DORTICOS: ZNOKAUTUJĘ SZUMENOWA JAK INNYCH RYWALI
Federacja World Boxing Association zarządziła walkę pomiędzy Yunierem Dorticosem (21-0, 20 KO) - mistrzem tymczasowym, a Beibutem Szumenowem (17-2, 11 KO), championem "regularnym" w kategorii junior ciężkiej.
Szumenow liczył na bezpośrednią potyczkę z pełnoprawnym mistrzem WBA w limicie 90,7 kilograma, Denisem Lebiediewem (29-2, 22 KO), ten jednak musi najpierw skrzyżować rękawice z obowiązkowym pretendentem z ramienia organizacji IBF.
- Władze WBA nakazały 29 sierpnia walkę pomiędzy nami w przeciągu 120 dni, a to oznacza, że do końca roku będzie zmuszony się ze mną spotkać. Inaczej straci swój pas. Ten facet zachowuje się tak, jak gdybym w ogóle nie istniał. Cały czas mówi tylko o Lebiediewie, a o mnie nawet się nie zająknął. Teraz nie będzie już miał gdzie się schować i będzie musiał w końcu ze mną skrzyżować rękawice. A przecież lepszy z naszej dwójki będzie miał zapewniony bój ze zwycięzcą walki Lebiediewa z Muratem Gasijewem. I właśnie tak powinien działać świat boksu zawodowego. Niech najlepsi boksują między sobą. Podoba mi się decyzja WBA. A Szumenow? Dużo gada, ale gdy spotykał się z kimś mocniejszym, to przegrywał. Ostatnio dostał prezent od sędziów w potyczce z BJ Floresem. Wytrę nim ring i pożrę go żywcem. Zniszczę go tak jak wcześniejszych rywali - zapowiada kubański niszczyciel.