KLAN FURYCH - OJCIEC Z SYNEM, CHCĄ WALCZYĆ Z JOSHUĄ O PAS IBF
Peter Fury to jeden z najlepszych szkoleniowców w biznesie bokserskim. Tysona Fury'ego doprowadził do tytułu, a teraz chce zrobić to samo ze swoim synem Hughiem (20-0, 10 KO). Ofiarą miałby zostać panujący na tronie federacji IBF wagi ciężkiej Anthony Joshua (17-0, 17 KO).
Champion do drugiej obrony pasa ma podejść w listopadzie i właśnie w tym terminie ojciec chciałby zobaczyć swojego pierworodnego w konfrontacji z Joshuą. Problemy ze skórą są już podobno za młodym prospektem i wkrótce ma być gotów na najpoważniejsze wyzwania.
- Hughie znajduje się teraz w dobrym miejscu. To dla niego odpowiedni czas. We wrześniu skończy 22 lata, teraz z jego zdrowiem jest już znacznie lepiej, zaś on sam prezentuje się dużo mocniej fizycznie. Dlatego moim zdaniem jest gotowy na tego typu wyzwania i nie widzę powodu, dlaczego miałoby do takiej walki nie dojść. Jedno jest pewne. Mój syn byłby najlepiej wyszkolonym pięściarzem, z jakim dotąd miał Joshua do czynienia - przekonuje mózg pięściarskiego rodu Furych.
- Sporo ludzi nie docenia mojego syna, lecz on przez swoje problemy ze zdrowiem boksował na 30, maksymalnie 40 procent swoich realnych możliwości. My jednak w niego wierzymy bardzo mocno i mamy pewność co do niego. Nie tylko pozostaje świetnym bokserem, przy tym wszystkim jest również naprawdę twardy. Wiem oczywiście, że Eddie Hearn ma wobec Joshuy inne opcje, lecz jeśli tylko pieniądze by się zgadzały, na pewno wzięlibyśmy taką walkę już w listopadzie - kontynuował Peter Fury.
- Joshua to siła i przygotowanie fizyczne, ale wciąż jeszcze nie jest do końca ukształtowanym zawodnikiem. Rywalizacja między nim a Hughiem byłaby doskonała i jeśli tylko dałoby się do niej doprowadzić, powinniśmy to zrobić. Wcześniej odrzuciliśmy propozycję spotkania z Joshuą, ale wtedy stało się tak tylko i wyłącznie z powodów zdrowotnych mojego syna. Dziś już wszystko jest z nim w porządku i następnym razem zobaczycie jego nową, znacznie lepszą wersję - dodał trener i tato w jednej osobie.
Chyba ojciec nie wysyłałby syna na pewna rzeź "po piniondz"
Chodź z tymi travelersami to cholera wie;-)
Mniejszy Fury nie ma doświadczenia i żadnych solidnych rywali na koncie, gdzie on się pcha..
Mlody Fury bardzp dobrze porusza sie w ringu,technicznie jest dobry i wie jak urzywac jaba.Ale czy to by starczyło na Joshue?
Po mojemu to tylko próbny balon wypuszczony przez Furych w sezonie ogorkowym
Oni doskonale wiedzą ze Huge musi najpierw stoczyć walki z kimś przynajmniej pokroju Ustinova czy Brazela zeby myśleć o Joshule
Dla mnie walka z Tysonem to jedna z najbardziej interesujących do zrobienia. Choć zobaczymy co leniwy cygan pokaże w rewanżu z Klitschko. Może się okazać że agresywniejszy Władimir pogoni lenia. Sam Hughie to by dostał lanie. Szybkie lanie. Alegoryczna sytuacja do Eubank jr - Golovkin. Promują się kosztem mistrza, ale walki to oni nie chcą. Muszą sobie zdawać sprawę że taki pojedynek to nie tylko przegrana, ale i możliwość trwałego uszczerbku.
Argument, że siła fizyczna zadecyduje o zwycięstwie Joshuy jest dla mnie mało przekonujący. To nie jest ani kulturystyka, ani podnoszenie ciężarów, ani zapasy. Ta różnica w sile fizycznej może ujawnić się przy klinczowaniu, ale wówczas sędzie rozdziela zawodników. Najważniejsze, żeby AJ trafiał Hugiego swoimi ciosami i sam nie dał się trafiać ciosami rywala.
Obejrzałem kilka walk Hughiego i stwierdzam, że ten chłopak pomimo wieku walczy jak bardzo doświadczony zawodnik. Płynnie porusza się po ringu, dobrze kontroluje walkę, dystans.
Peter Fury jest trochę oldschoolowym trenerem. Przykłada wagę do tych "szczegółów", o których większość zawodników wagi ciężkiej zapomina, a mianowicie praca nóg, mobilność, wszechstronność, m.im. umiejętność walki z odwrotnej pozycji, płynność, luz, kładzenie nacisku na kąty zadawania ciosów.
