby go hołubili, to by znaczyło, że chcą żyć w świcie, gdzie drogą do sukcesu jest kłamstwo, skąpstwo i obłuda. Niektórzy, owszem, chcą żyć w takim świecie, no ale to są - w oczach każdego normalnego człowieka - wykolejeńcy.
Śmieszą mnie osoby wyzywające D. Haye od krętaczy, cip, frajerów, czy tchórzy - to infantyle. Owszem Haye dobiera sobie rywali ostrożnie, oczywistym jest że nie spieszy mu się do sportowych wyzwań, które nie idą w parze z dużą kasą, tylko co z tego?
Angol robi to co robi, BO MOŻE i mu się to opłaca. Bo zezwalają na to federacje i kupujący jego walki kibice. Skoro jest niby tak powszechnym pośmiewiskiem, to jakim cudem zarabia aż tak dużo? Hołubiony na tym forum bezgranicznie GGG też żebrał o wypłatę od FMJ, też bierze (niebędącą zbyt dużym wyzwaniem sportowym) walkę z Brookiem tylko dlatego, że dużo na niej zarobi przy względnie niewysokim ryzyku. I nie ma w tym nic złego, to jego praca.
A i pewnie, że krytykowanie Haye (np. za średnie resume w HW) to zdrowy przejaw. Czym innym jest jednak zdrowa krytyka, czym innym nazywanie boksera, który odniósł bardzo duży sukces i finansowy, i sportowy (głównie CW) frajerem czy cipą. Ani nie jest frajerem (bo jak słusznie zauważył @zeitgeist osiągnął sukces), ani cipą. Co najwyżej sprytnym, inteligentnym graczem, który będąc po bardzo ciężkiej kontuzji i u schyłku kariery chce jeszcze trochę zarobić. Ciekawe, który z udzielających się tu "teoretyków biznesu", mając taką pozycję i takie możliwości negocjacyjne jak Haye rzuciłby to w pizdu i wyszedł do Ortiza?
Haye jest ostrożny ? Hehehe. Ostrożny to on by był gdyby nazywał się Zimnoch xD
Biorąc pod uwagę jego pozycję zaś w jego wypadku nie ma czegośc takiego jak starcia nie idące w parze z dużą kasą. Jego nazwisko jak pokazały "cyrkowe starcia" gwarantują wysoką wypłatę niemalże z każdym ciężkim którego można wymyślić chyba.
Nazywanie go tchórzem ma być infantylne? Śmiesznie to brzmi napisane przez kogoś kto od lat jechał Władimira Kliczkę na każdym możliwym polu...
Porównanie Haye do GGG to już w ogóle szaleństwo. O ile wiem David nie zdominował kategorii ciężkiej i nie uciekają przed nim ostatnie niedobitki mistrzów... Jedna walka z Brookiem a unikanie wyzwań jak tylko można i się da przez całą przygodę to jednak dwie różne sytuacje.
Ostatni akapit to już jak wspominałem czysty przejaw hipokryzji u kogoś kto dominatora (przez ponad 10 lat) tej samej wagi który rekordem bije Haye'a 10x na głowę wyzywał, umniejszał mu i zawsze obarczał winą za wszystko co tylko możliwe.
Haye jest frajerem bo to wszystko co robi mógłby robić bez zbędnego "ruchania" innych zawodników. A lista tak załatwionych przez niego pięściarzy w hw coraz to bardziej rośnie i pogłębia sensowność opinii że to niesłowny dupek żerujący na pokazywaniu dupy i swoich dawnych sukcesach.
Nikt normalny nie będzie temu przyklaskiwał tym bardziej znając jego historyję i metody działania.
litości, powyższy post jest bezdennie głupi nawet jak na ciebie:-(
"Haye jest ostrożny ? Hehehe. Ostrożny to on by był gdyby nazywał się Zimnoch xD"
Tak, Haye jest ostrożny. Czekam na jakikolwiek argument podważający tą tezę.
"Biorąc pod uwagę jego pozycję zaś w jego wypadku nie ma czegośc takiego jak starcia nie idące w parze z dużą kasą. Jego nazwisko jak pokazały "cyrkowe starcia" gwarantują wysoką wypłatę niemalże z każdym ciężkim którego można wymyślić chyba."
No i? Co to ma do rzeczy lub wnosi do dyskusji? Przecież to oczywista oczywistość. Ale świetnie, że czułeś potrzebę, aby się podzielić publicznie tak wiekopomnym odkryciem.
"Nazywanie go tchórzem ma być infantylne? Śmiesznie to brzmi napisane przez kogoś kto od lat jechał Władimira Kliczkę na każdym możliwym polu..."
