SANCHEZ: MOŻE CANELO SIĘ ZGODZI, GDY GOŁOWKIN DOBIJE DO 60-tki
Edward Chaykovsky, Boxingscene
2016-08-17
Abel Sanchez już nie pierwszy raz lekko podszczypuje Saula Alvareza (47-1-1, 33 KO), który jego zdaniem obawia się trochę Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO).
Meksykanin zdobył pas WBC wagi średniej, choć boksując w umownym limicie 155 funtów. Potem bronił go - znowu na granicy 70,3 kg, a kiedy władze WBC nakazały mu starcie z "GGG", ten oddał tytuł i powrócił do kategorii junior ciężkiej.
- Wiedziałem, że Canelo nie da nam teraz walki. Może w końcu się zgodzi, gdy Giennadij dobije do sześćdziesiątki - żartuje trener Kazacha, ale zaraz dodał. - Kibice naprawdę chcą tej potyczki. Alvarez to wojownik, lecz boks to również biznes i dlatego nie doszło do tej pory do tego spotkania.
Litości!!!
Dla każdego 168, dla Andre 164 :D
No ale przecież zdaniem wielu Amerykanin to tchórz, dlatego właśnie zgodził się na walkę z bokserem z 2x trudniejszym dla siebie niż starcie z Kazachem.
Mógłby skończyć już gadać o Canelo, Meksykanin ma go gdzieś i ciężko się dziwić. Po co mu ta walka. Czy nam się podoba czy nie boks to biznes, Khan sam się wprosił na walkę ( koniecznie chciał chłop dorobić ) i zobaczcie ile Saulowi hajsu wpadło. A po co tracić zdrowie na Gienka,poczeka 2-3 lata i go załatwi ;)
w ten sposób mogliby pójść nawet dalej i wyrazić gotowość potyczki z zawodnikami z wagi półciężkiej, jeżeli oczywiście zdołają zbić do średniej.
"A ja wiedziałem, ze GGG nie zgodzi się na starcie z Wardem ;)
Dla każdego 168, dla Andre 164 :D"
Najpierw poczekajmy na walkę Ward - Kowaliow, bo też nie byłbym taki pewien, że do niej dojdzie w listopadzie.
Zebrac mozna o wyplate wiedzac ze nie ma sie szans