SPENCE JR I BUNDU PEWNI SWEGO PRZED ELIMINATOREM IBF
Errol Spence Jr (20-0, 17 KO) i Leonard Bundu (33-1-2, 12 KO) spotkali się w czwartek na ostatniej konferencji prasowej przed walką eliminacyjną do pasa IBF w wadze półśredniej, która w nocy z soboty na niedzielę odbędzie się na Coney Island.
- To był długi obóz. Jestem w świetnej formie, miałem mocnych sparingpartnerów. Bundu to bardzo dobry zawodnik, doświadczony, dobrze wyszkolony, przy czym może też być niewygodny. Kiedy rozglądaliśmy się za rywalem, nikt nie chciał ze mną walczyć, mimo że jest to przecież eliminator. Chcę więc podziękować Bundu, że się zgodził. Jak wygram, dostanę szansę walki o tytuł. Chcę tego prędzej niż później - powiedział Spence Jr.
- To dobry zawodnik, prawdopodobnie najtrudniejszych ze wszystkich moich rywali. Czyni mnie to bardziej zmotywowanym. Nie mam nic do stracenia. Dam z siebie wszystko, mocno wierzę w swoje umiejętności. Widzę u niego słabości, muszę je wykorzystać. Myślę, że problemy mogą mu sprawić moje kontry. Chcę być pierwszym, który go pokona - mówił z kolei Bundu.
Właścicielem pasa IBF w limicie 147 funtów jest Kell Brook (36-0, 25 KO). Anglik w najbliższym występie będzie jednak boksować dwie kategorie wyżej - 10 września zmierzy się w Londynie z czempionem dywizji średniej Giennadijem Gołowkinem.
Stawiam na Errola na punkty.
Bundu jest dla wszystkich niewygodny. Spence nie będzie wyjątkiem. Przewiduję nawet, że Spence nie wygra taką przewagą, jaką miał Thurman.
Dokona tego czego nie zrobił Thurman, czyli zastopuje Bundu.
Ten gość to przyszła gwiazda i przyszła legenda, mówie Wam o tym już teraz. Mówie serio.
Z jednej strony widzę Spence'a kończącego przed czasem, z drugiej, jeśli przypominam sobie kłopoty (z zakończeniem przed czasem) Thurmana,to już nie wiem sam.
Spence ma sporo lepsze warunki fizyczne.
Bundu nie ma ciosu. To dobry rywal dla Amerykanina na tym etapie kariery, ale nie przetestuje go za bardzo. Jeszcze te warunki...