DLACZEGO NIE CRAWFORD DLA PACQUIAO? ARUM: CHODZI O WAGĘ
Promotor Manny'ego Pacquiao (58-6-2, 38 KO) twierdzi, że kwestia wagi zdecydowała o tym, że Filipińczyk zmierzy się w najbliższym pojedynku z Jessie'em Vargasem (27-1, 10 KO), a nie Terence'em Crawfordem (29-0, 20 KO).
"Pac-Man" zaboksuje z Vargasem 5 listopada o pas WBO w kategorii półśredniej. Z Crawfordem, w powszechnej opinii pięściarzem dużo bardziej wymagającym, musiałby się zmierzyć w limicie dywizji super lekkiej, tj. zbijać kolejnych 7 funtów, jakie dzielą te kategorie wagowe.
- Manny wybrał Jessie'ego, bo nie chce schodzić do super lekkiej. Jest zajęty pracą senatora i nie znalazłby dość czasu, aby zejść do takiego limitu. Ale wierzę, że mógłby rywalizować w obu tych kategoriach. Może jeszcze kiedyś zmierzy się z Crawfordem - powiedział Bob Arum, który promuje zarówno pięściarza z Azji, jak i Amerykanina.
Pacquiao będzie się przygotowywać do listopadowej walki na Filipinach. We wrześniu pojawi się w Stanach Zjednoczonych, aby wziąć udział w konferencji prasowej promującej pojedynek.
Lipne to tłumaczenie.
Czy to nie,o to chodzi w tym biznesie?
A co w tym złego kolego nietrzeźwy ze Arum chce jeszcze 2 razy zarobić na walkach Pakjało?
Czy to nie,o to chodzi w tym biznesie?
*
*
*
A w którym miejscu drogi kolego napisałem, że to coś złego? Napisałem jedynie, że to nie waga jest tutaj problemem, a fakt że Arum woli na Pacmanie zarobić jeszcze dwa, a nie jeden raz. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.