POWIETKIN UTRZYMAŁ STATUS PRETENDENTA DO WALKI Z WILDEREM
Władze WBC przeciągają w nieskończoność decyzję o odwołaniu/przełożeniu walki Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO). Póki co Rosjanin utrzymał status obowiązkowego pretendenta w rankingu WBC, lecz wciąż brakuje ostatecznej decyzji odnośnie niedoszłej walki tych dwóch zawodników.
Wszystko miało być rozstrzygnięte do końca czerwca, tymczasem mamy połowę sierpnia, a sprawa wciąż czeka na swój finał. To wszystko mocno podrażnia "Brązowego Bombardiera", który bez ogródek nazywa niedoszłego rywala "Koksiarzem i oszustem".
- To niesamowite, że dotąd nie ma jeszcze decyzji, choć ta miała zostać podjęta do końca czerwca. Powietkin to oszust. Nawet podczas trwających igrzysk rosyjscy sportowcy są wygwizdywani przez kibiców. Nikt nie powinien tolerować oszustów. Zero tolerancji dla takich ludzi. Organizacja WBC wprowadziła program Clean Boxing Program, tylko to nic nie znaczy, jeśli nie będziemy konsekwentni - mówił niedawno aktualny mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC.
Łatwo go pokona.
Sasza lejesz tego farbowańca - bokserskim pseudo-mistrzom o pseudo-umiejetnosciach z pseudo-rekordem zbudowanym na pseudo-groznych przeciwnikach mowimy zdecydowane NIE!
"Powietkin to oszust"
Wilder ty nedzny cwelu cala twoja smieszna karierka i naciagany rekord to jedno wielkie oszustwo a pas mistrzowski na twoich biodrach to plucie prawdziwym sympatykom boksu zawodowego prosto w twarz.