Dla młodego byłoby to zderzenie z ciężarówką. O ile jest twardy jak opowiada Peter potrwałoby to może trochę dłużej.
W sumie to chciałbym takiej walki bo niektórym po wygranej Tysona nad Władimirem trochę się coś poprzestawiało za mocno i zapominają że w boksie liczy się nie tylko techniczna przewaga nad przeciwnikiem. Hughie ze swoim słabym ciosem nie byłby zagrożeniem więc Joshua napierałby na niego bardzo mocno. Zresztą... Hughie nigdy nie będzie lepszy niż kuzyn bo "za mało wyrósł". On z takim Władkiem czy Joshuą, nie wspominając już o Wilderze nie będzie miał przewagi w warunkach jak Tyson by cofając się mógł jeszcze sięgać wyżej wymienionych. On często będzie musiał ryzykować a w połączeniu z brakiem siły ciosu zawsze będzie miał pod górkę. Tańcowanie tańcowaniem a inne atuty innymi atutami.
A fizyczność?
Przecież nie nadrobi tego w kilka miesięcy nawet jeśli już ze zdrowiem jest wszystko ok. Może stwierdzili że lepiej nie będzie i chcą żeby chociaż zarobił? Bo skoro niedawno walczył na 30% to na pewno nie będzie walczył na 100 już w listopadzie.
Jestem jak najbardziej za. Martin też podobno był lepszy technicznie. Miał lepszy jab, niekonwencjonalny styl, mocny cios i lepszą pracę nóg. Jak się skończyło wszyscy wiedzą. A z siłą ciosu u Antka młody Fury mógłby paść jak długi już w początkowej fazie.
Może tych kilka walk to dla Hughiego za dużo? Może boją się że wpadkę zaliczą już na dużo niższym szczeblu co wcale nie jest niemożliwe. Jeśliby zaś chcieli udowodnić sobie i światu że są w stanie pokonać takiego bydlaka jak AJ niech zaproszą do ringu Takama i odprawią go z kwitkiem. To byłby dobry przedsmak tego jak wygląda walka z kimś bardzo silnym (a tu mógłby jeszcze punktować mniejszego rywala i tak starać się wywalczyć przewagę). Wtedy w zależności od tego jakby sobie poradzili niech do postaci Takama dodadzą sobie kilka wartości na jeszcze znacznie wyższym poziomie i się zastanowią poważnie czy mają szanse.
W ogóle to przez tyle lat nie mogli wygrać z chorobą a tu nagle wszystko ok? Brzmi to trochę nieprawdopodobnie.
Dla Hughiego walka z Whytem była nie po drodze. Raz, że Hughie w walce z Fredem Kassi zaprezentował się poniżej oczekiwań Petera, dwa, że nabawił się kontuzji powieki (nie łuku brwiowego) i nie wiem czy miałby wystarczająco dużo czasu na pełen cykl przygotowawczy do tego pojedynku. Dla Hughiego korespondencyjny pojedynek z AJ raczej nie będzie dobrym rozwiązaniem, ponieważ z racji swojego słabego ciosu nie zdemoluje tak efektownie Whyta, Martina czy Breazeala, a mało kto dzisiaj docenia pięściarzy, którzy ładnie punktują przeciwnika przez 10 czy 12 rund.
Również dla mnie nagła wygrana z chorobą u Hughiego wydaje się być mało prawdopodobna.
Nagle jednak takie wypowiedzi jak ta wyżej.
Dla mnie Hughie to nie będzie nigdy pięściarzem z tego najściślejszego topu. Może się mylę a może nie ale Tyson ma dużo więcej atutów które sprawiają że jest gdzie jest. Hughie jest na to za mały, za słaby i za słabo uderza. W starciach z topem szybko może się okazać że samo to że pięknie się porusza i używa jaba to za mało.
A takie nagłe wygranie walki z chorobą z którą zmaga się bezskutecznie przez tyle lat jest co najmniej dziwne (życzę i tego oczywiście bo szkoda by chłopak przez taki niefart nie mógł potencjału wykorzystywać) i zaskakujące.
A taki mały to on znowu nie jest
Boxrec go zawyża (198 cm), ale ponad 195 cm ma. Mały to on jest przy Tysonie F.
Kto wie czy nie mógł się wzmocnić i przypakować ze względu na ścisła dietę związaną z chorobą.
Na czołówkę za wcześnie, ale po zrobieniu masy?.... Czas pokaże.
gddzie mu do Joshuoi chyba ten ojciec ciekawi cy sam w głebi ducha wiery to co mówi bardziej chce wyprmować synalka jak Eubank Sr
jak ktoś napisał powinien robić masę ale siłe ciosu to znacznie nien poprawi.
ale jest młody czas pokaże co zniego będzie
Szczęze na tą chwile to Pulew czy a już napewno taku Duhappas zmiażdżyli fizy
cznie młodego Furego