KOWALIOW: WALKA Z WARDEM POKAŻE, JAK BARDZO SIĘ ROZWINĄŁEM
Niektórzy zawodnicy wznoszą się na swoje wyżyny boksując przeciwko najlepszym. I właśnie za takiego pięściarza uważa się Siergiej Kowaliow (30-0-1, 26 KO). Rosyjski niszczyciel będący postrachem dla innych w wadze półciężkiej przekonuje, że listopadowe starcie z Andre Wardem (30-0, 15 KO), które prawdopodobnie wyłoni nowego króla zestawienia P4P, wyciągnie z niego to co najlepsze.
- To dla mnie bardzo ważna walka, będąca jednocześnie poważnym testem. Dorastam jako pięściarz z każdym kolejnym występem. Dziś jestem już znacznie dojrzalszym bokserem niż jeszcze do niedawna i nadal zamierzam robić postępy - mówi zunifikowany mistrz świata federacji WBA, WBO i IBF.
- Z bliska obejrzałem ostatni pojedynek Warda z Brandem. To była dobra walka w jego wykonaniu, ma bardzo ciekawy styl boksowania, jestem jednak przekonany, że w konfrontacji ze mną wzniesie się na swój szczyt i zaboksuje jeszcze lepiej. Będę na to przygotowany. Naprzeciw siebie stanie dwóch najlepszych zawodników i wtedy okaże się, jak bardzo się ostatnio rozwinąłem - dodał Kowaliow.
Mam wrazenie ze ta walka moze okazac sie.....nudna. Kovalev bedzie raczej strona bardziej aktywną, dominującą i starajacą sie narzucic swoj styl, Ward bedzie sie staral taktycznie niwelowac atuty ofensywne rosjanina jednoczesnie punktujac i po prostu "przezyc". Jest w tym zresztą calkiem niezly wiec moze sie z tego zrobic nieciekawy pojedynek, wiadomo do tanga trzeba dwojga....Andre nie ma raczej argumentow na Kovalev'a (wata w rekawicy) i bedzie unikal otwartej konfrontacji, jego jedyna szansa na zwyciestwo to takie "na punkty", zreszta przy wyrownanym pojedynku w ktorym Kovalev'owi nie uda sie "ubic" amerykanina moze sie okazac ze sedziowie dadza zwyciestwo Wardowi........
Tak czy inaczej stawiam na Kovaleva.
Natomiast Ward dorasta nie tylko boksersko przede wszystkim intelektualnie - wręcz spierdala im bliżej walka...
Potyczki nie będzie, będą natomiast konflikty, nieporozumienia i inne wymówki by nie wyjść na ring.
Ward będzie próbował swoich sztuczek (często nieczystych), ale myślę, że z Kowaliowem to nie przejdzie. Nie dość, że bardzo mocno bije z obu rąk, to jest po prostu świetnym bokserem. Myślącym.
W dodatku Kowaliow, wydaje mi się, jest takim pięściarzem, że im wyżej poprzeczka, im trudniejszy rywal, ten pokazuje swoją najlepszą wersję. Myślę, że w końcu przełamie Warda.
Oczywiście jakiś cyrk, szczególnie gdy Wardowi nie będzie szło, jest bardzo prawdopodobny.
Moze byc walek z Wardem "wygrywajacym" na punkty po wyrownanej / minimalnie przegranej walce na punkty. Mam nadzieje ze Kovalev go trafi i skonczy przed czasem, rozwiewajac wszelkie watpliwosci.
Zapowiadają że walka z kacapewm jest już pewna po walce Warda z Barrerą tylko ten musi odrdzewieć...
Później walka z Brandem i ruski wychodzi na ring po werdykcie gratulując zwycięzcy i przyszłemu rywalowi w walce o p4p.
A ten niestety ma mętne oczy i mam wrażenie że znajdzie jakąś wymówkę by nie wyjść bądź skonfliktować się z nowym promotorem by do tej walki nie doszło...
Mam takie pytanie... skoro walka jest już wcześniej zakontraktowana (w co wątpię) to dlaczego nie mówi się za jakie pieniądze?, dziwne to... ba ewenement w boksie.
Obaj to moi ulubieni aktywni pięściarze i mam nadzieję, że zobaczymy świetną walkę, bez znaczenia który zwycięży.
Co do wypowiedzi Kowaliowa to przypominają mi się słowa Mayweathera: "I don't fold under pressure. Best athletes perform better under pressure, so put pressure on me."
"Mam takie pytanie... skoro walka jest już wcześniej zakontraktowana (w co wątpię) to dlaczego nie mówi się za jakie pieniądze?, dziwne to... ba ewenement w boksie."
Walka nie jest zakontraktowana, walka jest "dogadana".