ŚRODKOWY PALEC NA RINGU W RIO. 'WIĘCEJ NIE ZABOKSUJĘ DLA AIBA'
Miał być medal, zamiast tego jest rozgoryczenie po kontrowersyjnej decyzji sędziów, którzy widzieli porażką Michaela Conlana w walce z Władimirem Nikitinem w olimpijskim ćwierćfinale w wadze koguciej.
Pochodzący z Belfastu 24-latek, brązowy medalista olimpijski sprzed czterech lat, był tak wściekły na sędziów, że pokazał im środkowy palec. Potem stwierdził, że nie chce mieć już nic wspólnego z boksem w takim wydaniu.
- AIBA to pier***eni oszuści, nigdy więcej nie będę dla nich boksować. Wszystkim dają w łapę. Je**e mnie, że przeklinam w telewizji. Przyleciałem tutaj po złoto. Zniszczyli moje marzenia. Boks amatorski to sam syf - powiedział Irlandczyk.
Później sfrustrowany zawodnik zasugerował na Twitterze, że przegrał z Rosjaninem, bo Władimir Putin zapłacił AIBA. Po kilku godzinach, gdy emocje opadły, opublikował zdjęcie z bliskimi i dodał, że "jedyne, co się liczy, to rodzina".
Irlandzki komitet olimpijski wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że podziela rozgoryczenie boksera, ale nie jego reakcję. Zapowiedziano wewnętrzne śledztwo, zanim podjęte zostaną jakiekolwiek decyzje.
Nie był to pierwszy skandal na ringu w Rio. Kilka dni wcześniej sędziowie niesłusznie wskazali Jewgienija Tiszczenkę zwycięzcą walki z Wasilijem Lewitem w finale wagi ciężkiej TUTAJ >>>.