RĘKAWICE ALEGO Z WALKI STULECIA SPRZEDANE ZA 606 TYS. DOLARÓW
Rękawice, które miał na dłoniach Muhammad Ali, kiedy stoczył w 1971 roku walkę stulecia z Joe Frazierem, zostały sprzedane na aukcji za 606,375 dolarów.
Przez ostatnie dwa lata ich właścicielem był kolekcjoner pamiątek Jeff Rosenberg. Po śmierci Alego, który odszedł na początku czerwca w wieku 74 lat, postanowił je sprzedać. W niedzielę osiągnęły cenę o 218 tysięcy dolarów wyższą od tej, za którą je nabył w 2014 roku.
Ali i Frazier przystępowali do walki w Madison Square Garden w Nowym Jorku niepokonani. Pojedynek sprostał oczekiwaniom i po piętnastu świetnych rundach zakończył się zwycięstwem punktowym Fraziera, który w ostatnim starciu postawił kropkę nad i, posyłając przeciwnika na deski.
Podczas niedzielnej aukcji sprzedano też suspensorium, które miał mieć na sobie w trakcie pamiętnego pojedynku Frazier. Cena, którą za nie zapłacono, to 10,200 dolarów.
Najwyższa kwota, jaką kiedykolwiek przeznaczono na rękawice Alego, wynosi 836,500 dolarów. Za tyle w 2014 roku sprzedano parę, w której "Największy", wtedy jeszcze Cassius Clay, pokonał Sonny'ego Listona w 1964 roku i po raz pierwszy w karierze został mistrzem świata wagi ciężkiej.
Jak dla mnie najlepsza z 3 walk Alego z Freizerem to była ta 3cia takiej walki juz nie będzie w boksie chyba nigdy
"W tamtych czasach czyli w Wielkiej Epoce Bokserów Murzynów, przeważnie każda walka o mistrzostwo była bijatyką stulecia. Konfrontacja Manego z Moneyem przy tym to jakaś parodia. "
A wiesz dlaczego była to taka "bijatyka"? Bo boks był prosty, nie tak rozwinięty jak dzisiaj. Szkolenie boksera było prymitywne, polegano na talencie. Akurat walka Floyda z Mannym to dobry przykład jak się boks rozwinął - to było nudne dla większości oglądających starcie, ale wielka finezja, techniczne smaczki do wyłapywania na replayu w zwolnionym tempie. W zasadzie było do przewidzenia, że tak to będzie wyglądało. Dzisiaj nikt nie macha bez sensu łapami i nie leci głupio do ataku. Stare walki z czasów, o których wspomniałeś, z pewnością były ciekawe dla oka, ale to był gorszy boks niż dzisiejszy, po prostu. Pomijając wagę ciężką bo tutaj wyjątek.
A wiesz dlaczego była to taka "bijatyka"? Bo boks był prosty, nie tak rozwinięty jak dzisiaj. Szkolenie boksera było prymitywne, polegano na talencie. Akurat walka Floyda z Mannym to dobry przykład jak się boks rozwinął - to było nudne dla większości oglądających starcie, ale wielka finezja, techniczne smaczki do wyłapywania na replayu w zwolnionym tempie. W zasadzie było do przewidzenia, że tak to będzie wyglądało. Dzisiaj nikt nie macha bez sensu łapami i nie leci głupio do ataku. Stare walki z czasów, o których wspomniałeś, z pewnością były ciekawe dla oka, ale to był gorszy boks niż dzisiejszy, po prostu. Pomijając wagę ciężką bo tutaj wyjątek.
W pełni sie zgadzam..przykładem jest piłka nożna kiedys czyli np w latach 70 tych,,kiedy grał Lato,Deyna,Luański w piłke nozna grało się 3 razy wolniej niz dzis..Dzisiejsza reprezentacja nawałki przy konfrontacji z Orłam Górskiego wygrywa wysoko i to nawet zakonczylo by sie wynkiem dwu cyfrowym..To samo jest w boksie ale nie do końca..czy Ali poradzilby sobie dzis z Wilderem???Mozna spekulować Furego moze by wypykał..A Joshua,Kliczko,,Albo Ortiz?Mozna spekulowac co by sie działo.Taki np Foreman radzilby sobe w kazdej epoce bo to typowy czołg w stylu Ortiza.
Ali to by Wildera ośmieszył.
W boksie rozwijają się metody treningowe, odnowa, suplementacja.
Technika nie rozwija się już dawno. Z resztą te niesamowite nowoczesne metody niekoniecznie muszą mieć przełożenie na chociażby kondycję. Który z dzisiejszych kokso-bokserów byłby w stanie stoczyć taką wojnę jak Holmes z Nortonem w 15 (!) rundzie?
Przecież uważany za prostego osiłka Foreman i tak bił lewy, którego Wilder się w życiu nie nauczy.
Emerytowany Holmes (żaden czołg - technik czystej wody) po wpierdolu od Tysona radził sobie jeszcze całkiem nieźle w nieporównywalnie mocniejszych niż obecne latach 90 (z Mercerem i Holym chociażby).
Zgadam się. Boks nie tylko się nie rozwinął, moim zdaniem, co właściwie cofnął w rozwoju. 15 rund na poziomie dawnych mistrzów? Juz widzę tych dzisiejszych pseudochamopionów. Żelazną kondycję mają tylko najlepsi, bo jedynie im chce się ciężko trenować.
Technika różniez poszła w dół. Wiele technik odeszło w zapomnienie, bo dawni trenerzy odeszli, a nikt ich nie zastąpił. M.in. Philly Shell to już historia. Broner czy Berto jedynie nieudolnie to naśladują, robiąc z siebie pośmiewisko. Bokserzy zazwyczaj są prości jak budowa cepa, nie oglądają nagrań z dawnymi mistrzami, to wszystko zanika, a sami boksują w przewidywalny książkowy sposób.
Rozwinął to się co najwyżej "rozmiar" bokserów, i dotyczy to oczywiście tylko HW, gdzie mamy erę 2-metrowców