SMITH ZAPOWIADA 'CZASÓWKĘ' NA CANELO
- Od roku domagałem się tego pojedynku. Była szansa, wskoczyłem w to miejsce i dzięki wygranej mogę wyrobić sobie wielkie nazwisko - mówi Liam Smith (23-0-1, 13 KO), mistrz świata federacji WBO kategorii junior średniej, który w trzeciej obronie pasa spotka się 17 września z faworyzowanym Saulem Alvarezem (47-1-1, 33 KO).
- Canelo to w tej chwili największe nazwisko w świecie boksu zawodowego. Moim zdaniem zaskoczę wielu ludzi. Będą zaskoczeni tym co oglądają, już nie mogę się doczekać. Drażniące jest, że niektórzy nazywają mnie wciąż papierowym mistrzem. Utrę im nosa we wrześniu i przekonają się, że mnie po prostu nie doceniali. Amerykanie mnie jeszcze nie znają, lecz wkrótce poznają. Zastopuję Canelo i wygram przed czasem - zapowiada Smith.
Jeśli Smith zapowiada nokaut, to wprawdzie mało prawdopodobne, ale fajnie by było.
To naprawdę bardzo dobry bokser.
Lara wygrał wyraźnie i go oszukali, Levi Martinez dał 117:111 dla Rudego, co było patologią.
nie tylko Ty Rollins. też nie mówię, że Smith wygra na pewno ale to żaden leszcz. jest też wyższy od rudego, ciekawe jak gabarytowo w ringu będą wyglądać. obawiam się, że znowu będą musieli sędziowie pomóc :-(
*
*
Głowną zaletą w Smithie widzę to, że on ma bardzo dobre warunki i potrafi je wykorzystać, tzn też lubi wojny, ale w swoim zasięgu (za dużym dla Rudego).
Zobaczymy