Co tu ma do rzeczy nazywanie tchórzem (nie przypominam sobie, abym użył tego właśnie określenia) wieloletniego dominatora HW, dużego ciężkiego KoksoPrzytulaska, który nawet z dużo mniejszymi, niedysponującymi zbyt mocnym ciosem (Ibragimov) rywalami uciekał się do ordynarnych fauli i walczył jak pizda? Haye wywodzi się z cruiser, Haye nie jest jak na ciężką zbyt duży i to ten tchórz Haye wyszedł do mutanta Wałujewa, cięższego o połowę.
„Porównanie Haye do GGG to już w ogóle szaleństwo. O ile wiem David nie zdominował kategorii ciężkiej i nie uciekają przed nim ostatnie niedobitki mistrzów... Jedna walka z Brookiem a unikanie wyzwań jak tylko można i się da przez całą przygodę to jednak dwie różne sytuacje.”
Naprawdę dysponujesz tą swoją szczątkową inteligencją bardzo oszczędnie. Nie porównuję sytuacji sportowej ww. zawodników, użyłem przykładu GGG, aby zobrazować powszechne we współczesnym boksie zjawisko polegające na szukaniu możliwie największego zarobku przy możliwe najmniejszym ryzyku.
„Ostatni akapit to już jak wspominałem czysty przejaw hipokryzji u kogoś kto dominatora (przez ponad 10 lat) tej samej wagi który rekordem bije Haye'a 10x na głowę wyzywał, umniejszał mu i zawsze obarczał winą za wszystko co tylko możliwe.”
Kliczko bije Haye’a „10x na głowę”? Bardzo ciekawe – widać to było szczególnie w ich bezpośrednim pojedynku, gdzie obaj zawalczyli skrajnie asekuracyjnie.
„Haye jest frajerem bo to wszystko co robi mógłby robić bez zbędnego "ruchania" innych zawodników. A lista tak załatwionych przez niego pięściarzy w hw coraz to bardziej rośnie i pogłębia sensowność opinii że to niesłowny dupek żerujący na pokazywaniu dupy i swoich dawnych sukcesach.
Nikt normalny nie będzie temu przyklaskiwał tym bardziej znając jego historyję i metody działania.”
No proszę, dobrze że twój idol nie ruchał innych zawodników (patrząc na walkę z Povietkinem miał chyba takie ciągoty w dosłownym tego słowa znaczeniu). Podsumowując @SpamDogu – znowu „błysnąłeś” hipokryzją (krytykujesz D. Haye za to, co robił twój idol, tyle że znacznie częściej) połączoną z głupotą.
Nihil novi.
xD
Jeśli ktoś taki jak Haye potrzebuje więcej niż dwóch starć na poziomie zero i uznaje się to za ostrożność to nie powinniśmy się nigdy czepiać o wybór rywali chyba żadnego pięściarza a jak wiadomo nawet ty jesteś oszołomie daleki od takiej wyrozumiałości (przykład choćby Gołowkina).
Co ma zaś do dyskusji kwestia wysokich zarobków nawet za średniaków? Ano to że przy odrobinie chęci i wysiłku facet mógłby dać swoim fanom coś lepszego niż kładzenie na dechy lewym prostym gości z kupą w spodenkach i strachem w oczach. Nie dużo potrzeba a facet kładłby kogoś (o ile jest w stanie) za kogo nikt nie miałby żadnych pretensji. To nie jest ostrożność. To jest już coś więcej.
"użyłem przykładu GGG, aby zobrazować powszechne we współczesnym boksie zjawisko polegające na szukaniu możliwie największego zarobku przy możliwe najmniejszym ryzyku"
Użyłeś po prostu bzdury w celu wywindowania swojego durnego zdania. GGG nie szuka największego zarobku po najniższej linii oporu. Walka z Brookiem to wypadkowa pewnych zdarzeń i oczywiście o tym wiesz tylko udajesz. Gołowkin szuka najcięższych rozwiązań + najbardziej kasowych a że te uciekają od niego jak tylko się da zdarzyła mu się słaba walka która wcale aż taką tragedią nie jest (tylko hejterzy rozdmuchują problem który wcale tak wielki nie jest)
Haye to zupełnie inna bajka.
Wynurzenia w których próbujesz porównywać go do Władka sobie daruję bo to żal czytać nawet.
Władek lał z bratem na spółkę zmieniające się czołówki przez 10 lat. Co osiągnął przy tym Haye? Przegrał z nim samym (tak to przegrywający bokser ma podejmować ryzyko a nie ten który spokojnie wygrywa!!) Wygrał pas który miał zapewniony przed walką unikając walki z 150 kilogramowym nieporozumieniem i znokautował Chisorę. Reszty nie ma co nawet wymieniać.
Rzeczywiście Wład nie jest lepszy xD
Szkoda na ciebie czasu hejterku. Pierwsza odpowiedź i już masa obrażających tekstów zaś mądrości brak...
