MAŁE PIĘŚCI: TWARDE ŚWIATŁO INTELEKTU
Mówiąc o pojedynku Gołowkin vs Brook, warto przypomnieć sobie słowa Jamesa Whistlera. Wielkie walki wymagają czasem wielkiego chłodu. ''Pięściarstwo powinno być wolne od wszelkiej pozłoty, być samodzielnym zjawiskiem i odwoływać się do analitycznych zmysłów, bez mieszania w to emocji całkowicie mu obcych, jak miłość, gniew, histeria, patriotyzm itepe! Wszystkie te uczucia nic wspólnego z pięściarstwem nie mają!'' Twarde światło intelektu jest jedynym światłem, które może rozjaśnić mrok.
Stawianie Giennadija Gołowkina w roli faworyta to obowiązek każdego myślącego człowieka. 76 kilogramów Brooka podczas kontrolnego ważenia nie zmieni faktu, że Gołowkin jest naturalnym ''średnim'', zawodnikiem o potężniejszym kośćcu i większym zasięgu ramion. W dodatku Kazach to synonim punchera, bijący według wielu bokserów z siłą prawdziwego ''ciężkiego''. Nie mamy pojęcia, czy po przyjęciu pierwszego czystego ciosu Brook nie zostanie złamany, jego szczęka w wadze średniej jest kompletnie nieprzetestowana. Jakby tego było mało, technika ''GGG'' z pewnością nie ustępuje technice Anglika, można nawet powiedzieć, że bestia z Karagandy dysponuje bardziej urozmaiconym arsenałem. Gołowkin widział niemal wszystko i potrafi niemal wszystko: perfekcyjnie skraca ring i wyczuwa dystans, stosuje różnego rodzaju zwody, dba o najdrobniejsze detale w ataku i obronie. Jego odporność i wytrzymałość również są elitarne. Zadanie stojące przed Brookiem ociera się o niewykonalność, ale skreślanie boksera z Sheffield byłoby brakiem szacunku. Pseudonim ''Special K'' nie wziął się z niczego - Kell wielokrotnie udowadaniał, że ma w sobie coś więcej niż talent. Ten chłopak jest stworzony do przełamywania barier, takich jak on nie wolno lekceważyć. Nota bene szanowani polscy ''eksperci'' wyśmiewali niedawno Tysona Fury'ego przed walką z Władimirem Kliczką i jestem przekonany, że wyśmiewaliby także Muhammada Alego przed walkami z Listonem i Foremanem. Boks uczy niewiernych pokory, zawodnicy światowej klasy zawsze mają szansę na zwycięstwo, a Kell Brook należy do grona wybrańców. Musimy teraz wskazać obszary, w których będzie szukał przewagi.
Kluczową rolę odegra prawdopodobnie lewy prosty. Jeżeli Brook zdoła wygrać wojnę jabów, zyska podstawę do narzucenia swoich warunków. Lewa ręka Gołowkina jest doskonałym preludium zagłady, jednak ''Special K'' może być pierwszym zawodnikiem, który dorówna Kazachowi w tym elemencie. Stajnia Brendana Ingle'a, z której wywodzi się styl Brooka, przykłada wręcz obsesyjną uwagę do efektywnej kontroli dystansu za pomocą lewego prostego i ekonomicznej pracy nóg. Boksując z Gołowkinem w dystansie, trzeba być szybszym, dokładniejszym, bezbłędnie się poruszać, bazować na nienagannym wyszkoleniu i zwierzęcym refleksie - Brook idealnie odpowiada temu profilowi. Dystansowa walka z ''GGG'' przez dwanaście rund jest jednak niemożliwa. Podopieczny Abela Sancheza prędzej czy później znajdzie miejsce na zadanie mocnego uderzenia, po którym plan taktyczny rozleci się jak domek z kart. Mam wrażenie, że sposobem na zróżnicowanie strategii stanie się dla Brooka regularne zrywanie dystansu i próby przedarcia się bliżej, poparte agresywnym klinczowaniem i ''brudnym boksem''. Podobnie walczyli kiedyś z Kazachem Gajdarbek Gajdarbekow i Kassim Ouma (tak, wiem, to było dawno). Oczywiście Brook nie posiada wystarczającej siły, by zepchnąć Gołowkina do odwrotu, ale jeżeli chce wytrącić go z rytmu, powinien użyć jednej ze swoich koronnych broni - tzw. sziftowania, czyli zadawania ciosów połączonego ze zmianą pozycji. ''Special K'' sziftuje bardzo skutecznie - trafia długim, bezpośrednim prawym prostym z pełnym skrętem, odrywając przy tym prawą nogę od maty ringu. Zamiast zrobić krok do tyłu, robi krok do przodu i po zadaniu uderzenia znajduje się blisko rywala, w dogodnej pozycji do sklinczowania lub zadania serii krótkich ciosów. Odnotujmy jeszcze, że Gołowkin stosuje sziftowanie z nie mniejszym powodzeniem, często rozbudowując ten manewr o kilka dodatkowych sekwencji. Cokolwiek zatem stanie się w Londynie, kibice mają absolutną gwarancję techniczno-taktycznej uczty serwowanej przez dwóch wirtuozów pięściarskiej kuchni. Pytanie tylko, jak długo ta uczta potrwa. Kazachski rzeźnik celuje zazwyczaj w krwawe i krótkie widowisko.
Co za bzdury. Uzyc sziftowania i pracy nogaby wygrac z Golovkin'em?
Warto tu chyba przypomniec ze to wlasnie Golovkin jest ZDECYDOWANIE najlepszym zawodnikiem w wadze sredniej jezeli chodzi o poruszanie sie w ringu, perfekcyjne "skracanie" a shifting w jego wykonaniu to absolutny "masterpiece"......
Szansą Kella w tej walce jest........on nie ma tak naprawde zadnej szansy......
Wszystkie aspekty sztuki bokserskiej przemawiają na korzysc Golovkina, nie ma jednego aspektu w ktorym Brook bylby lepszy.....
Brook zostanie zdominowany i stlamszony, kwestia tylko jak dlugo to potrwa. Kazde inny wynik niz spokojne zwyciestwo Golovkina to bedzie prawdziwa SENSACJA....
Mówi się, że
A) Nieszczęścia chodzą parami
B) Co dwie głowy to nie jedna.
We wrześniu połączy się to w całość.
Krzysztof "Główka" Głowacki zostanie sprowadzony na ziemię przez Usyka a Giennadij "Główka" Gołowkin ściągnięty z chmur przez Brooka.
"Krzysztof "Główka" Głowacki zostanie sprowadzony na ziemię przez Usyka a Giennadij "Główka" Gołowkin ściągnięty z chmur przez Brooka. "
A ty z Marsa kiedy planujesz na Ziemię wrócić?
"Krzysztof "Główka" Głowacki zostanie sprowadzony na ziemię przez Usyka a Giennadij "Główka" Gołowkin ściągnięty z chmur przez Brooka. "
A ty z Marsa kiedy planujesz na Ziemię wrócić?
Sam jesteś z Marsa, ja jestem z Wenus. :*
A że Główka zostanie sprowadzony na ziemię to mogę się założyć. O 300 zł, że Usyk przed czasem a jeżeli na punkty to co najmniej 10-2 w rundach.