GOŁOWKIN STOCZY KOLEJNĄ WALKĘ POD KONIEC ROKU. JACOBS RYWALEM?
Wrześniowy występ Giennadija Gołowkina (35-0, 32 KO) prawdopodobnie nie będzie ostatnim w tym roku. Promotor Kazacha przyznał, że kolejny wstępnie jest już planowany na listopad lub grudzień.
Pięściarz z Karagandy mógłby się zmierzyć w tym terminie z regularnym czempionem WBA w wadze średniej i pretendentem do trofeum w wersji Super, które dzierży "GGG" - Amerykaninem Danielem Jacobsem (31-1, 28 KO).
- Jacobs miał już zaplanowaną walkę z Sergio Morą, więc my wzięliśmy pojedynek z Brookiem. Ale teraz dobrze się składa, bo Daniel walczy 9 września, a Giennadij 10. Gołowkin bez wątpienia będzie chciał jeszcze jednej walki w tym roku, w listopadzie bądź grudniu. Zawsze podkreślam, że to dzisiaj najbardziej aktywny spośród wszystkich bokserskich mistrzów - powiedział Tom Loeffler z grupy K2, która promuje króla dywizji do 160 funtów.
W walce z Kellem Brookiem (36-0, 25 KO) Gołowkin położy na szali tytuły WBC, IBF i mniej znaczący IBO. Federacja WBA jak dotąd nie usankcjonowała tego pojedynku jako mistrzowskiego, tłumacząc, że Anglik nie walczył do tej pory w wadze średniej i w związku z tym nie może występować w roli pretendenta.
Wydaje mi się, że skoro Saunders zrezygnował z gali Canelo, to jest szansa na jego pojedynek z GGG, a przygotowany i rozhulany rynek Brytyjski na pewno dobrze za to zapłaci.
No i nie powiedziane jest, że po raz drugi wygra z Morą.
Gołowkin powinien obrać sobie przydomek "Karaganda". Jakoś tak fajnie brzmi, złowrogo. Pasuje.
No i miasto mogłoby mu finansowo "dopomóc" za promocję.