Kierujesz się chłopcze w tym momencie zwykłymi sympatiami i wychodzisz na hipokrytę. Mało zresztą inteligentnego bo wpadasz sam w swoje sidła grając na dwa fronty i to jawnie. Żal.
zarabiając przy tym jeszcze więcej kasy
Bo uciekło.
Krytykujesz krytykowanie cię za pisanie głupot, po czym dalej piszesz głupoty. Gdzie, puzonisto z bożej łaski, wykazałem "brak wyrozumiałości" dla GGG? Przecież wyżej napisałem wyraźnie, że "w jego postawie nie ma nic złego". Aż niemoralne jest cię krytykować, skoro nawet przeczytanie ze zrozumieniem najprostszego zadania przekracza twoje możliwości:-(
"Co ma zaś do dyskusji kwestia wysokich zarobków nawet za średniaków? Ano to że przy odrobinie chęci i wysiłku facet mógłby dać swoim fanom coś lepszego niż kładzenie na dechy lewym prostym gości z kupą w spodenkach i strachem w oczach. Nie dużo potrzeba a facet kładłby kogoś (o ile jest w stanie) za kogo nikt nie miałby żadnych pretensji. To nie jest ostrożność. To jest już coś więcej."
Kurwa, ty chyba dziś przedawkowałeś browary z Żabki:-) Po co ma to komukolwiek dawać? Żebyś przestał lać wodę na orgu? On być może nawet nie wie, że jest krytykowany, skoro nie narzeka na brak popularności i brak związanych z nią pieniędzy. Kibice w UK kupują jego walki, zdanie jakiegoś tam żałosnego @spamdoga niezbyt D. Haye obchodzi. Poza tym - Haye miał już trzy pasy w CW, pas w HW. Nawet w ciężkiej dał fajną walkę z Chisorą, w której było więcej emocji niż w niemal każdej walce twojego wiecznie-zesranego idola. Nie mówiąc już np. o walce z Mormeckiem w cruiser.
I co z tego, że walka GGG była wypadkową pewnych zdarzeń? Żebranie o walkę z FMJ też było wypadkową pewnych zdarzeń?
"Władek lał z bratem na spółkę zmieniające się czołówki przez 10 lat. Co osiągnął przy tym Haye? Przegrał z nim samym (tak to przegrywający bokser ma podejmować ryzyko a nie ten który spokojnie wygrywa!!) Wygrał pas który miał zapewniony przed walką unikając walki z 150 kilogramowym nieporozumieniem i znokautował Chisorę. Reszty nie ma co nawet wymieniać.
Rzeczywiście Wład nie jest lepszy xD".
A kto twierdził, że Haye w ciężkiej ma większe osiągnięcia niż Przytulasek? Co to za wymysły? Znowu pokazujesz, że sam nie wiesz co piszesz. Dla przypomnienia - stwierdziłeś, że Kliczko jest lepszy "10x razy" a nie tylko "lepszy".
I teraz żałosny hipokryto - skoro Haye może brać lepszych przeciwników, to czemuż Kliczko brał Mormecka, Pianetę, Wacha? Nie miał już absolutnie żadnego wyboru? A to tchórz, frajer i oferma, chyba się zgodzisz?
I na koniec - jak ktoś, kto "jechał nad może" i widział radykalną zmianę o 360 stopni może oskarżać kogokolwiek o brak mądrości? Czy ty dałeś w łapę, żeby skończyć gimnazjum? Pytam całkowicie poważnie.
Pominę te wszystkie MEGA INFANTYLNE tekściki które mają dodać ci skrzydełek o puzonach, browarach z żabki itd bo to po prostu gra debila który nie mając mocnych argumentów wymyśla sobie jakieś tam pierdoły mające na celu sprowadzić dyskusję do poziomu szamba.
Dla mnie to możesz myśleć że jestem niepełnosprawnym puzonistą który właśnie gra pod żabką. Co to zmienia xD
Gdzie wykazałeś brak wyrozumiałości dla GGG? xD Chociażby dziś przed chwilą podając go za przykład kogoś postępującego podobnie do Davida co jest kompletną bzdurą. Poza tym narzekasz na tego Gołowkina dość solidnie już od dłuższego czasu...
A po co Haye ma coś komukolwiek dawać? A choćby po to by w środowisku być postrzeganym jako ktoś sensowny a nie cipka która tylko ucieka od wyzwań i choćby po to by później nie musieć spierdzielać przy wszystkich przed starcem Briggsem za ochroniarzy i choćby po to by oszczędzić nam takich pełnych hipokryzji odpowiedzi w wywiadach xD
Choćby też po to by zarabiać jeszcze więcej.
