JOSHUA DO RYWALI: TYLKO POWAŻNE OFERTY
Anthony Joshua (17-0, 17 KO) zaapelował do potencjalnych rywali, aby zgłaszali się do jego promotora tylko wtedy, kiedy rzeczywiście są zainteresowani walką, a nie wypromowaniem swojego nazwiska.
Dbający o interesy mistrza IBF w wadze ciężkiej Eddie Hearn napisał w środę na Twitterze, że jest w trakcie oddzielania tych, którzy chcą boksować, od tych, którzy tylko mówią, że chcą. Dodał, że nazwisko przeciwnika zostanie ogłoszone wkrótce.
Joshua udostępnił później wpis swojego promotora, a od siebie napisał: - Do wszystkich potencjalnych pretendentów, proszę, nie marnujcie naszego czasu na sztuczny hype! Tylko poważne oferty!
Hearn do tej pory wymieniał trzech głównych kandydatów do walki z AJ-em pod koniec roku. To obowiązkowy pretendent IBF Joseph Parker, były mistrz WBC Bermane Stiverne oraz Kubrat Pulew.
Ortiz dla AJ:)
Zaspokojenie hejterów? xD Proponuję po Ortizie walkę z Tysonem Furym/Władkiem, później z Wilderem a na końcu z Powietkinem. W końcu AJ ma 17 walk więc trzeba go zmasakrować jak najszybciej samymi najlepszymi zawodnikami...
Sama wypowiedź dotyczy pewnie ostatnich zaczepek ze strony Petera odnośnie walki z Hughie Furym bo szczerze wątpię by mieli oni naprawdę zamiar wypuścić go do takiego starcia. A AJ jeśli zawalczy z kimś z wcześniej wymienianej 3 dorzuci do rekordu świetne nazwisko a dodatkowo za moment nawet 2 nazwiska bo Parker to obowiązkowy.
czyli co, zgadzamy się co do tego, że Luis jest mistrzem bez pasa?
Ortiz to po prostu ścisły top a co najważniejsze - zawsze gotowy do walki
nikt nie mówi o masakrowaniu AJ (dlaczego miałbym mu tego życzyć? - absurd), tylko jeśli chce zmierzyć się z kimś naprawdę wymagającym to Ortiz jest najsensowniejszą opcją
'kąśliwość' do AJ bierze się zapewne z tego, że zdobył pas na bumie i przed bumem go bronił - ludzie są po prostu ciekawi tego co naprawdę potrafi
tyle
No nie zgadzamy się. Ortiz to naprawdę świetny pięściarz ale w mojej opinii nie ma przesłanek ku temu by po jednym Jenningsie stawiać go wyżej niż resztę najlepszych z tej dywizji. Przynajmniej ja tak uważam.
Nie mogę go nazywać mistrzem bez pasa bo facet nie został przez nikogo okradziony, żaden mistrz oficjalnie przed nim nie zwiał a to że jest świetny nie znaczy że najlepszy.
Zaś stosunek ryzyka przegranej do zarobków w walce z nim układa się dla niego tragicznie. W takich wypadkach walczy się o oficjalnego a Ortiz uwikłał się w federację najbardziej "pomyloną" i z tego powodu stoi w miejscu. Ale tak czy inaczej to on podobno wycofał się z walki z Ustinovem która była kolejnym krokiem do tego by być pretendentem do tytułu WBA i nie wiadomo co tak naprawdę ma w głowie.
Co do AJ to po pierwsze nie zdobył pasa na bumie (Martin wypadł bardzo źle ale nazywanie go bumem to solidna przesada) jak i również nie bronił go z bumem (Dominica też bumem bym nie nazwał). Za moment zaś dopisze świetne nazwisko do swojego rekordu bo kogo by nie wybrał z trójki o której się mówi będzie to świetny skalp o ile uda mu się wygrać.
Walka z Ortizem byłaby świetna tak samo jak świetne byłyby starcia z Władkiem/Furym, Wilderem czy Powietkinem ale na ten moment to całkowicie nie opłacalne ryzyko na najwyższym poziomie.
Joshua zdobywa doświadczenie i walka z Ortizem w tym momencie to niepotrzebne ryzyko najwyższego stopnia. Niepotrzebne bo ewentualna wygrana wcale aż takich plusów by mu nie przyniosła zaś porażka bardzo osłabiła by jego pozycję. Facet ma teraz idealne warunki do rozwoju a że bardzo szybko wszedł na prawie sam wierzchołek góry dobrze by było dać mu choć rok by z powietrzem na tych wysokościach się zaznajomił.
Zresztą. To przecież oczywiste oczywistości. To tak jakby pisać że latem jest cieplej niż na jesieni.