Wypominanie zaś zaczepek w stronę Floyda nic tu nie zmienia. GGG był w stanie się osłabiać by walczyć z najlepszym zawodnikiem na całym świecie. W porównaniu do Haye który boi się dotrzymać słowa danemu astmatykowi przed 50 to jednak coś mniej "uwłaczającego".
I tak Wład ma 10x lepsze osiągnięcia w ciężkiej niż Haye. Mormeck, Wach i Pianeta? Ty już dobrze wiesz czemu ich brał koleżko. Możesz to sobie dokładnie sprawdzić.
Daruję sobie ustosunkowywanie się do błędów których potrafisz wypomnieć po kilku latach pisania masy postów na stronie 2. A argument o gimnazjum to twój szczyt bo piszesz go do każdego z kim przyjdzie ci stonka wymieniać zdanie.
W ogóle mam wrażenie że masz potężną nieodpartą potrzebę wojowania i obrażania różnych użytkowników na owej stronie. Jak nie ze mną to z innymi xD
Ale mi szkoda czasu.
Podsumuję to tak. Różnica między nami jest taka że bronienie Włada ma sens bo zawsze można się powołać na ogromne osiągnięcia nieporównywalnie zresztą większe od ich odpowiedników u Haye. Ja więc "jadąc" po Davidzie jadę po kimś kto na to zasługuje ty zaś bronisz kogoś dużo słabszego pod każdym względem jednocześnie jadąc przez lata (przez brak sympatii) po znacznie lepszym/lepszych (bo nie dotyczy to tylko Włada) zawodnikach.
Hipokrytą więc jesteś znacznie większym Stonka. I jak się wysilisz na odpisanie to daruj sobie udawanie że Stonką nie jesteś bo łatwo można to prześwietlić...
Swoją drogą – user @Stonka, o ile by przeczytał te twoje śmieszne wypociny, zapewne nieźle by się uśmiał, detektywie Rutkowski.
"Dla mnie to możesz myśleć że jestem niepełnosprawnym puzonistą który właśnie gra pod żabką. Co to zmienia xD"
No popatrz - tak właśnie myślę. Jedyne co dziś napisałeś sensownego, gratuluję.
"A po co Haye ma coś komukolwiek dawać? A choćby po to by w środowisku być postrzeganym jako ktoś sensowny a nie cipka która tylko ucieka od wyzwań i choćby po to by później nie musieć spierdzielać przy wszystkich przed starcem Briggsem za ochroniarzy i choćby po to by oszczędzić nam takich pełnych hipokryzji odpowiedzi w wywiadach xD
Choćby też po to by zarabiać jeszcze więcej."
A co to jest środowisko? Czy środowisko tworzy @spamdog, czy też raczej kibice w UK, którzy płacą za bilety, oglądają gale w TV i na których Haye zarabia? I nie martw się - Haye na pewno wie lepiej jak zarabiać pieniądze niż ty...
"Wypominanie zaś zaczepek w stronę Floyda nic tu nie zmienia. GGG był w stanie się osłabiać by walczyć z najlepszym zawodnikiem na całym świecie."
Ależ to poświęcenie z jego strony! Szkoda, że nie paliło mu się tak do Warda - też był jednym z najlepszych. I owszem - to zmienia b. dużo - pokazuje czarno na białym (a przynajmniej tym, którym chce się chociaż trochę pomyśleć), że nie tylko dla D. Haye zarabianie pieniędzy stanowi w boksie zawodowym główną motywację. Powtórzę raz jeszcze - nie ma w tym nic złego.
"Mormeck, Wach i Pianeta? Ty już dobrze wiesz czemu ich brał koleżko. Możesz to sobie dokładnie sprawdzić."
Pewnie, że wiem - chciał trochę zarobić na januszach, przekonać ich że walczy z drugim Tysonem oraz niepokonanym polskim prospektem a potem zgarnąć niezłe wypłaty za walki będące zupełnymi mismatchami. No, ale jak widać niektórym hipokrytom to nie przeszkadza a przeszkadzają wybory D. Haye.
„Daruję sobie ustosunkowywanie się do błędów których potrafisz wypomnieć po kilku latach pisania masy postów na stronie 2. A argument o gimnazjum to twój szczyt bo piszesz go do każdego z kim przyjdzie ci stonka wymieniać zdanie.”
Co za bzdury.
Haye za obijanie ogórków zgarnia ciezkie pieniadze, ma pozycje i moze sobie na to pozwolic. Czeka spokojnie na kolejny zloty strzal, ktory predzej, czy pozniej przyjdzie. Zrobi jeszcze jedna czy dwie walki i wyjdzie do AJ zgarniajac kilkanascie baniek. Skonczy kariere majac nieco ponad 30 walk i pelne konto.